Jak ulepić meble ogrodowe na wiosnę

Na wstępie dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie mojego wczorajszego wpisu. Nie wiem, ile osób się nabrało i zamknęło okno przeglądarki – ale największą radość oczywiście sprawili ci, którzy zaczęli komentować, wchodzić w dyskusję i wysyłać maile. Zarówno po wpisie blogowym jak i na koncie fejsbukowym oraz na nowym profilu Wróżki Segritty, którą zachowam przy życiu, bo jest taka kochana. Będzie jak z rurzem. Pojawił się 1 kwietnia i tak został na 6 lat… Mam tylko jeden problem: po całym dniu pisania jako Wróżka Segritta mój mózg jest tak pełen miłości, że mogę jeszcze raz na jakiś czas źle stawiać przecinki. Wybaczcie.

Wróćmy do naszych mebli…

W niedziele były takie piękne Święta Bożego Narodzenia, że nie tylko słuchałyśmy kolęd z MR przy śniadaniu, nie tylko odmroziłyśmy karpia na kolację, ale też postanowiłam wieczorem ulepić bałwana, bo śnieg był taki akurat lepki, było go dużo, a ludzie w domach siedzieli, więc nieudeptany.

Planem było ulepienie bałwana, ale w końcu postanowiliśmy zrobić meble ogrodowe dla Prochowni, bo przecież wiosna jest i powinni już ogródek wystawić. No i tak wyszło:

male IMG_9988

 

A tak składaliśmy meble: