Polityk powinien byc przystojny.

Pani Joanna Mucha, absolwentka zarządzania na UW, doktor nauk ekonomicznych, nauczyciel akademicki na KUL-u, polityk. Czyż nie jest zupełnie naturalne, że została ministrem sportu? Lubię Muchę, bo dla mnie brak zainteresowania sportem jest dowodem inteligencji. Poza tym wszyscy doskonale wiemy, że aby zostać szefem jakiegoś działu w korporacji nie powinno się znać na tym, co robią jego pracownicy niższego szczebla.

Joanna Mucha

No ale ja w sumie nie o tym chciałam. Pani Mucha zalicza wtopę za wtopą, nie wie, o co chodzi w kopaniu kokosa, zastanawia się, kto grupy wybierał do Euro czy czegośtam. Jak komentują to znawcy sportu?

Pani Mucha jest ładną kobietą. Jeśli chodzi o pracę w ministerstwie, to na pewno zrobi wszystko, żeby to opanować.

Tak powiedział Franciszek Smuda, trener w kopaniu kokosa. Ja doceniam – naprawdę, zupełnie bez ironii doceniam, że pan Franciszek próbuje zauważać pozytywy w ludziach. Jestem przekonana, że z takim talentem mógłby nawet powiedzieć coś miłego o muzyce zespołu Kombi. No dobra, trochę przesadziłam… W tej kwestii poradziłby sobie chyba tylko Chuck Norris. Smuda natomiast uświadomił mi bardzo istotną rzecz. Jedną z niezaprzeczalnych zalet dobrego polityka jest jego uroda. I myślę, że powinniśmy ponownie przyjrzeć się naszemu rządowi pod tym kątem.

Weźmy takiego Tuska. Wiadomo, trochę nabroił, ale generalnie daje chłopak radę i ostatnio nawet zaplusował u mnie „zmieniając zdanie” w sprawie ACTA. Myślę, że on po prostu ACTA dopiero niedawno przeczytał, a więc to zdanie po prostu po raz pierwszy zdobył, ale nieważne… Ważne, że się przyznał do błędu, naprawił go, publicznie się pokajał.. Szacun. Bardzo to było fajne, panie premierze, tylko dlaczego pan jest taki brzydki?

Albo mój ukochany Palikot. Świetny facet, bestia medialna, jako pierwszy z polskich polityków docenił siłę Internetów, zebrał braci i siostry heretyków do kupy, daje się zapamiętać, logicznie gada, wszystko świetnie, ale… no właśnie. Urodą to on nie grzeszy. Żona go trochę ratuje (nawet bardzo, kolega antypalikotowy nawet wyraził chęć zagłosowania na niego tylko dlatego, że ma ładną żonę). No ale sam Janusz… żenada. No jak w ogóle można z taką twarzą do sejmu uderzać.

Zastanówmy się nad naszymi wyborami. Dajemy się omamić jakimś programom, ideom, obietnicom, ale zapomnieliśmy o tej jakże istotnej kwestii, która może znacząco pogorszyć jakoś życia w Kraju. Nie głosujmy na brzydkich. Przecież gdyby Joanna Mucha była brzydka, to w czerwcu nie moglibyśmy powiedzieć nawet:

Co prawda Euro 2012 było zupełną porażką, ale przynajmniej pani minister wyglądała całkiem nieźle.