INFORMUJĘ: W internecie mam tylko dwa blogi: ten oraz paryski (paryz.blox.pl). Nie podpisuję się jako "Segritta" nigdzie indziej (no, z wyjątkiem kurnika), więc wszelkie inne blogi, profile randkowe itp. prowadzone przez "Segritty" nie są moimi tworami.
Czasem pewne formy plagiatu są bardziej zabawne niż wkurzające. Nie ma co ukrywać – pochlebia mi to, że komuś spodobal się mój blog lub nick na tyle, że chciałby miec taki sam. Dlatego podaję tu przykłady, które mnie rozczulają i nie chce mi się z nimi walczyć. Ot, takie ciekawostki i raczej papugowanie niż plagiat. Prawdziwych plagiatorów nie linkuję, bo się nimi brzydzę. :)
Wciąż docierają do mnie informacje, że ktoś przyjął sobie nick "Segritta". Ciekawe, kiedy ktoś nazwie moim nickiem córeczkę. Poczuję się trochę jak Mickiewicz ze swoją Grażyną…
W ramach rozjasnienia sytuacji, którą niektórzy źle zinterpretowali:
Nick "segritta" jest moim autorskim nickiem. Nie jest imieniem. Nie istnieje w żadnym słowniku (jeszcze ;)). Można go było wziąć TYLKO z tego bloga lub z jakiejś rozmowy o TYM blogu. Wymyśliłam to imię, co nie oznacza, że nie chcę, by weszło do uzycia. Po prostu brzydzę się ludźmi, którzy nie przyznają się, skąd go wzięli. Jeśli wczytać się w oryginalną treść tego wpisu, można łatwo wywnioskować, że cała sytuacja plagiatu mnie bawi (nie złości) i w pewien sposób mi pochlebia. Dowodem na to jest sam fakt, że linkuję blogowiczki, które uzywają mojego nicka. Nie przeszkadza mi to, że te dziewczynki znajdą się na jakiś czas wyżej w googlach czy zdobędą więcej komentarzy. A niech mają. :)
1. Dziewczyna prowadzi bloga na innym serwisie ale nazywa się "Segrittą" i ewidentnie jest pod wpływem stylu mojego bloga. Pisze nieregularnie i raczej nie wciąga.
segritta.blog.pl
2. Dziewczyna pisze w zupełnie innym stylu (typowo pamiętnikarski blog, trochę nudny, ale poprawny), ale też nazywa się Segrittą. Po akcji zalinkowania jej w tej notce -skasowała bloga "segritta w poziomkach" i stworzyła "trufflę w wiecznych tarapatach" (Aż się boję pomyśleć, jaki będzie tytuł trzeciego bloga ;)). Niestety wciąż podaje się za Segrittę, ale co tam… Rozczulała mnie do momentu, w którym skłamała, że nicka nie ukradła – tylko że jest to "popularne imię" (więcej w komentarzach).
truffla-w-czekoladzie.blog.onet.pl
3. Profil na randkach internetowych, ewidentnie próbujący imitować mój własny (nieudolnie, ale w zabawny sposób ;)). Marne starania, bo ja juz nie prowadzę konta na randkach internetowych. :)
randki.o2.pl/profil.php?id_r=959247
Seg to ja tez ci sie musze do czegos przyznac. czytajac twojego bloga tak mi sie spodobalas oraz twoj nick ze wykorzystalem go w pewnej grze to stworzenia postaci:
tnij.org/segritta
mam nadzieje, ze nie masz mi tego za zle :-)
ps. to bylo ponad rok temu
Porównania nie ma :)
Ten na blog.pl zamknął się na trzech wpisach – w sierpniu 2006.
Droga Segritto.
Mój blog segritta-w-poziomkach, nie ma nic z Twojego. O istnieniu Twojego bloga nie miałam pojęcia. Nie wem czy wiesz, że Segritta to popularne imię, nie tylko ty na nie wpadłaś. Tak, słusznie zauważyłas,że mój styl jest inny, bo nie jest wzorowany na Tobie.
Sorry, ale chyba masz o sobie za wysokie mniemanie… myśląc, że celem wszystkich blogowiczek jest papugowanie Ciebie i Twojego stylu, który a propo w ogóle mi się nie podoba. Amen.
Droga Segritto(z blox.pl a nie z blog.pl ani w poziomkach)
1)nazwały sie tak bo to fajna nazwa i sama wiesz co oznacza;)
2)blog o truskawkach(czy tam poziomkach) ujdzie w tłoku tak jak wiekszosc blogów-bo zalezy komu jak leży,kto pisze, kto czyta i takie tam sranie w banie,natomiast drugi blog-bardzo sie ciesze ze jego autorka juz nie pisze(teraz na pewno smaży frytki gdzies w Anglii)bo nawet gdyby ten blog miał wiecej wpisów toto i tak bylby KILLER!!!!nudny jak flaki w oleju glupi jak wpisy malolat.
3)nie mozesz uwazac ze one przejęły twoje imie bo to nie jest twoje imie wyluzuj dziewucho i bierz sie za pisanie!!!!!!!!!pozdrawiam
blog 2 nawet nawet, tylko że po 3 m-c autorka przestała pisać
blog w poziomkach troche w stylu blogaskowym, jak dla mnie żenua
imię Segritta po raz pierwszy w necie ujrzalem tutaj, raczej nie zbyt popularne imie …
a Ty Seg, pewnie swój nick masz z G2, zielarko z lasu ;] %]
LOL a niby skad truskawka tak szybko sie dowiedziala o tym wpisie na blogu seg? Pewnie wynika to z tego, że nie ma ona pojęcia o jego istnieniu- hehe żenada…
zielarka z gothika to Saggita…
No właśnie. Zielarka to Sagita. :) Choć też fajna babka…
Turkusowa bieli – nick Segritta nie jest popularnym imieniem. To wymyślone słowo, które po prostu nie istniało zanim nie stworzyłam bloga o tym tytule. Jeszcze masz coś do powiedzenia?
ochayethenoo,
Ja też swego czasu (dawno dawno) grywałam w tę grę. I też moja postać nosiła imię Segritty. ;)
atak klonów:P
macie przejebany problem
Zdania skladasz zgrabnie, ale dlaczego wciaz sie popisujesz? Taka ladna jestes, ze az podrywaja Cie misiowie z dostawczakow na marszalkowskiej. Taka wspaniala jestes, ze az nastolatki kradna Ci nick. Narcyzm. Nuda.
mip_mip,
taki jest ten blog. Narcystyczny, służący mojej uciesze i rurzowy. Jak można było tego wcześniej nie zauważyć?
segritta w poziomkach to nie w moim stylu, blog maturzystki, nie za zbytnio ;) i czyta kominka, więc segrittę mogła tam podpatrzeć
a ten drugi mi się nie wygooglał, więc pewnie autorka dostała mnóstwo „miłych” komcióff i sie skasowała
Lonata- ktoś dał adres tegoż bloga pod moją najnowsza notką,dlatego tu zajrzałam.
Segritto-Nie śmiem wątpić w Twój indywidualny potencjał, ale – twierdzenie,że sama sobie wymyśliłaś ten nick jest tak naiwny, jak myślenie dziewczynek, że nazwy „Czekoladkao2″,”Muminkowa1234″,” LolajnaDupaCośTam” wymyśliły same.
A tak na marginesie, dzięki za reklamę mojego bloga, sama bym na to nie wpadła, dzięki :) :D
Bo od niedawna zaglądam.
Uahahaha moja babcia ma na imię Segritta, tak jak i mama oraz najlepsza kumpela. Bardzo popularne imię! Chyba jedno z częściej nadawanych nawet. Turkusowa cośtamcośtam U R the bill, w dodatku złośliwy :D
dziękuję za komplement :>
Złośliwość to moje drugie umię, zresztą jak każdej kobiety.
pozdrawiam ;]
popularne imię, nick. taaa
seg, widzisz, bo to działa u nich na zasadzie „nawet jeśli to ty wymyśliłaś, to co z tego?!”. no comment.
Tak, nick moze sobie brać i co z tego w sumie- jest totalnie bezpłciowa, nudna i jak każda w jej typie zostanie zapomniana za 2 dni wiec chyba trzeba to odpuscic:)
truskawka ja ci proponuje robic copy- paste to moze poza nazwą bedzie jeszcze coś ciekawego na tym twoim (pfff) blogu.
wzruszyliście mnie :>
Taaa to na pewno przypadek:) Tak wielki, że aż dwie literki T w segriTTa się zgadzają :)
Droga i jak się Tobie wydaje jedyna Segritto. Ponieważ nie pozwole po sobie jechać jak się komu podoba i chcę mieć bloga który nie będzie z Tobą utożsamiany, zmieniam go. Zaściankowość masz wypisaną zapewne na twarzy. Skoro obawiasz się konkurencji ( nie wiem zresztą z czym do konkurów chcesz stawać ) proszę bardzo.
Żyj sobię dalej w swoim ciasnym światku, pozdrawiam.
dobra ten juz odstrzelony, teraz trzeba sie zajac tym drugim.
Turkusowa cośtamcośtam cały dzień tu przesiedziała bidulka. A zatem Złośliwcze (ponoć Twoje drugie imie) nie popłacz się za bardzo-nikt Cię wzruszać nie chciał :D I po blogasq w poziomkach
Uwielbiam Was :)
A turkusowa pseudo-Segritta bawiła mnie do czasu, gdy zaczęła kłamać. Do bezmyślnych (bo publicznie wypisujących bzdury) kłamców czuję obrzydzenie.
no ale kurwis! ruda i piegowata???
w piwnicy mi kopcie grób…
Mam nadzieje, że choć troche przyczyniłem się do tego ]:->
Pa Pa fałszywa kłamczucho z poziomek :)
A może by zostawiła nowy adres bloga :) możnaby czasem odwiedzić i poczytać jak użala się nad swoim losem :)
zajeb szmatę !
Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać :) Oto „nowy” adres bloga naszej ulubionej plagiatorki :)
truffla-w-czekoladzie.blog.onet.pl/
Uważam, że komentarz jest zbędny :)
Szit, znowu mnie ominęła najlepsza rozpierducha… pecha mam ostatnio.
poza tym wszak plagiat to dobra wiadomość – naśladownictwo jako najwyższa forma pochlebstwa niesie ze sobą sławę splendor itd :D
mogę sie chwalić że Cie znam? proooszę :D
towarzystwo wzajemnej adoracji, segritto, „dziwnych” masz fanów. Lubie czytać Twoje wpisy, ale ten, wraz z komentami, trochę zbił mnie z toru.. pozdrawiam
Zblazowana, też się spóźniłam.
Segritto
Myślę, że nie ma co się denerwować. Jakaś głupia małolata nie umiała sama nic wymyślić, to zerżnęła po Tobie. Popularna w końcu jesteś. Nie będę tam wchodzić, bo mi się nie chce.
skoro turkusowa cos tam czyli seg w poziomkach nie miala bladego pojecia o twoim blogu seg jedyna i właściwa:) to jak tu trafiła i komnetuje i wojuje i zaraz jej piana z pyska klawiaturze zaleje? hm? żeby tak szybko reagowac na notki to trzeba tu często zagladać… proste.
pfff
a z plagiatami trzeba walczyć uważam
i jeszcze tu smaruje jakies fochy że TU ją ktoś obraża i że ONA sobie TU nie pozwoli. tu to se może …. wiesz co
oj dziewczynko jak ja bym cie chciała dostac w swoje ręce ach, mały sparing dobrze by mi zrobił, dawno krwi nie ulałam hłe hłe hłe
swoja Drogą Seg wykazałas dużą klase nie kasujac tych jej sfochowanych wpisów, fiu fiu stalowe masz nerwy, pogratulować!
Użycie tego samego wyrazu, czy nawet pseudonimu to jeszcze nie jest plagiat. Ona pisze zupełnie inaczej, może spodobał się jej po prostu nick, bo Segritta to bardzo ładne słowo. Myślę, że zarażrtość Twoich fanów stawia i Ciebie w złym świetle, bo zrobili z niej kozła ofiarnego by się Tobie przypodobać. Wiedzieli zę wejdziesz zobaczyć jak ją komentują, komentarz „fana prawdziwej segritty” jest tam żenujący a jego podliz jawny i śmieszny. Czy ja mam wszczynać na swoim blogu wojnę, czy debatę że ktoś nazywa siebie Marlą, choć myślałam że wymyślił to mój przyjaciel? Zastanów się czy nie szkodzisz sobie tym posunięciem skoro zabiegasz o popularność-a zabiegasz skoro się dopatrujesz plagiatów.Pozdrawiam.
A mnie interesuje tylko, co o tym myśli Kominek.
Ale jej przygadałaś Marla :)
„Użycie (…) pseudonimu to jeszcze nie jest plagiat.” Trzymam z tobą.
jak ktos ma osobowość to i tak się obroni,bez względu na to ilu plagiatorów się znajdzie.olać
haha wirtualne podlizywanie się
anthony, nie mów, że nie chcesz się dolaczyć. :)
Ta notka początkowo miała na celu pochwalenie się, że mój nick zyskuje rangę imienia. Ale z czasem cel notki zmienił się. Teraz jest nim robienie mi dobrze. :)
segritta w poziomkach przegrała w pierwszym levelu, dała się nam sprowokować jak młody dzik :) łe.
jeszcze sie tylko laski za włosy powinny wytargać w tej kłótni – bo granice bezsensu przekroczyły już dawno.
diagnoza:
za delikatne ego jak na pisanie bloga
pewnie, zaraz sie wysmaruje wazeliną :]
hehe pierwszy blog już nie istnieje:P
drugi…bony porażka:P
hehe zaraz ten drugi będzie SWEET skomentowany
Echhh… pierwszy może i nie istnieje, drugi może i porażka, ale odwiedzany … taka mała manipulacja, w celu zwiększenia popularności. W myśl – podam „bloga plagiat”, zjadą mnie – odnajdą nowego, może zaczną czytać, nie ważne jak o mnie mówią – ważne, że mówią ! ;) Nie tak dawno jakiś blogowicz „wziął” sobie kawałek tekstu od Kriza i zapomniał dodać, że to cytat ;) Niby zjechali plagiatora, ale w sumie poodwiedzali jego blog, także gdzieś tam w świadomości zaistniał.
Też mógłbym zrobić taką „podpuchę” w stylu – wiecie, miałem kiedyś blog XsegrittaX.blox.pl wieki przed tym – ale skasowałem, teraz działam pod nowym nickiem ;) Każdy średniorozgarnięty i ciekawski do mnie dotrze, więc nawet linka nie podaję :)
Segritta, nie przejmuj się! Pozdrawiam.
Hej!! Nie no Segritta, powiedz, że zmieniłaś zdanie (tylko krowa w sumie nie zmienia zdania)- chyba że przyznasz, że strzeliłaś sobie SAMOBÓJA ! :)
segritta.blox.pl/2007/02/Akcja-Antyplagiatowa.html
Przeczytałem tą twoją archiwalną notkę i o mało nie stłukłem sobie tyłka spadając z krzesła ;)
NIE KOMENTUJCIE U PLAGIATORÓW, SEGRITTA DAJE BANY ;)
hahaha lepsze niż to niż moda na sukces hahahaha
Jak ja lubie być powodem komentarzy takich ludzików pokroju marla833. Ale i tak spodziewałem się wiecej „ciepłych słów”. Zawiodłem się :)
Hm, zajrzałam do niej. Nic ciekawego. Zostanę tu i już x:))
Z całym szacunkiem… Segritto, z czym tu polemizować? Czytam Cię od dłuższego czasu, nie ma nawet mowy o zestawianiu Twojego bloga z wynurzeniami jakiejś niedorobionej i upozowanej artystki-licealistki, chwalącej się na blogu, że ma na półkach same książki o malarstwie i historii architektury… I ani jednego słownika ortograficznego co łatwo zauważyć najdalej w trzecim zdaniu przez nią spłodzonym;) Olać.