Zamieniamy się rolami z dziećmi na jeden dzień – jak się przygotować? :)

Żyjemy w rodzinie patchworkowej. To znaczy, że mój konkubent (<3 takie piękne słowo…) ma dwóch synów z poprzedniego związku a ja zostałam macochą (<3 również piękne słowo). Filip i Ignaś mają 6 i 8 lat. Jest Przefajnie w takim składzie, ale o plusach i minusach patchworku napiszę kiedy indziej. Dziś chciałabym Was prosić o radę. Otóż takie nagłe stanie się macochą pociągnęło za sobą zupełnie nowe skille do wypracowania – ale też całkiem świeże spojrzenie i perspektywę, których czasem brakuje rodzicowi obserwującemu swoje dziecko praktycznie codziennie od dnia jego narodzin. No i czasem wpadają mi do głowy różne pomysły, na które na szczęście Seba reaguje całkiem pozytywnie. Jednym z takich pomysłów jest zamiana ról z chłopakami na jeden dzień. To znaczy – oni stają się dorosłymi a my dziećmi.

Pomysł powstał któregoś dnia, gdy mieliśmy już po dziurki w nosie dziecięcych narzekań, jakie to ich życie jest ciężkie, bo np. skończył się czas na granie w zombie kontra rośliny. Albo ciągłego marudzenia, że to takie niesprawiedliwe, że my możemy jeszcze oglądać film, a oni muszą iść spać. Nie wspominając już o ciągłym „nuuuudzi mi się”, przychodzeniu na skargę na brata z błahostkami i budzeniem nas o świcie, „bo Filip bawi się moim lego!”. Zaproponowaliśmy, że jeden dzień oni dostaną prawa (i obowiązki!) dorosłych a my będziemy dziećmi. :)

Oczywiście spodziewamy się, że choć to my chcemy chłopakom dać nauczkę, to pewnie skończy się to wszystko odwrotnie i to my zostaniemy przeczołgani przez bolączki bycia dzieckiem. ;) Dlatego właśnie chcemy się do tego dobrze przygotować.
Jak do wojny. :>
Oto, co do tej pory ustaliliśmy:

Dorośli mają mnóstwo przywilejów i praktycznie wszystko im wolno, ale… mają też obowiązki. 

– Nakarmić dzieci i zadbać, by zawsze miały coś do picia.
– Dbać o dzieci, żeby nie było im zimno, żeby były dobrze ubrane i chodziły w kapciach.
– Dopilnować, żeby dzieci myły się rano i wieczorem.
– Zabdać o czystość i porządek w domu.
– Położyć dzieci spać i poczytać im na dobranoc.
– …?

Dorośli mogą: 
– iść spać wtedy, kiedy chcą.
– myć się wtedy, kiedy chcą.
– grać w play station wtedy, kiedy chcą (niestety jutro ps3 niestety strasznie się zepsuje, ale cóż, siła wyższa…)
– Jeść wtedy, kiedy chcą i to, co chcą.
– …

Aneks:
– Wciąż niestety obowiązują przepisy polskiego prawa, czyli nie wolno prowadzić samochodu bez prawa jazdy, opuszczać posesji bez towarzystwa osoby z dowodem osobistym, ryzykować zdrowiem lub życiem własnym lub kogokolwiek innego oraz …
– Osobiste komputery i telefony zostają zahasłowane i zupełnie wyjęte z zabawy. Nie korzystają z nich ani dzieci ani dorośli, poza oczywiście jakimiś nagłymi, nieprzewidzianymi przypadkami.

To oficjalne reguły gry. Jeśli macie jakieś sugestie na wypadki, których nie przewidzieliśmy, dawajcie w komentarzach. A co do samej realizacji pomysłu, zamierzamy wykorzystać ten dzień na maxa. Oto kilka planów (tu również chętnie przyjmiemy sugestie):

– Chodzić za Ignasiem (8) i przez godzinę powtarzać jedno słowo. Np. „kanapa”. W różnych tonacjach, z różnym natężeniem, najlepiej w sytuacji, gdy Ignaś będzie zajęty robieniem czegoś wymagającego skupienia.
– Kłócić się z Sebą o pilot/zabawkę/jedzenie/kolejność grania na ipadzie.
– Czasem się pobić i popłakać.
– Jakoś o świcie zacząć wydawać piszczące dźwięki i ganiać się po domu.
– …?

O czym zapomnieliśmy? :)  Dawać mi tu pomysły, bo to będzie ciężki dzień i bez gruntownego przygotowania możemy szybko polec w starciu z różnymi zakazami i szlabanami. ;) Startujemy w sobotę z samego rana.

UPDATE: Relacja na żywo z soboty już dostępna tu (klik). :)

nie jesteś moją matką