35m2 Segritty

Trzymałam to w tajemnicy przez dwa tygodnie – choć po nocach spać nie mogłam, bo myślałam o rozwalaniu ścian i składaniu mebli – ale czas się pochwalić i jednocześnie przygotować Was na nową treść na bloguJeśli nie lubicie projektować, wybierać kolorów farb i mebli, to trochę pocierpicie przez najbliższe miesiące, bo ja już wiem, że mnie to pochłonie.

Wprowadzam się do nowego lokum i z racji obecnego stanu tego lokum – zamierzam zrobić tam generalny remont i urządzić mieszkanie zupełnie od nowa. Nawet ściany nie zostaną tam, gdzie są. Jedyne, co zostanie – to stary parkiet ukryty teraz pod jakimś ohydnym plastikiem. Plan jest ambitny, bo jakoś w czwartek dostaję klucze i zabieram się do roboty. Jeszcze nie wiem, od czego zacząć, jak to dokładnie rozplanować i urządzić, ale oczyma wyobraźni widzę się za biurkiem przy oknie, piszącą niczym Carrie Bradshaw, do akompaniamentu chrapiącego mi na łóżku przystojniaka. Nie mam jeszcze biurka. Przystojniaka też nie. Mam za to obecny plan mieszkania.

No i teraz pytania do Was: co zmienić? Jak rozplanować? Mam już jakieś pomysły, ale nie chcę, żebyście się nimi sugerowali, bo może wpadniecie na coś fajnego. Co prawda budżet mnie mocno ogranicza, bo jestem tylko małą blogerką, ale i tak zamierzam wziąć młot w rękę i sama popracować przy remoncie. Jakieś sugestie?

I jeśli macie skill w ręku i umiecie rysować/projektować/fotoszopować czy jak tam się robi projekty mieszkania, to chętnie zobaczę Wasze rysunki. Autora najlepszego projektu zapraszam na wódkę. Albo na Jacka. Tak.. na Jacka. :)