Historia niby banalna…
Poznałam go w weekend. To jeden z tych facetów, od których oczu nie można oderwać. Ale znacie mnie na tyle, że wiecie, że nie wygląd jest dla mnie najwazniejszy. Przegadaliśmy całą noc, olewając wszystkich naszych znajomych, z którymi przyszliśmy na tę imprezę. Jest po kilku nieudanych związkach, ale wiecie co? To zupełnie przestało mieć dla mnie znaczenie. Najważniejsze, że z nikim jeszcze nie czułam takiego przyciągania. Najśmieszniejsze jest własnie to, że nie reprezentuje bardzo wielu cech, które wcześniej uznawałam za absolutnie konieczne u faceta. Nie uprawia sportów (ale jest dość normalny), nie ma wykształcenia wyższego i pracuje jako telemarketer.
Zwykle tego nie robię, ale z nim czulam się tak dobrze, że pojechaliśmy do niego do domu potem. No i… Było cudownie! Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć. Wysłałam mu nawet kilka esemesów. Nie odpisał. Boję się, że go stracę. A raczej stracę coś, co dopiero mogło się zacząć.
Nie czytajcie tego, co pisałam wcześniej.
Byłam głupia, nie znałam prawdziwego życia.
A teraz to życie mnie ukarało za bezczelność…
I stałam się ofiarą własnych sądów.
Niech on wróci.
Teraz tylko tego chcę.
Pomóżcie…
taaa…prima aprilis :)))
Kto się na to nabierze? x;D
Wiedziałam, że kiedyś się zakochasz!
Jednak współczuje, że miłość niespełniona… ale nie martw sie biedaku.
Znajdziesz nowego ;)
Prima Aprilis :) Seg i milosc :-) No dobra nic więcej nie napisze….
toż to masakra jakaś jest…a przede wszystkim żart
Hmm.. wiedziałam, że to zupełnie nie w jej stylu… ale przekonała mnie… na GG…
Cóż… Współczuję Ci, segritto x:( Ale nie pomogę Ci x:P
Ojej, Seg, nie wiedziałem, że zrobiłem na Tobie aż takie wrażenie. Tzn zauważyłem te błyski w oczach, ale myślałem, że to od zioła. Na smsy odpiszę jak tylko mama doładuje mi komórkę.
pozdrawiam
(musimy to kiedyś powtórzyć)
przegielas, ten zart nawet na 1 kwiernia jest zbyt ciezkiego kalibru. nie wiem co bralas, ale odstaw to natychmiast ;)
Seg, naprawdę tak Ci rura zmiekła? Czy to prima aprilisowy żart?
Fajny Prima Aprilis. A przy okazji: strasznie Cię lansują na gazeta.pl! Pozdrawiam :)
no nie wiem, nie wiem…
wedle mojego doswiadczenia w kazdym zwiazku przychodzi taki moment kiedy Jego serce bije sie z Jej myslami [lub odwrotnie].
no i tu klops, bo nie wiadomo czy ten pojedynek byl zakontraktowany na 4 czy moze na 12 rund. Serce w starciu z Myslami ma niezle szanse, ale czesto konczy sie to i tak nokautem. Obustronnym…
A kiedy powiesz „prima aprilis”?