Jurrasic World – recenzja
To było moje pierwsze wyjście do kina bez Conana. Właściwie to było moje pierwsze wyjście bez Conana ogólnie.
To było moje pierwsze wyjście do kina bez Conana. Właściwie to było moje pierwsze wyjście bez Conana ogólnie.
Dziś pobawimy się w Horodynską, Szulim czy kogo tam sobie wybierzecie, kto zwykle ocenia ubrania, które ktoś inny ma na sobie. Wylejemy jednocześnie całą siedzącą w nas falę frustracji i złośliwości, dzięki czemu nie zostanie już nic na „antypolskość Idy”. Deal? :) 1.