Dokąd uciec przed Euro 2012

Jestem wielką fanką piłki nożnej, bo fajnie czyści miasto z kibiców. Podczas meczów siadają sobie panowie z brzuszkiem piwnym przed telewizorem i niepodrywają Segritty przy barze. To bardzo fajne jest. Niestety od czasów Bena Hakera i mojego ulubieńca Rasiaka (który jako jedyny piłkarz zdawał sobie sprawę, że piłka nożna jest bez sensu), zainteresowanie tym pięknym sportem jakby osłabło.

Do czasu Euro 2012. Teraz znowu się wszędzie trąbi o kopaniu kokosa, moje piękne miasto udekorowano plastikowym koszykiem a uszami wyobraźni słyszę już ten uroczy dźwięk wuwuzeli… Co robić, dokąd uciekać? Artweb – Media zrobiło taką infografikę, pokazującą miejsca wolne od Euro.

Pełna infografika pod linkiem nad obrazkiem.

Ja dodałabym do niej jeszcze jedno miejsce: Lanckoronę. To taka mała miejscowość pod Krakowem, do której wysłałabym Fausta na miejscu diabła, bo tam łatwo wypowiedzieć słowa „chwilo trwaj”.

Byliśmy tam przejazdem z Fashionelką i Kominkiem, nocując w hotelu Modrzewiówka. To w tym hotelu jadłam najlepszą polędwicę wołową (jeszcze raz uściski dla kucharza!), to tam w recepcji pracuje kobieta, która uśmiecha się chyba jeszcze częściej niż ja (pozdrawiam panią Marzenę), na ścianach wiszą prawdziwe, stare obrazy a nie jakieś mdłe hotelowe pejzażyki – a barman Michał zna na pamięć wszystkie cezikowe Klejnuty (Michale, całuję w czółko).

Zdjęcie ze strony http://modrzewiowka.eu/
Zdjęcie ze strony http://modrzewiowka.eu/
Zdjęcie ze strony http://modrzewiowka.eu/

Z Modrzewiówki spacerem można dojść do przepięknego Lanckorońskiego rynku, na którym czas się zatrzymał. A obok niego jest jedyna mi znana kawiarnia, w której za pierogi, kawę i ciacho można zapłacić później …przelewem. „Bo dlaczego mielibyśmy nie ufać naszym klientom?” pyta pani za barem „Arki”.

Niezależnie od tego, czy wybierzecie tańszy pensjonat w okolicy czy cudny hotel Modrzewiówka, bardzo gorąco polecam Wam Lanckoronę na letnie nicnierobienie bez piłki w tle. Gdyby nie jedna z czytelniczek, która nas tam zaciągnęła, wciąż wydawałoby mi się, że to jakieś szwedzkie miasto… ;)