Remonty są takie tanie i szybkie

male IMG_9821

Śniło mi się, że remont się skończył i że zostało mi tyle kasy, że mogłam sobie kupić bilet na wakacje w Buenos. Potem się obudziłam i zdałam sobie sprawę, że taki własnie był plan. Gdy w grudniu wpuszczałam do mieszkania dzielną ekipę pana Olka, planowałam wprowadzkę pod koniec stycznia. No, w lutym. Teraz wiem, że to jeszcze nie koniec cenowych negocjacji, pielgrzymek do sklepów budowlanych i zmieniania planów za każdym razem, gdy się okazuje że np. parkiet to już się do niczego nie nadaje.

male IMG_9803

No właśnie. Zacznijmy od podłogi. Żałuję, że dałam się namówić Olkowi i MR na terrakotę w kuchni i przedpokoju (to właściwie jedno pomieszczenie). Chciałam mieć wszędzie drewno, ale wyskoczyli mi z argumentem, że się będzie coś rozlewało w kuchni a ludzie będą nosili błoto na butach i lepiej tam jednak kafelki położyć. No i mam kafelki. Ładne. Ale jednak wolałabym drewno.

Okazało się też, że parkiet w pokoju jest stary, czarny, odchodzi i w ogóle nowy trzeba będzie kłaść. A lepiej to w ogóle panele, bo przecież na parkiet mnie nie stać. Z pomocą przyszedł Bazyl, który zasugerował bardzo fajne rozwiązanie. Będę chciała uzupełnić parkiet w miejscach, w którym został trochę popsuty kafelkami (na styku) – potem całość wycyklinować i …pomalować na biało. Tak. Taki mam plan, bo zakochałam się we wnętrzach z barwionym na biało parkietem.

biala podloga

Tylko MR twierdzi, że tego parkietu już się nie da uzupełnić, bo w części został już wywalony. I że lepiej białe panele kupic – i to nie na całość, tylko na tę część „dzienną”, co by oznaczało, że w ogóle mieszkanie będę miała w klockach z różnych materiałów, kolorów i faktur, jak w majnkrafcie. A tak nie chcę. Eh…

Łazienka już prawie wykafelkowana. Tak dworcowo, jak lubię :) Niestety w całości to wygląda wciąż słabo i wizyty na placu budowy działają na mnie depresyjnie. Bo kuchni nie ma i w najbliższym czasie nie będzie. I na szafę też jeszcze nie mam co liczyć. Będę musiała korzystać z tej starej, która jest tak ciężka, że nawet panowie nie potrafią jej przesunąć we wnękę. Katorga z tymi remontami.