Nie wracam do restauracji z obowiązkowym napiwkiem

Takie knajpy się zdarzają, ale trochę zaskoczyło mnie, że słynna restauratorka Magda Gessler też wprowadziła u siebie tę poronioną zasadę. No i choć jej restauracje cieszą się dobrą renomą, już do nich nie przyjdę.

Zawsze płacę napiwek. No, chyba że kelner mnie wyjątkowo źle potraktuje albo przypadkiem nie mam przy sobie gotówki. Ale to się rzadko zdarza, bo wychodząc jeść na miasto zawsze zakładam, że muszę wziąć jakieś drobne. Zależy mi na tym, żeby ludzie mnie obsługujący przy stoliku poczuli się docenieni. Ciężko pracują, doradzają mi, przynoszą mi jedzenie i sprzątają po mnie – a ja nie ufam, że właściciel knajpy odpowiednio ich za ten wysiłek wynagrodzi, więc zawsze dostają ode mnie 10% z rachunku. Czasem więcej, jeśli wyjątkowo fajnie mnie potraktowali, byli mili, uśmiechnięci i szczerzy (czyli np. nie prezentowali okropnego zwyczaju chwalenia absolutnie wszystkiego z menu, bo „u nas wszystko jest pyszne”). Nawet gdy płacę kartą, zostawiam dodatkową gotówkę, bo nie wiem dokładnie, na czym to polega, ale większość kelnerów i barmanów woli dostać napiwek do ręki a nie doliczać go do transakcji kartą.

Mimo wszystko jednak wkurza mnie jak nic, jeśli ten napiwek jest automatycznie doliczany do rachunku. No zaraz. Przecież w napiwku chodzi o to, że klient dodatkowo chce wyróżnić/nagrodzić fajną obsługę, która i tak dostaje normalną pensję, czyż nie? Bo jeśli nie, to ja nie chcę wspierać takiego pracodawcy moimi pieniędzmi.

I nie oszukujmy się – informacja o doliczanej opłacie „za serwis” zawsze jest gdzieś na marginesie, małym druczkiem. Nie chcę być skazana na konieczność doszukiwania się jej za każdym razem, gdy wchodzę do nowej knajpy. Spodziewam się takich cen, jakie podane są przy daniach w menu. Jeśli restauratorowi brakuje kasy na wynagrodzenie dla obsługi, niech podniesie ceny potraw o 10% a nie oszukuje klienta. Bo dla mnie to jest zwykłe oszustwo – tak, jakby w sklepie osiedlowym były podane ceny netto, do których przy kasie dodatkowo kasjerka dodawałaby kwotę podatku VAT.