Kilka moich przemyśleń o współczesnej modzie plażowej

Będzie o kremach przeciwsłonecznych, o konkursie, stringach, topless i najnowszej modzie, ale na wstępie muszę podzielić się z wami pewną refleksją. Otóż dorosłość dopada cię wtedy, gdy współczesność nie oznacza tego, co się dzieje za twojego życia, ale to, co się wydarzyło w ostatnim dziesięcioleciu. No i właśnie złapałam się na tym, że moje życie spokojnie doświadczyło czterech modowych dekad: lat osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych oraz dwóch pierwszych dekad XXI wieku. I z tego wszystkiego zdecydowanie najmniej lubię lata 2000 – 20010.

Może dlatego właśnie,  z czystej złośliwości, postanowiłam je wybrać ze wszystkich modowych dekad i opisać na prośbę marki Solecrin, specjalisty od kosmetyków przeciwsłonecznych. W ramach kampanii różne dekady opisała też Black Dresses. A ty możesz wziąć udział w konkursie o atrakcyjne nagrody (klik), w którym będziesz mogła „przebrać” swoje zdjęcie w wybrany strój plażowy w stylu vintage i dopisać do niego swoją (lub wymyśloną) historię plażową. Ale wracając do mody plażowej…

shutterstock_93940687

Plaża to jest takie ciekawe modowo miejsce, w którym z jednej strony chodzi o to, żeby się jak najbardziej rozebrać do opalania – a z drugiej strony każdy chce wyglądać ładnie. I to drugie nie jest wcale najłatwiejsze, bo tylko jakiś jeden procent populacji wygląda perfekcyjnie nago. Reszta, wbrew temu, co mówią programy telewizyjne, ma ciała dalekie od współczesnego ideału urody i ubranie służy zamaskowaniu różnych cielesnych wad, prawdziwych lub wymyślonych. I fajnie, jeśli moda przychodzi nam wtedy z pomocą, bo np. pareo jest modne w danym sezonie i można zakryć wielką pupę – albo akurat w sklepach jest mnóstwo zabudowanych, szortowatych majtek. Gorzej, jeśli w modzie są stringi.

STRINGI

No właśnie. Ja stringów na plaży chyba nigdy nie zaakceptowałam, choć długo musiałam je znosić w polu widzenia. Nie pamiętam, czy to się zaczęło w latach 90′, czy już w XXI wieku, ale w pewnym momencie pośladki przestały być wstydliwą częścią ciała i można je było swobodnie pokazywać ludziom. Nie jestem jedną z tych osób, które mówią „i żeby jeszcze te stringi były na ładnych ciałach, to spoko, ale jak się wrzynają w grube pośladki, to jest obrzydliwe”. Nie. Niezależnie od twojej figury, dla mnie wyglądasz w stringach nago, a moja XX-wieczna estetyka jest w stanie zaakceptować naprawdę przeróżne figury kobiece, ale nie jest jeszcze w stanie zaakceptować gołej pupy w miejscu publicznym.

Poza tym to niewygodne!

TOPLESS

Z kobietami topless jest zupełnie inaczej. Po pierwsze: kobiety opalały się bez biustonosza od dawna, bo mam jeszcze zdjęcia mojej mamy z jakiegoś wyjazdu jej wakacyjnego, gdzie wszystkie koleżanki leżą sobie na plaży bez staników przy swoich facetach. Fakt, za parawanem, więc nie przy obcych, ale jednak.

Po drugie: faceci chodzą topless. Kropka. I tak jak nie lubię za bardzo gołych, topless facetów w mieście, na ulicy, tak zupełnie nie przeszkadza mi facet topless na plaży. Byłabym niesprawiedliwa, gdybym nie dała tego samego prawa kobietom. A więc śmiało, zdejmujmy staniki na plaży, jeśli tylko chcemy.

shutterstock_243138373

PARADOKS BIKINI

To jest w ogóle ciekawa sprawa, ale w kwestii zasłaniania nagości takie bikini w ogóle się nie różni od kompletu bielizny. A jednak bikini jest zwykłym, akceptowanym społecznie, sportowym wręcz strojem do pływania lub opalania się – a komplet bielizny jest wielce niestosowny, seksowny i prowokujący. Pamiętam, gdy jako nastolatka, z chwilowego braku kostiumu, opalałam się na plaży w normalnym staniku i stałam się nagle obiektem plotek i śmiechów. Wtedy zrozumiałam. To wszystko kwestia materiału! Otóż lajkra jest nieseksowna i stosowna, a bawełna jest seksowna i niestosowna. :)

POWRÓT RETRO

Jest jednak nadzieja! Erę stringów i wszechobecnej lajkry zastępują ostatnio dość klasyczne, kobiece bikini, które choć odkrywają ciało – nie kojarzą się już z gwiazdą porno. Co najwyżej z pin-up girl. Poza bikini i strojami jednoczęściowymi możemy też wybrać tankini czyli połączenie majtek od bikini z koszulką zamiast stanika. Wreszcie można zakryć brzuch na plaży i nie być dziwadłem! Mam wrażenie, że ta moda się po prostu trochę uspokaja po nagim, prowokującym, pornograficznym wręcz początku wieku. No bo już dalej iść się nie da, prawda? Więcej nie odsłonisz bez całkowitego zrezygnowania z kostiumu. Bo jak?

shutterstock_285280724

Pani na powyższym zdjęciu mogłaby być żywą reklamą hasła „Im więcej odsłaniasz, tym więcej chroni Solecrin”. Pamiętajcie jednak, że nie tylko przy takiej nagości trzeba chronić się przed szkodliwym promieniowaniem, więc niezależnie od tego, w co się ubierzecie, przed wyjściem na słońce najpierw nałóżcie na skórę odpowiedni filtr UV. :)

Krem-żel do ciała_Fotor_Collage