Ogrodniczki

Pracujemy z Matką Rodzicielką w ogrodzie. Sypiemy piętro pod mini-skalniak. Ziemia stoi przygotowana w plastikowym baseniku dla dzieci, przykrytym folią zabezpieczoną sznurkiem. krokusy żoliborskie

Seg: Jak chcesz, żeby to sypać? [mam na myśli miejsce usypywania ziemi]
MR: Musisz odwiązać sznurek, zdjąć folię…

Przypomina mi się, jak parę lat temu Matka Rodzicielka leciała na miesiąc do USA. Zostawiła mi dwie kartki A4 na lodówce, z instrukcjami, jak należy dbać o dom. Był tam między innymi punkt: „Jeśli chcesz wyjąć coś z głebi szuflady w lodówce, najpierw wyjmij to, co znajduje się na wierzchu”.

MR: …I syp na irysy. Jak nie wzejdą, to ich problem.