Po fejsie krąży list od artysty. Autorowi chodziło chyba o dotarcie do jak najszerszej publiczności, więc wklejam tekst poniżej. Jest długi, ale nie chcę go ciąć tak jak Gazeta.pl.
Żałoba Finansowa Artysty
Witajcie!
Na wstępie chciałbym wyrazić mój prawdziwy smutek i współczucie dla wszystkich poszkodowanych w katastrofie kolejowej minionego weekendu. Mam pełną świadomość, że bliscy osób, które uczestniczyły w tym wypadku potrzebują w tej chwili wsparcia we wszelakich formach. To była z pewnością kolejna niepotrzebna tragedia.Chciałbym jednak poruszyć teraz kwestię, która być może zostać odebrana przez niektórych jako oburzająca – tego mam również pełną świadomość. A mianowicie…
Ogólnopolska żałoba narodowa narzucona przez Pana Prezydenta RP.
Skutkiem ogłoszenie żałoby narodowej (kolejnej w przeciągu ostatnich kilku lat) jest odwołanie w dniach 5-6 marca wszelkich imprez masowych – spektakli, koncertów, imprez sportowych itd. (w wielu przypadkach przygotowywanych od wielu miesięcy).
Tym samym jednym odgórnym dekretem na 2 dni straciło pracę (a tym samym poniosło znaczące straty finansowe) wiele tysięcy osób związanych z organizacją imprez artystycznych (aktorzy, wokaliści, muzycy, producenci, dyrektorzy teatrów).Z powodu (prawdopodobnie) błędu jednego człowieka, wiele tysięcy osób straciło znacząco część swoich miesięcznych dochodów – w wielu przypadkach spowodowało to straty, które będą odrabiane przez nich przez wiele następnych tygodni.
Niektórych imprez artystycznych nie da się tak po prostu przełożyć, a poza tym pozostają jeszcze koszty takiego przełożenia, które są ponoszone przez osoby, które nie miały żadnego związku z zaistniałą sytuacją (nie spowodowały tego wypadku, nie podjęły też decyzji o wprowadzeniu żałoby narodowej).Artyści zakontraktowani na te terminy stracili swoje honoraria – nie wiadomo, czy będą mogli uczestniczyć w niej w innym terminie i czy w ogóle uda się ustalić nowe terminy danej imprezy artystycznej.
Producenci spektakli i dyrektorzy teatrów zapłacą bezzwrotnie za:
– koszty zwrotów biletów
– ponowną akcję reklamową
– ponowną pracę logistyczną wszystkich działów administracji
– koszty eksploatacji zamkniętych sal (wynajem + świadczenia)
i wiele innych kosztów.Państwo nie dokona żadnej refundacji powyższych poniesionych strat w sytuacji, w której wymusiło na artystach dni wolne od pracy i tym samym zarabiania pieniędzy.
Zaznaczam, że jest to praktycznie jedyny zawód, który doznaje tak poważnych strat finansowych podczas żałoby narodowej. Niektóre zawody doznają bowiem w tym czasie prawdziwej euforii: wszelcy ratownicy medyczni, służby porządkowe, reporterzy, dziennikarze, producenci zniczy, handlarze flag, kwiaciarze itd.Politycy podbudują sobie w tym czasie pozycje swoich zapomnianych partii politycznych, wysuwając kolejne tezy „czyja to była wina”, opuszczą flagi na budynkach państwowych, uczczą pamięć „minutą ciszy”, a na koniec miesiąca pobiorą swoje pełne miesięczne pensje.
A może mogliby oddać swoje wynagrodzenia za te 2 dni żałoby na fundusz poszkodowanych w katastrofie?
Ja jako producent płacę sumiennie od 1 stycznia 2011 podatek VAT 23% od organizacji imprez, jako aktor stracę niedługo 50% kosztów uzyskania od moich umów o dzieło, jako żałobnik co roku pracuję po parę tygodni na odrobienie moich strat finansowych, poniesionych z tytułu wprowadzenia kolejnej żałoby narodowej.
Dlaczego mam za to płacić?!!!
Żałoba narodowa – niech będzie, ale w takim razie niech Państwo płaci za sytuację, którą wymusza na niewinnych artystach.
Pozostaje chyba tylko dziękować, że nie jest wprowadzana rokroczna tygodniowa żałoba po akcji „Znicz” (kiedy ginie ok. 100 osób na drogach podczas jednego weekendu) lub miesięczna w styczniu (kiedy po podsumowaniu roku okazuję się, że na polskich drogach zginęło ok. 4000 osób).
Na koniec, żeby uprzedzić ruch urzędników, którzy nie czują żadnego skrępowania, aby zadzwonić do artysty i poprosić go o charytatywny udział w imprezie „ku czci”… żeby powiedział jakiś ładny wiersz… albo przeczytał list w zastępstwie polityka, który nie będzie w stanie go wydukać… albo zaśpiewał jakieś epitafium, bo będzie pięknie… Bo to przecież taki zawód niemalże duchowy – informuję, że mam koszmary po nocach z powodu rachunków, które będę musiał zapłacić nie wiadomo za co, nie jestem w stanie występować, boli mnie gardło, położę się do szpitala, może uda się jakieś odszkodowanie dostać.
z poważaniem
i szacunkiem dla wszystkichArtysta w Żałobie
P.S. Ciekaw jestem, czy jeśli na początku czerwca jakiś bus ze szkolną wycieczką wpadnie do rowu na dziurawej autostradzie to Pan Prezydent ogłosi żałobę narodową i odwoła mecz otwarcia EURO 2012. Jako artysta patriota deklaruję, że w takiej sytuacji, aby ratować honor kraju skomponuję i wykonam nieodpłatnie na stadionie oratorium pod roboczym tytułem „Świecie nasz, to Polska właśnie”
(a tu macie listę imprez odwołanych z okazji ŻN)
Posłowie oddający swoje zarobki na rzecz bla bla bla.. Państwo płacące artystom za odwołane koncerty bla… No wiadomo, że to nierealne.
Tak samo jak bzdurą jest w ogóle ogłaszanie czegoś takiego jak żałoba narodowa. Po prostu nasz system zakłada, że ludzie nie mają moralności i nie wiedzą, że w pewnych sytuacjach powinno się być smutnym i nie bawić się na imprezach. I system ma rację. Ludzie takiej pokopanej moralności nie mają. Nikt mnie nie zmusi do przeżywania żałoby po kimś, kogo nie znałam, tylko dlatego, że był Polakiem. Gdybym była tak wrażliwa i empatyczna, w ogóle z żałoby bym nie wychodziła, bo te mordy do których dochodzi na świecie są dużo gorsze od polskich wypadków drogowych, lotniczych i kolejowych razem wziętych.
Nikt nie jest w stanie nakazać drugiemu człowiekowi żałoby. Mało to miejsc i okazji jest do świętowania? Myślicie, że gdybym dziś miała urodziny, to bym odwołała imprezę? A skąd. Wódka by się lała, muzyka by grała, ludzie by tańczyli. Bo nikt z moich bliskich nie zginął w wypadku. Po prostu.
A gdybym straciła kogoś w tym wypadku – w dupie bym miała wszelkie imprezy i naprawdę zwisałoby mi i powiewało, czy celebryci się bawią na gali orłów, tańcu z gwiazdami czy innym koncercie.
Żałobę się nosi w sercu. Każdy ma własne.