O Karolu, jego sklepie, komiksach i Yodzie

Przyjaźnimy się już …od lat :) Wypiliśmy razem sporo whisky, przegadaliśmy wiele godzin o miłościach i marzeniach, przesłuchaliśmy swoje playlisty (wytrzymał kiedyś całą moją smutową playlistę miłosną, dzielny jest), nocowaliśmy u siebie i ratowaliśmy się z różnych opresji. Akceptujemy się tak zupełnie, z całym dobrodziejstwem inwentarza – i choć widujemy się dość rzadko, to znamy się dobrze. Jesteśmy z Karolem najlepszym dowodem, że internety łączą ludzi, bo poznaliśmy się tu, w sieci. I Wy też znacie Karola, bo jest jednym z komentatorów tego bloga. I nawet własnego bloga prowadził. Może jeszcze prowadzić będzie, jeśli mu czasu starczy, bo teraz zarobiony jest. Zaraz powiem, dlaczego.

Karol pewnego dnia wpadł do mnie i powiedział, że on to pierdoli. Że rzuca robotę, której nie kocha i że całą swoją kasę pakuje w swoje marzenie. A marzeniem Karola było zawsze sprzedawanie komiksów. Niedochodowe to, niszowe, geekowe mocno, ale zawsze chciał to robić, ma fioła na punkcie komiksów, dużo o nich wie, więc YOLO, zakłada sklep! I założył. A niedawno znowu do mnie wpadł na whisky i powiedział, że zaczyna mu się to wszystko kręcić, że zaraz osiągnie pełną rentowność. I w marcu osiągnął. A mnie duma rozpiera. Mój przyjaciel, mój Karol, taki sukces, w takiej branży, fejm, hajs, koks, dziwki i lasery :D

A więc ten wpis Karolowi dedykuję. I jego sklepowi Geek Zone (tu macie fanpage na fejsie). I komiksom, których nie znam zupełnie, ale do których Karol w sprytny sposób mnie przekonuje, podrzucając mi takie cuda:

1. Komiks „Druuna”. Pamiętacie, jak się zachwycałam Serpierim we wpisie o komiksach erotycznych? No i Karol mi Druunę przyniósł w plecaku :)

DSC05734

2. To nie koniec Serpieriego. Dostałam też jego artbooka czyli zbiór absolutnie urywających dupę szkiców do serii Druuna oraz jego komiksów westernowych. Teraz do mojej listy celów dokładam odnalezienie Serpieriego i wyłudzenie od niego podpisu na tej książce.

DSC05735

DSC05737

3. „Zemsta hrabiego Skarbka” Grzegorza Rosińskiego to naprawdę niezwykły komiks, bo w całości …namalowany olejem na płótnie. Każdy rysunek wewnątrz to tak naprawdę obraz. Przy Karolu lepiej nie pytać o ten komiks, bo godzinami może o nim opowiadać i nie chce się zamknąć.

DSC05739

4. Komiks „Gra o tron”, który co prawda dupy nie urywa, ale ma wielką zaletę – wygląd postaci nie jest wzorowany na aktorach z serialu, tylko na wyobraźni rysownika. Duży plus.

DSC05738

5. U Karola, poza komiksami, można też złowić gadżety geekowe, np. Yodę i szturmowca. Yoda ze mną mieszka i śpi. Wystąpił już w Instagramie pod tagiem #aftersex, jego zdjęcie obiegło świat i wylądowało w amerykańskim Cosmopolitanie. Szturmowiec po prostu dogląda pracy przy biurku. I zombiak z Minecrafta też u mnie mieszka (choć jego obecności nikt z moich znajomych nie docenia, bo jestem chyba jedyną kobietą po 30 która grywa w Minecrafta). A wszyscy pochodzą z Geek Zone. :)

2014-04-02 17.35.36-1

2014-04-09 10.54.53-2

DSC05724

DSC05722

2014-04-08 13.53.53

Tak więc jeśli chcecie poznać świat komiksów lub już jesteście ich fanami, adoptować takiego Yodę jak mój (choć mój jest oczywiście jedynym prawdziwym z mocą) lub innego szturmowca, to gorąco zapraszam Was do najzajebistszego sklepu z komiksami Geek Zone.

Karol, gratuluję! :)