Za co kochamy złote myśli

Ludzie kochają złote myśli. Co sekundę ktoś na świecie zachwyca się jakimś powiedzonkiem, które próbuje nam powiedzieć, jak żyć – albo na czym to życie polega. Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Bądź sobą. W życiu piękne są tylko chwile. Uśmiech jest dobry na wszystko. Cała twórczość Coelho.

Te myśli-wytrychy służą demagogom jako argumenty dla nielogicznych tez, zbierają tysiące „lajków” na fejsbuku i zalewają zupy znajomych. A w istocie są zupełnie bezużytecznym stekiem bzdur. Nie każdego musimy kochać, tylko dlatego, że umrze. Każdy jest sobą, nawet wtedy, gdy udaje kogoś innego. Są tacy, dla których w życiu smutne sa tylko chwile. Uśmiech nie jest dobry na wszystko. A grafomanię Coelho najlepiej komentuje ten artykuł.

Na czym polega fenomen złotych myśli? Chyba na tym, że człowiek lubi widzieć mądrość w słowie pisanym. Że Przypisuje tę mądrość sławnym ludziom. Albo że z niewiadomych przyczyn uważa za mądre wszystko to, co jest napisane czcionką Helvetica na tle nieudanego zdjęcia.

Czemu poruszyłam ten temat? Wcale nie dlatego, że złote myśli mnie jakoś specjalnie denerwują. Nie są przecież szkodliwe. Ba, zmuszają ludzi do zadumy i już to jest ich wielką zasługą. Sama wpadam w pułapkę złotych myśli. Niektóre mnie kupują, inne tworzę sama. W każdym tekście znajduje się jakaś złota myśl i nie da się ich uniknąć. Można za to podejść do nich krytycznie, co też czyni wielu z moich komentatorów :)

Powodem, dla którego piszę dziś o złotych myślach, jest alternatywa dla nich, którą mamy od zawsze, którą wykorzystują reklamy i pisarze, a z której my sami nie zawsze sobie zdajemy sprawy. Co może bardziej chwycić za serce publiczności niż teza, która ma odnosić się do wszystkich? Ano teza, która odnosi się tylko do Ciebie. Bo wbrew pozorom – to, co uznajemy za nasze dziwactwo, przeważnie jest też dziwactwem sporej części społeczeństwa. Przeczytaj poniższy tekst (wyłowiony dziś w czyjejś zupie) i odpowiedz, ile z opisanych przez autorkę „cech osobniczych” możesz zaadoptować jako swoje. Ja znalazłam ich dużo.

Winię Disney’a za moje wysokie oczekiwania względem mężczyzn. Umieram ze strachu, kiedy przejeżdżający samochód zwalnia obok mnie. Przewracam poduszkę na Zimną Stronę. Nie dzwonię pierwsza. Nienawidzę kminku. Tworzę w swojej głowie scenariusze dotyczące tego, co by było, gdybym… Jestem uzależniona od herbaty i słodyczy. Uważam, że faceci mają o wiele łatwiej od kobiet i uwielbiam siedzieć na kanapie w szlafroku i nicnierobić. Stoję przed szafą pełną ciuchów i nie widzę nic, w co mogłabym się ubrać. Uwielbiam wino i często słucham jednej piosenki tysiąc razy – aż ją znienawidzę. Śpiewam pod prysznicem. Chciałabym, żeby we wzniosłych ( i nie tylko) momentach mojego życia pojawiała się muzyka – jak w filmach. Uwielbiam, kiedy Chuck Bass mówi „I’m Chuck Bass”. Śpię ze swoim psem. Jestem nieuleczalna.

Powstrzymam się od pointy, by nie tworzyć przypadkiem jakiejś złotej myśli. Tak wyjątkowo. Dziś.