Po drugiej stronie obiektywu

Gdy byłam mała, miałam okazję obserwować pracę ekipy produkcyjnej na planie filmowym. Pytali mnie wtedy, czy chciałabym zostać aktorką. Tak, jasne, ale wolałabym być panią reżyser albo operatorką – odpowiadałam. Potem moje marzenie się spełniło i zaczęłam pracować z kamerą i z aparatem fotograficznym. To było dla mnie naturalne miejsce i wciąż jest. Po tej drugiej stronie obiektywu czuję się niezręcznie, trochę bezradnie i im bardziej się staram, tym większe mam wrażenie, że to sztucznie wygląda. A jednak jest coś fajnego w tym całym pozowaniu, byciu malowaną, czesaną, ubieraną i ustawianą. Wczoraj mnie tak rozpieszczano i choć panicznie bałam się czerwonej szminki na ustach, okazało się, że to wcale nie był najgorszy pomysł ;)

male IMG_1142

male IMG_1153

male IMG_1158

male DSC_3065

male IMG_1197