List of random thoughts

Zainspirowana wpisem Venili (którą zainspirowała Veda) spisuję luźne, dzisiejsze myśli, żeby nie rozbiegły się po wsi. Chodzi o to, by napisać, co robisz DZIŚ – akurat teraz lub w tym momencie swojego życia.

ROBIĘ liste rzeczy do spakowania na majówkę w Bieszczady i internety.
GOTUJĘ (a właściwie smażę) omlety z dżemem dla wszystkich na śniadanie.
PIJĘ gorącą czekoladę.
CZYTAM „Zapach miasta po burzy” Olgierda Świerzewskiego.
CHCĘ, żeby ta chwila trwała wiecznie.
PATRZĘ na niewielkie kumulusy, które czasem przesłaniają słońce. I na ludowe wzory na talerzu po makowcu. I na drgające na wietrze jasnozielone listki brzozy.
GRAM w planszówki z bandą nerdów w Bieszczadach – o ile oczywiście będą w stanie jeszcze grać, gdy tylko do tych Bieszczad dojedziemy.
TRACĘ cierpliwość do mojej lampy w przedsionku, której po kolei wysiadły wszystkie cztery żarówki z jakiegoś dziwnego powodu (nie przepaliły się!) i nikt nie umie ich naprawić.
MARZĘ o kolejnej podróży, na przykład do Wietnamu lub w Bałkany.
CIESZĘ SIĘ, gdy przychodzi pora na bieganie a wynik jest z treningu na trening coraz lepszy.
CZEKAM – Hm.. na nic nie czekam. :)
LUBIĘ poranki i lubię, gdy przychodzą goście.
ZASTANAWIAM SIĘ, jak przebudować taras.
KOCHAM wściekle.
MAM NADZIEJĘ, że będzie ciepło i słonecznie w Bieszczadach.
ZDUMIEWA MNIE to, jak wiele potrafi ludzki umysł i ile jeszcze pozostało do odkrycia.
POWINNAM dokończyć urządzanie mieszkania, ale przecież prowizorka trzyma się najdłużej.
CZUJĘ ZAPACH trawy.
MAM NA SOBIE czarne spodnie i czarny podkoszulek.
PODĄŻAM ZA głosem serca.
DOCENIAM to, że wszyscy zdrowi.
WIEM wszystko najlepiej. Otoczenie to potwierdza.
MYŚLĘ o tym, co będę robić za 15 minut.
PLANUJĘ zagrać wreszcie w Skyrima. Ale to za tydzień najwcześniej.
OTWIERAM nowy karton mleka do kawy.
ŚMIEJĘ SIĘ do obiektywów.
CZUJĘ SIĘ na miejscu.

Teraz Ty!