U mnie niestety takie wanny nie mają racji bytu, bo mam na to stanowczo za małą łazienkę, ale musicie przyznać, że są piękne i potrafią nadać charakter wnętrzu. Bo takie wanny muszą być głównym jego elementem. Muszą być dominujące, otoczone nieśmiałą umywalką i kibelkiem. Takie trochę attention-whore-bathtubs. Paczajcie i podziwiajcie. :)
Piękna, kamienna wanna, którą jakiś barbarzyńca wstawił w ciasne wnętrze i jeszcze przyozdobił sadzawkowymi liśćmi. A ona powinna stać dumnie w przestronnej łazience, na samym środku, spoglądając na górzysty krajobraz za przeszkloną ścianą. No nie mam racji?
W simsach projektowałam podobne baseny – otoczone stawem. Tu mamy wannę otoczoną basenem. To pewnie wielce niepraktyczne, ale za to jakie miłe dla oka.
Uwielbiam takie prostokątne, surowe projekty – które jednocześnie pamiętają o praktycznych schowkach i półkach.
Coś dla szafiarek. Paryska, walizkowa wanna, którą można zabierać ze sobą w podróże. No nie do końca, ale takie trochę sprawia wrażenie. ;)
Kocham drewno. W łazience też. Niestety MR ciągle mi powtarza, że drewno w wilgoci to fatalny pomysł. A jednak można!
Wanna świecąca w ciemności.
Moja przyjaciółka ma taki deszczowy prysznic w mieszkaniu. Ładnie to wygląda, ale jest dość niepraktyczne jako prysznic. Natomiast jako sposób napełniania wanny – piękne!
Niby zwykła wanna, ale w tak pięknej łazience pasuje idealnie.
A tu spodobał mi się kominek. Genialne połączenie.
Eh… jak już będę bogata (oczywiście nie mam wątpliwości, że to kiedyś nastąpi), zbuduję sobie duży dom i będę mogła wybrać sobie jedną z takich wanien. A tymczasem muszę pozostać przy tym.
BTW, polecam Wam bardzo stronę, z której pochodzą te zdjęcia. Można utonąć w niezwykłych wnętrzach.