Blogerskie spotkania

Siedzę właśnie w przepięknym … cholera, jak to się nazywa… taki wewnętrzny ogródek w hotelu… w Erice na Sycylii. Dzwony biją, kwiaty pachną, nogi bolą od chodzenia i po raz pierwszy od wyjazdu otacza mnie boskie WiFi, pewnie dlatego, że jestem tak wysoko.

Nie ma czegoś takiego jak "za dobrze"

Jest bardzo prosta recepta na to, żebym się zakochała. Trzeba sprawić, żeby mi było dobrze. Jak jest mi dobrze, to kocham. Proste, prawda? I gdy pada pytanie „czy Tobie nie jest za dobrze?”, odpowiadam, że coś takiego po prostu nie istnieje.