Ignaś (8) odrabia przy tacie pracę domową z polskiego. Ma napisać 5 zdań ze słowami zawierającymi literę „ż”. Pisze więc mozolnie o żyrafie w ZOO i innych zwierzątkach, zapisując w końcu całą stronę, poprawiając z tatą literówki, szlifując zgrabność literek. Nagle Seba bierze do ręki kartkę z zadaniem i doczytuje:
S: Ignaś, ale tu jest na końcu zadania napisane, że te pięć zdań ma się składać w jakąś zimową opowieść!
I (po chwili namysłu): Ty, to może zmienimy po prostu żurawia na małpę śnieżną…?
#satyrawkrótkichmajteczkach
#teamignaś
Śnieżny bażant żuł żyto, żartując z żuka w żółtym kożuchu, żebrzącego o żarcie na Żoliborzu. 11 w 1.
Wciąż #teamseba
Wystarczy dodać śnieg. :)
Genialne…geniusze zła!
No i z czego „ha”? ;) Dobrze kombinuje! ;)
Fajne są te szorty… ;)