4 pozornie kobiece cechy, które uwielbiam w mężczyznach

Właśnie odwiozłam narzeczonego na pociąg. Wyszliśmy z domu za późno, bo się długo czesał, malował i stroił przed lustrem. W lekkim stresie, jaki towarzyszy każdemu spóźnialskiemu (pozdrawiam braci i siostry w tej niechlubnej drużynie :*), wsiedliśmy w auto, wyjechaliśmy z domu, wpadliśmy na drogę tuż za jakimś pędzącym samochodem, który łamał wszystkie możliwe przepisy, jakby pędził na ten sam pociąg (mieszkamy w małej miejscowości, więc to naprawdę bardzo prawdopodobne). Seba spojrzał na niego z przyganą w oczach i rzekł:
– Ja tam się wolę spóźnić na pociąg niż stracić życie.

Jeżu słodki, jak mi się miło zrobiło, gdy to powiedział. Jaki to był miód na moje serce. Jaka duma. Serio. Bo z tym czesaniem, malowaniem i strojeniem przed lustrem to było kłamstwo, ale cała reszta prawdziwa. I chwilę potem dostałam od niego sesa: „zabrakło mi paru sekund. Ale niedługo będzie kolejny pociąg”. Tamten pirat drogowy pewnie zdążył. Ale tamtego oświadczyn bym nie przyjęła.

I tu dochodzimy do meritum: nasza cholerna, seksistowska kultura nauczyła nas pewnych powiązań cech charakteru z płciami. Jak w tych dziecięcych, szkolnych zadaniach „połącz wyrażenia liniami”. Ktoś nam wmówił, że chłopcy to są tacy a owacy – a dziewczynki takie a owakie. I potem chodzą ludzie po świecie i powtarzają jak głupi różne frazesy, odmawiając innym prawa do bycia „prawdziwą kobietą” lub „prawdziwym mężczyzną” ze względu na jakieś zupełnie niezwiązane z płcią cechy. Ba, sama kiedyś tak gadałam. A dziś…

Rozwaga

Uwielbiam rozważnych mężczyzn. Takich, którzy nie ryzykują życia dla jakiegoś pociągu, nie wszczynają bójek, nie skaczą na główkę do nieznanej wody, nie bzykają się z obcą dziewczyną bez gumki i nie siadają za kółkiem po drinku. I ja wiem, że znajdzie się w trakcie Waszej, drodzy Panowie, edukacji szkolnej i towarzyskiej, całe stado prowokatorów, którzy będą Wam próbowali wmówić, że to męska rzecz – ryzykować, ale dla mnie to nie jest męskie, tylko głupie. Niezależnie od płci.

Różowość

Na wiosnę pojechaliśmy oglądać rower z ogłoszenia na Olx. Kobieta pokazuje nam całkiem ładny, beżowy rower z tak zwaną „damską” ramą. Fajny, ale jednak nie dla mnie. Seba wspomniał, że może by go kupił synowi.
– Ale to damski rower – odpowiedziała kobieta.
– Dlaczego?
– No… taki beżowy. I z tą ramą.
– Spokojnie… Ja już synowi wytłumaczę, że od beżu mu jaja nie zmaleją.

No kto powiedział, że jak się ma jądra i siusiaka między nogami, to nie można jeździć na beżowym rowerze, albo na rowerze z niską ramą? Co w tym niby niemęskiego jest, ja się pytam?! To samo z różowym kolorem. Chodzę czesto po sklepach z dziecięcymi ciuchami i wybieram ubrania dla mojego półtorarocznego synka. I na tych działach „dla chłopców” nie ma praktycznie w ogóle różowego koloru. Same niebieskości. A u dziewczynek same różowości. Przecież w różowym może być człowiekowi ładnie niezależnie od płci. Powiem więcej – ten podział na kolory jest niezgodny z tradycją, bo przez prawie całą naszą historię kolor różowy był kolorem chłopięcym – a dziewczynki ubierano w błękity. Dopiero w dwudziestym wieku to się odwróciło. Dzieci w ogóle nie podlegały tej histerii płciowej i do siódmego roku życia ubierało się wszystkie, niezależnie od płci – w jasne sukienki. Bo tak wygodniej je przewijać. Wygodniej wybielać ubrania.

To jest mały Franklin Delano Roosevelt. Nie, nie był małym transwestytą ani nie próbowano z niego zrobić dziewczynki. źródło: http://www.sexymamy.pl/Od-kiedy-rozowy-to-kolor-dla-dziewczynek-Kiedys-bylo-na-odwrot_a1498#
To jest mały Franklin Delano Roosevelt. Nie, nie był małym transwestytą ani nie próbowano z niego zrobić dziewczynki. źródło: http://www.sexymamy.pl/Od-kiedy-rozowy-to-kolor-dla-dziewczynek-Kiedys-bylo-na-odwrot_a1498#

Niech się mężczyźni ubierają, jak tylko chcą. Niech chodzą w różach, niech zakładają spódnice (ach, to takie przełomowe będzie, jak wreszcie się odważą!), niechże się malują, jeśli chcą, bo to wcale nie odejmuje im męskości, do cholery jasnej! Khal Drogo się malował. A Szkoci w kiltach potrafią być niezwykle seksownymi bestiami. :)

Płacz

Chłopcy płaczą tak samo jak dziewczynki. I o ile jacyś głupi dorośli nie zabronią im płakać, to będą też płakali jak kobiety w dorosłym życiu. Płacz jest naturalnym sposobem na oczyszczenie emocji, normalną reakcją na smutek, wzruszenie, żałobę.

Wrażliwość estetyczna

Jeśli ktoś zna mnie i Sebę, to wie, że w tej parze to mężczyzna lepiej zna się na modzie. To on po prostu lepiej wie, w czym mi będzie ładniej, co jest teraz na topie, jakie kolory, kroje i materiały do mnie pasują. Mógłby spokojnie pracować jako męski stylista, pozostając jednocześnie heteroseksualnym facetem. Tak. Można tak. Tak samo jak ja – heteroseksualna kobieta – niekoniecznie się modą interesuję i tak też można. Wielu mężczyzn pracuje w zawodach artystycznych wymagających wrażliwości estetycznej i świetnie sobie w tym radzą, więc niby czemu uznaje się tę cechę za niemęską? Last, but not least – a nawet jeśli jakiś facet interesujący się modą jest homoseksualistą, to to też go mniej męskim nie czyni. No.

Amen.