Nie kochasz? Odejdź.

Do związku trzeba dwojga. Ale do rozstania wystarczy jedno. Głęboko w to wierzę i staram się ludziom tłumaczyć, że aby się rozstać, nie trzeba obopólnej zgody. Wystarczy, że jedna strona tego pragnie. Wystarczy, że jedna osoba nie chce rozmawiać i do dyskusji nie dojdzie.

Takiego sobie wybrałam.

Ludzie się nie zmieniają. Ludzie są różni. Ludzi jest dużo. W praktyce oznacza to, że możemy sobie wybrać na partnera kogoś, kto nam odpowiada taki, jaki jest. Przyjaciółka naszej rodziny jest przykładem kobiety, która należy do tej wąskiej grupy rozumiejącej tę regułę.