Krótka historia mojego wyzwania z Hello Zdrowie

DSC05045_Fotor_Collage

Do tej pory udało mi się zrealizować 100% wyzwań noworocznych, bo moim pierwszym wyzwaniem noworocznym było rzucenie palenia i było to 28 dni temu. Do teraz nie palę. Niestety niewiele później rękawicę rzuciła mi ekipa Hello Zdrowie i tu zawiodłam wielokrotnie – i to na pierwszym etapie! Chodziło o sprawę pozornie banalną, bo o przeżycie zdrowego tygodnia. Co mi szkodzi, pomyślałam. Krzywdy mi taki tydzień nie zrobi, mogę się poświęcić. Dla własnego dobra. Poza tym dla osoby, która rzuciła nikotynę po kilkunastu latach palenia paczki dziennie – przeżycie zdrowego tygodnia powinno być dziecinnie proste. Tia.

Zadanie składa się z siedmiu kroków. Na wykonanie każdego masz 24 godziny. Program Cię pilnuje, zlicza postępy, wysyła maila przypominającego o wyzwaniu na dany dzień. Kończysz po równym tygodniu. Oto, jak mi poszło:

Krok pierwszy: WYŚPIJ SIĘ PORZĄDNIE

Nie byłoby w tym zadaniu nic trudnego, gdyby nie precyzyjnie określona godzina pójścia spać: 22:00. I nie wiem jak to jest u Was, ale dla typowej sowy, za którą się uważam, zaśnięcie o 22 jest zadaniem praktycznie niewykonalnym. Co z tego, że się położę do łóżka o dziesiątej. Mogę tak leżeć, w ciszy, z zamknietymi oczami i nie ma bata. Nie zasnę. Serial, książka, liczenie baranów, no nic nie pomaga. Zasnęłam koło 3.

Krok pierwszy: WYŚPIJ SIĘ PORZĄDNIE

Zadanie niezaliczone, więc kolejnego dnia postanowiłam się przygotować i nastawiłam sobie budzik na rano, żeby wieczorem być śpiącą. Niestety w okolicach godziny 17 położyłam się na chwilę, tak na momencik, na 15 minut i ..obudziłam się 4 godziny później. Oczywiście nie byłam w stanie zasnąć przed 3 w nocy.

Krok pierwszy: WYŚPIJ SIĘ PORZĄDNIE

Teraz byłam sprytna, bo nie tylko nastawiłam sobie budzik na rano, ale też zajęłam cały dzień spotkaniami, żeby mi nie wpadło do głowy żadne „na chwilę się położę tylko”. Przedobrzyłam, bo tego dnia przyjechał do Warszawy pewien znany bloger z Krakowa i krótkie spotkanie na kawę przerodziło się w regularną imprezę u mnie, na mieście i znów u mnie. Zasnęłam jakoś koło 6 rano.

Krok pierwszy: WYŚPIJ SIĘ PORZĄDNIE

Znowu odświeżam wyzwanie, znowu z pokorą się przyznaję do porażki. Przepraszam ekipę z Hello Zdrowie, że mi tak słabo idzie, ale do snu zmusić się ciężko. Robię sobie dzień przerwy, bo to nie ma sensu w weekend robić, gdy znów do Warszawy przyjeżdża pewna znana blogerka ze Wschodu. Do kroku pierwszego robię podejście 2 dni później. I, o Niebiosa, udaje mi się wreszcie zasnąć o 22, ale godzinę później się budzę, spać nie mogę, więc siedzę przy komputerze pół nocy, zasypiam na ranem, ale – teoretycznie wszystkie założenia spełnione, bo zasnęłam około 22 no i WYSPAŁAM SIĘ PORZĄDNIE, conajmniej 8 godzin mi to zajęło. :)

Pozostałe sześć kroków – w porównaniu do tego pierwszego – były dość łatwe. No, ostatni może trochę zwala z nóg, ale nie jest zbyt rygorystyczny w opisie. Pewne trudności sprawiał mi też ten z piciem wody, bo nie smakuje mi ona tak bardzo, by codziennie pić jej półtora litra. Wolę się nawadniać sokami niż czystą wodą. Ale dałam radę i jestem z siebie dumna. Teraz rzucam wyzwanie Wam: dacie radę przeżyć zdrowy tydzień i ukończyć wszystkie 7 kroków? I dare you. I double dare you! :)