Co kobiety myślą o robieniu loda

Siedzimy w hotelu, pijemy, kończymy omawiać temat minety i tego, co lubimy robić po orgazmie i wreszcie rzucam hasło: to teraz o lodzie. Reakcja koleżanek mnie zaskakuje, bo wszystkie od razu wykrzykują: uwielbiam!

A widzicie? Nie jest tak źle, jak nam próbują wmówić dowcipy, filmy i stereotypy. Ale to też nie tak, że każda z nas lubi robić loda albo że lubimy w każdej sytuacji. Jest kilka warunków do spełnienia. Tak więc grunt jest podatny, tylko, drodzy Panowie, naprawdę ważne jest, byście wykazali się odrobiną empatii i postarali się zrozumieć, co może nam się w fellatio nie podobać. Nagadałyśmy się tyle, że materiału starczyłoby na dwa wpisy, ale postaram się to wszystko skondensować do kilku punktów.

1. Penis musi być czysty.
To pierwsze, co zaznaczyły dziewczyny, gdy spytałam o warunki. I czasem nawet „prysznic godzinę temu” nie wystarczy. Nie wystarczy też oblać go wodą. Penis po prostu musi być czysty, wymyty dokładnie mydłem i pachnący, dlatego wiele kobiet czuje się bezpiecznie tylko robiąc loda facetowi tuż po wyjściu z wanny. Jego wyjściu z wanny.

2. Nie wolno nas do tego namawiać.
To, że to uwielbiam, nie oznacza, że mam ochotę robić loda przy każdym seksie – tłumaczy Żaneta – Robię go raz w tygodniu, czasem nawet raz na miesiąc. To musi być coś wyjątkowego, coś, co on będzie wielbił, na co będzie czekał i co będzie doceniał.
Odpada wszelka forma perswazji: ani namawianie, ani popychanie głowy w dół, ani sugerowanie, że „skoro masz okres, to może lodzik”. *
To jak z gotowaniem – twierdzi Grażyna – Jeśli możesz sobie w kuchni eksperymentować i raz na parę dni coś fajnego ugotować, to będziesz to lubić. A jeśli musisz codziennie gotować rodzinie, która przychodzi łaskawie na gotowe i traktuje to jako coś normalnego, to zaczynasz mieć dość gotowania. Stajesz się panią ze stołówki przedszkolnej a nie master chefem w restauracji.

* Oczywiście wszystko zależy od konkretnej kobiety i konkretnego faceta. Ba… jeszcze od sytuacji! Przy ostrzejszych zabawach, popychanie głowy w dół lub trzymanie za włosy jest jak najbardziej na miejscu.

3. Robienie loda może być intymniejsze niż seks.
Dla Żanety i Krystyny robienie loda jest czynnością dużo bardziej intymną niż sam seks. Zdarzały im się stosunki z facetami, na których po prostu miały ochotę, ale nigdy nie robiły loda mężczyźnie, którego nie kochały i którego nie zdążyły dobrze poznać. Grażyna i Ludmiła mają odwrotnie: daj spokój, od robienia loda w ciążę nie zajdę. To moja cipka jest dla mnie intymniejszą sferą i tam dopuszczam tylko wybrańców. Jak widać, różne są podejścia. Tak czy owak warto poznać zdanie kobiety, zanim się jej zaproponuje „tylko seks oralny”.

4. Musi być ogolony lub ostrzyżony.
No, nie sam penis oczywiście. Chodzi o całe owłosienie intymne, bo podczas robienia loda kobieta często bawi się też jądrami i całym kroczem. Długie włosy są niehigieniczne i wchodzą między zęby. Fuj – twierdzi Krystyna. – Ja w ogóle lubię gładkiego, obrzezanego penisa tuż po prysznicu. Wtedy mogę się bawić!

5. To nie może trwać wiecznie!
Robienie loda angażuje mnóstwo mięśni twarzy. Po jakimś czasie zaczynają boleć policzki, usta, język… No, język się najmniej męczy, bo to najsilniejszy mięsień w ciele, ale reszta naprawdę boli. I szczęka! Nawet przy wąskim penisie jednak trzeba ją szeroko otworzyć i tak trzymać. Niech faceci kiedyś spróbują na ciągle otwartej szczęce zrobić loda bananowi. Ciągle ssąc, nawilżając, bawiąc się językiem. I tak przez 10 min. Powodzenia!.

6. Spytaj, czy możesz dojść.
Z wielu powodów. Po pierwsze: niektóre kobiety lubią robić loda, ale nie lubią kontaktu ze spermą. Albo nie lubią jej mieć w ustach. Albo jej połykać. Dlatego ostrzeż partnerkę, że chcesz dojść, żeby mogła na to zareagować. Po drugie: jeśli do wytrysku dojdzie, gdy penis będzie głeboko w gardle, partnerka może się zakrztusić. Po trzecie: może ona chciała tylko zacząć od loda a potem się z Tobą kochać..?

7. Spuszczanie na twarz. WTF?
Dokładnie tak zanotowałam to w segsownym notatniku, bo nie poznałam jeszcze kobiety, którą by jarało to, że jej się facet na twarz spuści. Krystyna dopuszcza wytrysk na cyckach lub posladkach. Grażyna w ogóle zewnętrzego nie lubi, bo potem wszystko się klei, więc albo połyka, albo podczas penetracji, albo w rękę (i do łazienki!). Ludmiła jest najbardziej otwarta: Na twarz mnie nie jara, ale jestem w stanie to znieść, jeśli faceta podnieca. Ale… wszędzie, tylko nie w oko!.

8. Czego kobiety boją się podczas robienia loda?
Że robią go za mocno lub za lekko; że przypadkiem zahaczą zębami; że facet bez ostrzeżenia się spuści; że sperma będzie źle smakować; że będzie jej za dużo.

9. Jakie mamy triki lodowe?
Przygryzanie wędzidełka (tak baaaardzo delikatnie); zasysanie obu jąder do ust i dodatkowe trzymanie prącia; wkładanie końcówki języka do ujścia cewki moczowej, jednoczesne ssanie i omiatanie główki penisa językiem; stymulacja okolic odbytu; branie penisa do ust tuż po tym, gdy się wzięło kilka łyków gorącej herbaty; kręcenie dłonią w odwrotnym kierunku niż ustami (trochę tak, jakby się chciało zrobić pokrzywkę na penisie).

Mam jeszcze z tej rozmowy sporo notatek o tym, jak dziewczyny robią loda, ale postanowiłam z ich publikacją poczekać, bo chcę o fellatio pogadać z facetami jeszcze. Tylko muszę znaleźć taką grupę, która mi chetnie i szczerze opowie o detalach. Zostawiam sobie ten temat na którąś z kolejnych segsownych niedziel.

Segsownego tygodnia!

Wakacje11

wakacje fb 11