Żywcowe niusy

Jeszcze w sierpniu będzie kolejny, długo wyczekiwany konkurs fotograficzny, w którym będziecie mogli mnie oczarować swoimi pomysłami i wygrać kilka fajnych nagród. A tymczasem dziewczyny z Żywca Zdroju chcą mnie porwać w góry do miejsca, z którego wędrują do nas butelki wody Żywiec. Nie wiem, czy uda mi się dojść do samego źródła, bo legenda niesie, że jest ściśle strzeżone przez trolle i tresowane wiewiórki. Już ćwiczę przełażenie przez mury…

I tu pytanie do Was: czy jest coś, czego chcielibyście się dowiedzieć o historii waszej butelki wody źródlanej? Skąd pochodzi, jak się narodziła i czy nakrętkę zakręcał prawdziwy góral? Biorę aparat fotograficzny, nic mi nie umknie. To tak, jakbyście wysyłali tam swojego szpiega :>

Przy okazji – rzadko jeżdżę w góry. We wrześniu to już na pewno tam nie byłam. Fajna jest jesień w Beskidzie Żywieckim? Co warto zobaczyć? Co można robić?