Poradnik pozytywnego myślenia

poradnik_pozytywnego_myslenia

Pat Peoples opuszcza szpital psychitatryczny by zamieszkać z rodzicami. Wszystkie jego działania determinuje jeden cel: chce wrócić do swojej żony. Dlatego czyta dużo książek, biega, odchudza się i stara się być miłym, uprzejmym człowiekiem. Desperacko wierzy w szczęśliwe zakończenie swojej historii, mimo że świat co chwila wysyła mu niepokojące sygnały, że takie zakończenie jest niemożliwe.

Dawno już nie przeczytałam książki, która budziłaby we mnie tak ambiwalentne uczucia jak Poradnik pozytywnego myślenia i może jest w tym jakiś sens, jako że główny bohater cierpi na cyklofrenię czyli chorobę afektywną dwubiegunową. Możecie ją znać pod przerażającą nazwą „psychoza maniakalno-depresyjna”.

Lubimy historie o wariatach, prawda? Uwiódł nas telewizyjny Dexter, dzięki któremu poznaliśmy myślenie psychopatycznego mordercy. Hannibal Lecter (Milczenie Owiec), John Nash (Piękny umysł), Lisa Rowe (Przerwana lekcja muzyki) i wiele innych postaci z zaburzeniami psychicznymi to bohaterowie tak wyraziści, że samo obserwowanie ich zachowania jest niebywale fascynujące dla przeciętnego (normalnego?) odbiorcy. Pamiętam, jak wciągnął mnie kiedyś Obłęd Jerzego Krzysztonia, którego bohater cierpi na schizofrenię i możemy krok po kroku, dzień po dniu obserwować rozwój choroby. Niezwykłe wrażenie zrobiła też na mnie powieść Wściekłość i wrzask Williama Faulknera, gdzie te same wydarzenia opisane są oczami czterech różnych postaci. Pierwszą z nich jest upośledzony 33-letni Benjy Compson. No właśnie. W postaciach chorych psychicznie najciekawsze jest nie to, jak widzi je świat – ale jak to one na świat patrzą. Nic dziwnego więc, że zarówno reżyserowie jak i pisarze wybierają często narrację pierwszoosobową przy takich bohaterach. Matthew Quick, autor Poradnika pozytywnego myślenia też się na taką zdecydował.

Matthew Quick (ur. 1973) to amerykański pisarz, finalista nagrody Fundacji Hemingwaya (Hemingway Foundation / PEN Award) w 2009 roku. Dorastał w New Jersey, a obecnie mieszka w Massachusetts ze swoją żoną – pianistką i pisarką Alicią Bessette. Ukończył literaturę angielską na La Salle University. Rzucił pracę nauczyciela języka angielskiego, aby napisać swoją pierwszą powieść – Poradnik pozytywnego myślenia. Inne książki jego autorstwa to Sorta Like a Rock Star (2010), Boy 21 (2012) oraz mająca się ukazać w 2013 roku Forgive Me, Leonard Peacock. Jego powieści zostały przetłumaczone na ponad 20 języków. Prawo do sfilmowania najnowszej, nieukończonej jeszcze książki The Good Luck of Right Now zakupiła wytwórnia DreamWorks.
Matthew Quick (ur. 1973) to amerykański pisarz, finalista nagrody Fundacji Hemingwaya (Hemingway Foundation / PEN Award) w 2009 roku. Dorastał w New Jersey, a obecnie mieszka w Massachusetts ze swoją żoną – pianistką i pisarką Alicią Bessette. Ukończył literaturę angielską na La Salle University. Rzucił pracę nauczyciela języka angielskiego, aby napisać swoją pierwszą powieść – Poradnik pozytywnego myślenia. Inne książki jego autorstwa to Sorta Like a Rock Star (2010), Boy 21 (2012) oraz mająca się ukazać w 2013 roku Forgive Me, Leonard Peacock. Jego powieści zostały przetłumaczone na ponad 20 języków. Prawo do sfilmowania najnowszej, nieukończonej jeszcze książki The Good Luck of Right Now zakupiła wytwórnia DreamWorks.

Niestety jest też ona prowadzona w czasie teraźniejszym a ja bardzo nie lubię takiej narracji, bo jest mało literacka i „nie płynie”. Niewielu autorom udaje się ją dobrze sprzedać. Do tego dodajmy infantylizm – a może nawet głupotę – głównego bohatera i potoczny, niezgrabny styl (choć może to wina tłumaczenia) i otrzymujemy język trudny w odbiorze, zwłaszcza jeśli przywykłeś do mistrzów pióra i wymagasz od książki pięknego stylu literackiego. Tu tego nie ma. Brakuje mi też synestezji. Autor skupia się na warstwie emocjonalnej i fabularnej, zdając się zupełnie zapominać o opisach wyglądu, zapachów i dźwięków, przez co nie czujemy się obecni w świecie bohatera. Widać, że Matthew Quick debiutuje Poradnikiem i jeszcze nie umie malować słowem, choć ja mu to wybaczam, bo książka ma w sobie inne wartości. No właśnie.

Udało się autorowi stworzyć coś bardzo cennego w każdej historii – czy to literackiej czy filmowej: złożone postaci. W poradniku każdy bohater ma swoją przeszłość i przyszłość, indywidualizm, temperament. To nie są wydmuszki, których jedynym celem jest tworzenie tła dla głównego bohatera i fabuły – ale bardzo prawdziwe jednostki, w których odnajdziemy członków naszych rodzin, przyjaciół i sąsiadów. Mamy chłodnego, zasadniczego ojca, który nie umie nawiązać kontaktu z synem. Mamy matkę, która poświęca się dla całej rodziny, zapominając o swoich potrzebach. Między wszystkimi bohaterami istnieją unikalne więzi lub antypatie, które Quick konsekwentnie prowadzi do samego końca, nie próbując ich na siłę dopasować do wydumanej fabuły. To właśnie dzięki bohaterom mikroświat amerykańskiego przedmieścia jest pokazany tak realistycznie i naprawdę wciąga pomimo braków w stylu.

Tuż po przeczytaniu książki obejrzałam też film i jeszcze raz zachęcam Was do obrania tej samej kolejności – zwłaszcza, że film mnie głęboko rozczarował pod kilkoma względami. Przede wszystkim ograbił historię z jednej z jej największych zalet: elementu zaskoczenia. Bo tak jak pierwsza połowa książki jest dość leniwa, dłużąca się – tak druga nabiera tempa i nie pozwala oderwać się od lektury. W końcu docieramy do informacji, która okaże się głównym zwrotem akcji i niejednego z Was wprawi w osłupienie. To jest ten moment, dla którego warto było czekać i przedzierać się przez przeraźliwie nudne opisy meczów futbolowych. W filmie ta informacja podana jest właściwie na samym początku i cała historia jedzie tylko i wyłącznie na świetnej grze aktorskiej. Tylko – aż na grze aktorskiej, bo muszę przyznać, że jest wyśmienita i doceniła to też Akademia, dając Poradnikowi 8 nominacji do Oskara.

Film złagodził też bardzo wiele motywów obecnych w książce i związanych z chorobą bohatera. Filmowy Pat nie jest tak agresywny, wybuchowy i sprawia wrażenie bardziej poukładanego niż ten, którego poznałam na papierze. A siłą historii jest dla mnie właśnie szczerze podana choroba wraz ze wszystkimi groźnymi, śmiesznymi, żenującymi objawami i niebezpiecznymi stanami emocjonalnymi, które zdają nam się dziwnie znajome, gdy czytamy. Do tego własnie chciałabym nawiązać w konkursie. A, właśnie, bo mam dla Was mały konkurs. :)

KONKURS!

Do rozdania mam trzy „szczotki” Poradnika pozytywnego myślenia. Jeśli nie wiecie, co to są szczotki, to pisałam o nich niedawno. Jeśli wiecie – a nie chcecie szczotek, tylko oryginalne wydanie, oczywiście nie będzie z tym problemu. Ja namawiam na szczotkę, bo to po prostu piękna sprawa taka szczotka i nigdzie nie można ich kupić. Tylko Segritta rozdaje :) Muszę jednak uprzedzić, że w szczotkach mogą znaleźć się małe błędy, literówki itp. bo to wersja przed ostateczną korektą.

  • Aby wygrać jedną z książek, opisz w komentarzu jakieś swoje „szaleństwo”. Może to być jakaś głupia potrzeba układania czegoś w pewnym porządku albo trudne do wytłumaczenia zwyczaje, których nie rozumie Twoje otoczenie. Wszelkie dziwactwa mile widziane, bo wierzę, że nie ma sztywnej granicy pomiędzy normalnością a szaleństwem. Każdy z nas ma w sobie coś z wariata. ;)

Trzy najciekawsze, najzabawniejsze lub po prostu najbardziej zaskakujące odpowiedzi nagrodzimy wraz z wydawnictwem Otwarte egzemplarzami Poradnika Pozytywnego Myślenia a zwycięzcy będą mogli wybrać, czy chcą wersję oficjalną czy szczotkę.

Na napisanie komentarza macie 3 dni (konkurs kończy się w niedzielę, 10 marca 2013 o godz. 23.59)

male poradnik pozytywnego myslenia szczotka male

 

No i mamy wyniki konkursu :) Wydawnictwo Otwarte postanowiło przydzielić jeszcze jedną książkę, więc w sumie mamy 4 nagrody i wędrują one do autorów następujących komentarzy:

Karo

Ja nie jestem w stanie rozmawiać z osobą (bez względu na to, czy to moja znajoma czy Szanowna Pani Profesor Habilitowana) jeśli zapięcie jej łańcuszka znajduje się w zasięgu mojego wzroku (a nie z tyłu szyi, tak jak powinno być). Zdarzyło mi się już zaczepiać obcych ludzi na przystanku i prosić o poprawienie łańcuszka, jak również zwrócić uwagę Pani Profesor na uczelni (całe szczęście przyjęła to z pokorą ;) ). Przyjaciółki automatycznie łapią się za szyję na mój widok :) I parę razy nie byłam w stanie obejrzeć filmu do końca, gdy jakaś bohaterka miał łańcuszek nie tak, jak powinna :)

Klaudia Ebru

Po cichu liczę, że nie tylko ja mam taką… przypadłość :) Otóż bardzo często wybieram przypadkowy wyraz, który właśnie usłyszałam, przeczytałam lub powiedziałam i w myślach sprawdzam, czy
a. liczba liter jest podzielna przez 3 (jeśli nie, to próbuję zmienić tryb czasownika etc), czemu przez 3? bo to warunek konieczny do spełnienia następnego punktu :)
b. czy kolejne literki leżą w różnych wierszach klawiatury qwerty (najlepiej, żeby pierwsza literka leżała w rzędzie pierwszym, druga w drugim, trzecia w trzecim, czwarta w pierwszym itd)

ewelina

1. Kawę piję tylko w zielonej filiżance i nikt nie może w niej pić. Do szału mnie doprowadza sytuacja, kiedy gość chce sam wziąć z tacy napełnione kawą filiżanki i sięga po MOJĄ ZIELONĄ, jakby nie wiedział (!), że jego jest np. pomarańczowa.
2. Kupioną gazetę chowam, nikt nie może jej przeczytać, ba, nawet przeglądać, przede mną, bo wyczyta literki.
3. Niczym Miauczyński, odsypuję bądź dobieram, ziarenka cukru, kawę itp.
4. Zjadam delicje, wafelki, cukierki czekoladowe z nadzieniem, odgryzając kolejne elementy. Delicje kończę na galaretce, wafle rozdzielam i z każdego zjadam nadzienie, potem wafla. Podobnie jest z czekoladą nadziewaną, odgryzam górę, wyjadam nadzienie. Najgorsze jest to, że w towarzystwie nie ruszę delicji, bo wiem, że nie umiem zjeść jej normalnie.
5.W nocy, leżąc na łóżku, nei wystawiam poza jego obręb nogi, ani ręki, bo obawiam się, że ktoś spod łóżka może mnie chwycić.

aillan

Nigdy, przenigdy nie śpię nago, bo boję się, że w nocy wybuchnie pożar, będę musiała uciekać, nie zdążę się ubrać i wybiegnę nago – albo przeciwnie, nie wybiegnę i dosłownie spalę się ze wstydu ;)

Gratuluję. Jesteście moimi ulubionymi wariatami :) A teraz poproszę na maila Wasze dane teleadresowe (Imię, nazwisko, adres i telefon) i informację, czy chcecie dostać szczotkę – czy oficjalne wydanie Poradnika Pozytywnego myślenia.