Co można wyczytać z kobiecych postów na fejsie

Faceci to są jednak naiwni. Skoro sami raczej nie próbują przemycić niczego między wierszami, nie umieją też czytać między naszymi wierszami. Kobiety z kolei mają tendencję do nadinterpretowania wszystkiego, rozkładania pół-słówek na czynniki pierwsze, więc wydaje im się, że same mogą w ten sposób przemawiać do swoim facetów. Stąd wziął się foch. Stąd też wzięło się męskie przekonanie o tym, że baby są skomplikowane. A nie są. Po prostu lubią korzystać z wielu płaszczyzn komunikacji i ta najpłytsza, werbalna, wydaje im się zbyt wulgarną, by jej używać do przekazywania ważnych treści ;) W realu wykorzystują więc tembr głosu, częstotliwość kontaktu, mowę ciała, intonację. A w internecie?

Kobiety lubią, gdy o nich myślicie. 
Zresztą, kto nie lubi. Gdy po prostu się nie widzicie, bo macie czas dla siebie między randkami, najłatwiejszym sposobem na przypomnienie o swoim istnieniu jest wysłanie smsa, wiadomości lub zwykły telefon. Czasem jednak bezpośredni, skierowany w Was kontakt jest niewskazany. Mówię o czasie, gdy się dopiero poznajecie, gdy zostajecie pokarani fochem lub gdy się rozstaliście. Kobieta wtedy za punkt honoru stawia sobie, że się do Was nie odezwie, ale wciąż czuje palącą potrzebę bycia w Waszych myślach, więc wykorzysta wszelkie kanały, by o sobie przypomnieć. Kiedyś byli to wspólni znajomi, którzy „przypadkiem” się z nią spotkali lub widzieli ją świetnie bawiącą się na imprezie. Dziś znajomi są niepotrzebni, bo mamy media społecznościowe, które przecież odwiedzacie codziennie – i jeśli tylko macie się w znajomych, będziecie atakowani niusami z życia interesującej Was niewiasty.

Jest ogieńńńńńńń!!!! :D 
Taki status, przeważnie opatrzony szalonym zdjęciem z imprezy oznacza, że kobieta, z którą się właśnie rozstałeś, umiera z cierpienia i samotności. Wyszła właśnie na miasto, by otrzeć łzy, ale pomimo obecności przystojnych facetów w klubie, ona ni chuja nie umie się odnaleźć, upija się na smutno (albo wcale) i zaraz idzie do domu. Ale zanim to zrobi, przywdzieje uśmiech numer 5, strzeli sobie z ludźmi samojebkę i za wszelką cenę będzie się starała Ci udowodnić, że ma Cię w dupie i w ogóle za Tobą nie tęskni. Po co? Żebyś na kolanach do niej wrócił – albo przynajmniej czuł żal, że nie jesteś już z tak wspaniałą, rozrywkową, szczęśliwą osobą, dla której najwyraźniej byłeś tylko nic-nie-znaczącą przygodą.

Powrót do wszystkich byłych i niedoszłych
Generalnie napieprzanie statusami na fejsie – zwłaszcza gdy się wcześniej tego nie robiło – jest sygnałem, że dziewczyna chce zwrócić na siebie uwagę interesującego ją faceta. Albo jest blogerką na blogerskim evencie. Jedno z dwóch. Jednym z najprostszych narzędzi, by tę męską uwagę na siebie zwrócić, jest wzbudzanie zazdrości. Jeśli więc Twoja dziewczyna lub świeża ex nagle checkuje się lub foci ze swoimi exami i kolegami (z którymi zawsze miała chemię), to wiedz, że robi to dla Ciebie. Tak, możesz czuć się wyróżniony. Albo to olej (samo przejdzie) albo weź ją do łóżka i pokaż, jak bardzo jej pragniesz.

Mówią o Was wszystkie piosenki…
Piosenki na fejsa wrzucają tylko blogerzy muzyczni oraz ludzie, którzy w danym momencie identyfikują się z daną piosenką. I przeważnie są to piosenki krążące wokół miłości, bo już starożytni Ślązacy mawiali: „gdyś zakochany czosem, każdy bard śpiewa twoim głosem”. Jeśli więc kobieta wkleja na fejsa jakąś romantyczną piosenkę, to znaczy, że chce, byś sobie wziął do serca jej słowa. Jeśli do linkowanej piosenki dokłada opis składający się z jakiegoś fragmentu tekstu – to znaczy, że te słowa są skierowane bezpośrednio do Ciebie. To jest taki tchórzliwy fortel polegający na tym, że ona właściwie tego nie mówi, tylko cytuje piosenkę. I właściwie nie jest to do Ciebie, bo przecież widzą to wszyscy jej znajomi, więc to może być równie dobrze do Wieśka skierowane…

Zawieranie małżeństw z Wieśkami
Opcja oznaczania swojego związkowego statusu na fejsie też daje ogromne pole manewru przy przekazywaniu ukrytych wiadomości i wzbudzaniu zazdrości. Rozstałeś się z kobietą i dwa dni później ona ogłasza na fejsie, że się hajtnęła z kolegą? No. To możesz już oficjalnie skreślić kolegę z listę osób, o które możesz być zazdrosny. Nigdy nic ich nie połączy. On jest we friendzone i w dodatku daje się wykorzystywać. Jeśli w życiu tej kobiety pojawi się ktoś wart zazdrości, to ona przez parę tygodni w ogóle z fejsa zniknie i nie będzie się bawiła w zmiany statusu.

Krzyk o uwagę. 
Są też radykalne kroki. Nie jakieś lajtowe statusy i zdjęcia, ale na przykład kasowanie Waszych wspólnych zdjęć lub usuwanie Cię ze znajomych. To też sygnał dla Ciebie, że masz się o co starać, bo ona cierpi, tęskni i pragnie. Gdyby się naprawdę chciała odciąć, po prostu ukryłaby Twoje posty ze swojego walla lub zwyczajnie miała w dupie, co tam sobie piszesz.

Na koniec mały disklejmer. To jest obrzydliwie generalizujący i bazujący na stereotypach post, bo taki właśnie miał być. Ostatnio przezywam tęsknotę za czasami młodości, gdy umiałam się w tych generalizacjach wygodnie poruszać i nie miałam wyrzutów sumienia, że mam zły wpływ na młode, chłonne umysły czytelników. Ale Wy już nie tacy młodzi, prawda? ;)