Znalazłam go!

IMG_1616

Stało się. Moje poszukiwania dobiegły końca. Mogę z ulgą odpocząć i nie trwonić czasu na nieodpowiednich mężczyzn, którzy – choć często dobrze rokowali – zawodzili mnie później na którym z etapów. Teraz śmieję się od ucha do ucha, chodzę cała rozradowana a przy tym czuję taki błogi spokój pewności. Bo to nie jest takie niedojrzałe uczucie, młodzieńcza miłość jakaś, która człowiekiem miata i rzyga. To pełna spokoju błogość pewności. Wiem, że to ten. Wiem, że mnie nie zawiedzie. Że mogę na nim polegać nie tylko w sypialni ale i na salonach. Że mogę mu ufać i wiem, że mnie nie wystawi, nie wykiwa i że nie chodzi mu tylko o moje pieniądze. Nie znamy się długo, ale od kiedy się znamy, praktycznie nie wychodzimy z sypialni. Dużo też rozmawiamy. Dzwoni do mnie wtedy, gdy naprawdę potrzebuje mojego zdania na jakiś temat, gdy mamy sie umówić lub gdy jest jakaś pilna sprawa i nie męczy drobnostkami. Nie kłóci się ze mną nawet wtedy, gdy uważa, że moje pomysły są złe. Po prostu wyraża swoją opinię, ale nie upiera się przy swoim. No i ma takie fajne pomysły! Robimy razem szalone, niekonwencjonalne rzeczy, dajemy się ponieść fantazji. A… i siedzi w kuchni dłużej niż ja. Serio. :) Wreszcie go znalazłam. Wreszcie mam właściwego pana od remontu mieszkania. Wszystko mi zrobi. :)