Dziecięce przekonania

Przeglądam sobie właśnie zabawny wątek na gazetowym forum. Zbiera różne fantazyjne wyobrażenia i mity, jakie tworzyliśmy w wieku przedszkolnym. Przypomniało mi się nawet, jakie to sama miałam teorie w dzieciństwie na temat świata… Np. byłam przekonana, że wojen już nie ma. Że wojny toczyli ludzie tysiące lat temu a teraz zmądrzeli i nikt już nikogo w imię władzy nie zabija. Bo to przecież takie głupie. Jakież było moje zdumienie, gdy mama poinformowała mnie, że całkiem niedawno była jedna taka głupia wojna. 

Najbardziej jednak spodobała mi się taka wypowiedź z forum:

Mówili w telewizji na zakończenie filmu "Studio Opracowań
Filmów, Oddział w Łodzi". I ja myślałam, że Włodzia to jest szefowa tego
Oddziału.

To jak z moją "Zbrodnią Ikara"! ;)