Sytuacja hipotetyczna.
Ona od roku chodzi na psychoterapię. On zauważył, że ta terapia świetnie wpływa na ich życie seksualne. Za każdym razem, gdy ona wracała z sesji, właściwie zrywali z siebie ubrania. „Te sesji strasznie mnie nakręcają…” powiedziała kiedyś, gdy przyjechał po nią samochodem a ona od razu włożyła mu rękę w spodnie. I tak to trwało, parę miesięcy, pół roku, rok… Aż kiedyś on spytał: „A właściwie to jak ten twój terapeuta sprawia, że ty się tak nakręcasz?”. „No normalnie – odparła – Pociera palcem o moją łechtaczkę”.
Mnie śmieszy. :)
dobre:)
Umarłam :D
piękne! hahahahaha!
Hahaha boskie :D haha a są tacy, których to nie śmieszy?
Masz może numer do tego terapeuty? ;)