Z życia na Tibii

Podczas trenowania na robactwie zamieszkującym pozornie spokojną wyspę Fibulę spotkałam rycerza z większym doświadczeniem w sztuce posługiwania się tarczą i mieczem. Rycerz tym się wyróżniał z tłumu chamskich graczy, że uszanował mój trening i nie ubił moich potworków. Ponieważ jest to rzadkie na Tibii, podziękowałam mu. Potem ucieliśmy miłą pogawędkę na prywatnym kanale. 

Aż tu nagle rycerz zaskoczył mnie nietypową prośbą… 

 

UPDATE (jakiś czas później):