Garderoba przyszłej mamy

Zanim zaszłam w ciążę, byłam przekonana, że nie da się chodzić z brzuszkiem bez specjalnie do tego stworzonych ciuchów. Bo przecież proporcje ciała tak mocno się zmieniają… A potem zaszłam w ciążę i przetrwałam ją w całości z tylko jedną częścią garderoby, która była dedykowana dla ciężarnych. Wszystkie pozostałe ciuchy były moimi zwykłymi, codziennymi ubraniami, wybieranymi pod odpowiednim kątem.

Dlatego teraz sprzedam Wam kilka tipów, na co zwracać uwagę, kupując nowe ciuchy pod kątem ciąży, czego unikać oraz które rzeczy mogą po prostu okazać się zbędne – jak to było w moim przypadku :)

  1. Jeśli twoja ciążą przebiegnie podobnie do mojej, to przez jej większość nie będziesz w ogóle miała brzuszka. Ja prawie do końca drugiego trymestru go nie miałam, a dodatkowo schudłam trochę w pierwszych trzech miesiącach, więc w ogóle nie musiałam wymieniać garderoby. Dopiero trzeci trymestr daje do wiwatu, ale zastanów się, czy chcesz inwestować w superdrogie ciuchy ciążowe tylko na te trzy miesiące.
  2. Spodnie z szerokim, rozciągliwym pasem – to jedyny ciuch ciążowy w mojej szafie. Na co dzień chodziłam w dresach, bo naprawdę wystarczą zwykłe, bawełniane, wygodne spodnie, by mieć w czym chodzić w ciąży. Gumka (lub ściągacz) leży pod brzuchem – a brzuch zakrywa odpowiednio długa bluzka. To wystarczy. Jeśli zaś chcesz wyglądać na pewne okazje bardziej elegancko, kup sobie wyjściowe spodnie z rozciągliwym, szerokim pasem na górze. Ja miałam takie ciemne dżinsy i idealnie sprawdziły się w trzecim trymestrze.
  3. Jeśli nie chcesz inwestować w takie spodnie – albo potrzebowałabyś ich więcej – kup sam rozciągliwy pas, którym możesz otulić brzuch, jeśli boisz się, że będzie czasem wystawał spod bluzki. Ja dostałam taki pas od siostry ze Stanów, ale z pewnością znajdziesz podobne w Polsce. To przecież zwykły komin, który dodatkowo może potem służyć jako awaryjny stanik. :) Przetestowałam takie rozwiązanie zwłaszcza nocami, gdy staniki do karmienia uwierają – a taki rozciągliwy pas wygodnie nasuwa się na piersi i odsuwa, gdy trzeba nakarmić dziecko.
  4. Sukienki ciążowe? Bicz plis. Wystarczy zwykła sukienka bez talii, szeroka (np. plisowana) na dole lub z rozciągliwego materiału. Poza tym, nie wiem jak Ty, ale ja w ogóle nie chodziłam w sukienkach w trzecim trymestrze, bo miałam tak opuchnięte nogi, że nie chciałam ich światu pokazywać. No i oczywiście obcasy odpadały, a nie lubię zakładać sukienek do płaskich butów. Tak czy inaczej, naprawdę wystarczy model sukienki z wysokim stanem lub zupełnie bez stanu i nie trzeba kupować superdrogich sukienek ciążowych.
  5. Tuniki. To jedyny rodzaj bluzek, które możesz w pewnym momencie nosić, bo tylko one sięgają bioder i zakrywają cały brzuch. Możesz też w pewnym momencie po prostu przerzucić się na T-shirty twojego partnera. Ja tak zrobiłam.
  6. Stanik. O, to jest właściwie jedyna rzecz, którą bezapelacyjnie powinnaś kupić, bo przyda się nie tylko na ciążę, ale też na karmienie. Kobietom różnie zmienia się rozmiar piersi. Niektórym powiększają się już podczas ciąży, inne czekają aż do porodu i piersi rosną razem z nawałem laktacyjnym. Jeśli więc Twoje piersi nie urosły w ciąży, nie kupuj stanika, ale przygotuj się na taką potrzebę po porodzie. Jeśli urosły – kup od razu stanik do karmienia, a więc taki z odpinanymi ramiączkami. Uwierz mi, to będzie najczęściej używana część garderoby przez przynajmniej kolejny rok.
  7. Dobra rada cioci Matyldy – nie kupuj staników z fiszbinami oraz usztywnianymi miseczkami. Nie kupuj też takich całkiem sztucznych (bo pewną domieszkę włókien elastycznych mogą mieć) oraz takich, która mają dziwne koronki, kokardki i inne uwierajki. Przez cały okres karmienia piersią stanik będzie tą częścią garderoby, która będzie najbliżej twoich wrażliwych piersi oraz wrażliwej skóry twojego dziecka. Dlatego powinien być naturalny, bawełniany, gładki i bez żadnych niepotrzebnych wstawek.
  8. Dlaczego nie powinien mieć usztywnianych miseczek? Po pierwsze dlatego, że takiego z miseczkami trudno używać (nie ma co zrobić z odpiętą miseczką, gdy chce się karmić), a po drugie dlatego, że rozmiar twoich piersi będzie się często zmieniał, w zależności od przerw między karmieniami. Lepiej, żeby miseczka dopasowywała się do piersi i utrzymywała wkładkę laktacyjną.
  9. To nie koniec o stanikach. Kup trzy: czarny, biały, kremowy. Albo i więcej. Po prostu na czas karmienia będziesz korzystać tylko z nich, a one szybko się będą brudzić od ulanego mleka.
  10. A, i jeszcze jedno: zarówno staniki, jak i wszystkie ciuchy, które będziesz zabierała ze sobą do szpitala, na poród, powinny być wyprane w specjalnym proszku dla dzieci. Nawet jeśli są nowe, a właściwie to szczególnie wtedy, gdy są nowe, bo chemikalia z nowych materiałów mogą podrażnić skórę dziecka. I tu sprawdza się idealnie sponsor tego cyklu – Lovela, której używam do prania wszystkich dziecięcych ubranek.
  11. Tuż przed porodem warto też, żebyś zaopatrzyła się w więcej bluzek typu koszulowego oraz takich z wielkim, rozciągliwym dekoltem, bo w takich się najwygodniej karmi.
  12. Na koniec zostawiłam jeden punkt, który jest moją osobistą zmorą. Otóż po ciąży urosła mi stopa. Tak o pół numeru. Kiedyś miałam 40 – 40,5, a teraz tylko 41. Dlatego do listy części garderoby młodej mamy warto też dopisać nowe buty, bo gdzieś od trzeciego trymestru możesz już nie mieścić się w swoje stare.

To już ostatni wpis z cyklu sponsorowanego przez Lovelę. Poprzednie możecie zobaczyć tu:

Spanie z dzieckiem w jednym łóżku

Rytm dnia z małym dzieckiem

Jak reagować na płacz dziecka

Idealna wyprawka do szpitala

Trzy najlepsze metody na relaks w ciąży

banner_lovela_750x200_2