Pamiątki po naszych eksach.

Znajoma: Kiedyś paliłam, ale już od dwudziestu lat nie palę. Zawdzięczam to facetowi, w którym byłam wtedy szaleńczo zakochana. Tak, można powiedzieć, że to jedyne, co mi po nim pozostało. Powiedział mi kiedyś „nie pal…” no i rzuciłam.
A… i jeszcze przekłute uszy. Poprosił mnie, żebym przekłuła sobie uszy no i przekłułam. Takie mam po nim dwie pamiątki: ładną cerę i przekłute uszy.
A… nie… przepraszam. Jeszcze się przecież dla niego rozwiodłam! Tak, to też w sumie na dobre mi wyszło. Poprosił, żebym się dla niego rozwiodła, to się rozwiodłam. Tylko on zapomniał się rozwieść.

Pal licho nieodebrane koszule i książki! Mężczyźni przecież zostawiają nam dużo więcej. Nowy kolor włosów, pracę w Szkocji, kota, najlepszego przyjaciela…