Czy e-maile wyginą?

Umberto Eco, którego ubóstwiam i z którym przeważnie się zgadzam, powiedział ostatnio, że już niedługo poczta elektroniczna w formie jaką znamy (e-mail) zniknie – i że zastąpią ją telefony komórkowe wraz z coraz większym wachlarzem usług i funkcji. Nie zgodzę się z nim.

Myślę, że to właśnie telefony komórkowe odejdą do lamusa. Oczywiście same w sobie zostaną, ale znikną takie, jakie w tej chwili są najbardziej popularne – z aparatami fotograficznymi, kalendarzami, mmsami i grami. …A przynajmniej mam taką nadzieję. Miałam okazję próbować Internetu w Iphonie i szczerze mówiąc, żadna to przyjemność, przeglądać sobie strony www na ekraniku wielkości dłoni. Nie ma to jak porządna klawiatura i duży ekran. I myszka w dłoni (nie cierpię tych ekraników dotykowych w lapach). A telefon służy mi tylko do trzech rzeczy: do dzwonienia, pisania sms-ów i budzenia rano. Dlatego najchętniej kupiłabym sobie taki telefon, który jest malutki, można go sobie zawiesić na łańcuszku tak, żeby udawał wisiorek. Nie wiem, jak się tam zmieszczą cyferki i ekranik, ale Japończycy na pewno coś wymyślą prędzej czy później.. 

Jak myślicie, z czego będą korzystać nasze wnuki?