Zła Matka

Ach, jakże byłam naiwna, pisząc jeszcze kilka miesięcy temu o moich blogowych planach. Nie wiedziałam jeszcze, jak wpłynie na mnie moment narodzin Conana… Dlatego chciałabym bardzo przeprosić moich niedzieciatych czytelników za mocno dzieciowe tematy na blogu, ale wbrew moim najszczerszym chęciom – to właśnie parenting teraz na blogu dominuje i przez chwilę jeszcze dominować będzie. Tak po prostu działa blogowanie w felietonowym stylu (czyli tym, który tu od dziesięciu lat uprawiam). W przeciwieństwie do blogów modowych, technologicznych czy po prostu tematycznych, tu rządzi autor i to, co autora w danym momencie fascynuje. A mnie obecnie fascynuje proces tworzenia człowieka. Bo to po prostu cholernie ciekawe jest! :)

Na pocieszenie powiem, że wścieklizna macierzyńska powoli słabnie, bo już pozwalam innym ludziom brać Conana na ręce, znikać z nim z mojego pola widzenia, wychodzić na spacery w wózku itp. Jeszcze kilka tygodni temu to było nie do pomyślenia. No i czasem mam tego wszystkiego dość i wolę pogadać o dupie Maryni, tylko czas nie pozwala, bo niemowlak mi się trafił taki, że rzadko sypia, głównie je i domaga się noszenia. Dlatego czas na pisanie tekstów mam tylko sporadycznie, głównie we wtorki i środy, gdy pomaga mi MR i zabiera młodego na długie spacery z psimi potworami. Nie traćcie więc nadziei! Wrócę do żywych, tylko teraz nie bez kozery pobieram zasiłek macierzyński. Po prostu głównie zajmuje mnie Conan.

Aaaale też w związku z Conanem narodziło się coś nowego, a mianowicie fanpage „Zła Matka” na Facebooku. Robię też stronę, która będzie te wszystkie posty fejsbukowe ze Złej Matki zbierać i zapisywać dla potomoności, na wszelki wypadek, gdyby się Fejs wkurzył za obrazoburcze, złematczyne treści wkurzył i fanpage zamknął.

Są tam różne krótkie myśli, scenki, dialogi, zdjęcia i wideo związane z macierzyństwem i tym, co mnie spotyka, odkąd zostałam mamą. Rozwija się to błyskawicznie, bo mam już 5 tys. fanów! Hell Yeah! Zapraszam, jeśli chcecie nas trochę popodglądać.

Logo narysował Andrew Tarusov (piękne, prawda?), stronę robi Michał (znacie już tego pana, bo zrobił tego bloga). Kiedyś dościgniemy Chujową Panią Domu.. ;)

Zła Matka