Czego nie zrobisz dla przyjaciela

poker buddy

Widziałam ostatnio w internetach wiele filmików wiralowych, w których wkręcano Bugowi ducha winnych ludzi w różne stresujące akcje, ale ten jest mi wyjątkowo bliski. Może dlatego, że moi przyjaciele grają w pokera i naprawdę mogłabym się spodziewać takiego telefonu ;) I jestem ciekawa, ile osób biorących w eksperymencie odmówiło pomocy. Wy byście przyjechali?

To mi przypomina akcję, jaką mi kiedyś zrobił kumpel. Zadzwonił o 2 w nocy z obcego numeru, że jest na jakiejś imprezie, źle się czuje, ktoś mu ukradł telefon i kasę, nie ma jak wrócić do domu i żebym przyjechała. No to wyszłam z łóżka, wskoczyłam w jakieś jeansy, wzięłam kluczyki do Tosi i pojechałam po niego. Co się okazało? Wchodzę na tę imprezę a tam super zabawa, kumpel uśmiechnięty od ucha do ucha, siedzi w towarzystwie dwóch lachonów, ma telefon, a owszem, i czuje się świetnie.

– Wiedziałem, że nie dasz się namówić na imprezę a zobacz jak jest świetnie! No musiałem Cię wyciągnąć, bo ostatnio zamulasz w domu.

Nie, nie byłam wdzięczna. Byłam zaspana, zmotoryzowana, nieumalowana i była 2 w nocy. Wsiadłam znów w Tosię i wróciłam do domu a następnego dnia zrobiłam kumplowi wykład. Następnego dnia, bo ja jestem dobrą przyjaciółką i nie psuję dobrej zabawy ;)

 

wpis sponsorowany