1. Nie zauważam wzrostu u facetów, dopóki ktoś nie zwróci mi na to uwagi. Czasem to sam facet nagle mówi, że jest niski i dopiero wtedy to widzę. Albo ktoś pyta „gdzie jest ten strasznie wysoki facet, z którym rozmawiałaś” a ja nie mam pojęcia, że mój rozmówca miał ponad dwa metry.
2. Wszystko wiem najlepiej. I to nie są czcze przechwałki, bo wielu ludzi mi to potwierdza. Mówią „bo ty zawsze wszystko wiesz najlepiej”.
3. Teksty na bloga piszę od razu, czyli nie sprawdzam ich przed publikacją. Po prostu siadam i piszę, wciskam „publikuj” i potem to Wy mi mówicie, że gdzieś tam mam błąd lub literówkę. Życie jest za krótkie na poprawianie litrówek. ;)
4. Nie lecę na przystojnych facetów, bo nie spodziewam się po nich mózgu. Z jednym wyjątkiem…
5. 25 lat obgryzałam paznokcie. Zaczęło się od tego, że siostra spytała, czemu nie obgryzam. „Przecież to takie fajne, spróbuj!”. Miałam wtedy jakieś 6 lat.
6. 14 lat paliłam papierosy, paczkę dziennie. Bardzo to lubiłam i dziś trochę mi palenia brakuje – ale tylko w kwestii socjalnej, towarzyskiej. Wiecie, chodzi o to wychodzenie na papierosa co jakiś czas i jednoczenie się z innymi palaczami. Poza tym wciąż uważam, że palenie jest seksowne. Po prostu sama już nie palę.
7. Moje ulubione kwiaty to stokrotki, lilie, konwalie i polne kwiaty. Okazjonalnie czerwone róże – ale tylko w dużych, szpanerskich, bezczelnie drogich ilościach.
8. Nie przeszkadza mi chrapanie. Ogólnie trudno mnie obudzić lub przeszkodzić w zaśnięciu. Jak jestem śpiąca, to zasnę w każdych warunkach, byle w pozycji leżącej.
9. Jestem zupełnie niespostrzegawcza. Nie zauważam choinki w pokoju, gdy mama ją wstawi na Święta. Nie zauważam, gdy koleżanka obetnie się na chłopaka. Trzy razy mogę szukać czegoś, co leży na stole na środku pokoju.
10. Kocham mapy. Oglądać, analizować, rysować, wymyślać. Gdybym nie była blogerką, zostałabym chyba kartografem!
11. Byłam w szkole muzycznej, na skrzypcach. I absolutnie nienawidziłam ćwiczyć. Dla siedmiolatka dwie godziny rzępolenia dziennie to stanowczo za dużo, więc wytrzymałam tam zaledwie trzy lata. Dziś nic bym już na skrzypcach nie zagrała. Wtedy też nie ;)
12. Jako dziecko grywałam w reklamach i filmach. Np. w reklamie batoników czekoladowych Olzy, Mleka na piątkę, w dwóch reklamach margaryny Tina, w dwóch krótkich świątecznych filmach familijnych w reżyserii Wojtka Biedronia i raz lub dwa moje zdjęcia były w czasopismach. Bardzo fajna przygoda dla dzieciaka, takie plany zdjęciowe. :)
13. Przefarbowałam się kiedyś na czarno, a potem, wkurzona odrostami blond, ścięłam na chłopaka. Naprawdę wyglądałam jak chłopak. Nie, nie chcecie tego oglądać.
14. Zdawałam po maturze na ASP, na wzornictwo przemysłowe, ale się nie dostałam. Wciąż mam teczkę z rysunkami. Kiedyś Wam pokażę. Pisałam też kiedyś wiersze. Też Wam kiedyś pokażę. Tylko muszę się naprawdę mocno upić.
3. Ja mam kogoś, kto sprawdza, ale nie zmienia to faktu że sam tego co napiszę, już nigdy w życiu nie przeczytam. Chyba że zapomnę że to napisałem. Podziwiam ludzi, którzy potrafią inaczej.
A więc to jest ten sekret wszystkich pisarzy i blogerów – nie czytają, tego co piszą. Logiczne. Inaczej pewnie nie opublikowaliby ani jednego swojego tekstu, tylko ciągle coś w nim zmieniali. Niech inni się męczą, jak im się chce. Też zacznę tak robić, może wreszcie coś opublikuję. Dzięki ;)
Szlag, wygadałem się. Mam nadzieję że nikt nie zgłosi tego do PSBV.
za późno
Co to pierwszego punktu to dość ciekawe – w końcu jak się rozmawia z 2-metrowym człowiekiem to trudno nie zauważyć, że musi się schylać, aby coś powiedzieć;) No chyba, że na co dzień chodzisz w 15 cm szpilkach:)
http://zycienienabogato.blogspot.com/
Wszystko napisane zgrabnie, tak po matyldowemu. Jeśli tak Ci wychodzi pisanie, to rzeczywiście nie ma sensu wcześniej zaglądać. Chyba, żeby się narcystycznie upajać własną wielkością. Ja tam wolę u siebie autocenzurę dnia następnego. A literówki i tak się trafiają, bęc!
Wbrew obiegowym opiniom, przystojni faceci mają mózgi. Czego jestem żywym przykładem.
Miewają, wiem. Kilka razy sama się dałam zaskoczyć. Ale co ja poradzę, że większość decyduje o moich skojarzeniach… :)
Musisz więc częściej poznawać przystojnych inteligentów czy też inteligentnych przystojniaków.
Wtedy większość wpłynie na Twoje skojarzenia pozytywnie.
dokładnie. trzeba tylko w odpowiednim gronie się obracać, bo się nie wyklucza inteligencja z urodą
Muszę znaleźć pele-mele i koniecznie Ci wysłać!
co to jest pele-mele?
To był taki zeszyt krążący w liceum. Pierwsze dwie strony zawierały pytania od właściciela. Każdy kto go otrzymał na kolejnych stronach odpowiadał na te pytania w ciekawy sposób.
To było doskonałe narzędzie do sprawdzania i potwierdzania miłosnych plotek.
Stawiam wódkę za rysunek/ki! i/lub wiersz/e! Milion możliwości.
Chciałabym zobaczyc te reklamy, albo przynajmniej te filmy familijne, masz to gdzieś? Szernij :)
Miałaś na myśli zdjęcia z tego okresu jak pisałaś że ścięłaś się na chłopaka? :)
http://segritta.stronaob.pl/wp-content/uploads/2012/12/5.jpg
Najbardziej spodobał mi się podpunkt z grą na skrzypcach – u mnie było dokładnie to samo i też grałam aż trzy lata! :)
Jestem matematyczką, uwielbiam przeliczać skalę map, ale nie znoszę ich czytać, powiedz, jak ty to robisz, że masz taki męski mózg??
Też jestem niespostrzegawcza! ;) I wszystko wiem najlepiej rzecz jasna!
O wow – mówią, że ludzie z którymi mamy coś wspólnego wzbudzają w nas większą sympatię i wydają się bliżsi :):) – nie spodziewałam się tego, myślałam że jesteś 'fajną blogerką, ale z zupełnie innego świata’. heh :)
Ja mam 21 lat. Obgryzam chyba od urodzenia (bo nie pamiętam momentu, kiedy zaczęłam). Nie pomogły tipsy ani gorzki paluszek. Ostatnio zaczęłam używać odżywki i faktycznie nie obgryzam. Paznokcie wyglądają coraz zdrowiej i są dłuższe. Niestety wciąż (szczególnie kciuki) są dość szerokie. Wydaje mi się, że już nie nabiorą „normalnego” podłużnego kształtu. Pociesz mnie :(
U mnie to samo.. 24 lata.. 20 lat obgryzania paznokci. Czasami nie obgryzam kilka dni ale pozniej odrastające paznokcie tak mnie irytują, że zżeram je ze zdwojoną siłą. Nie wydaje mi się, że kiedykolwiek przestanę. Moje kciuki też mają brzydki, szeroki kształt;/
a mi się udało przestać, ale dopiero po jakichś 2 latach zaczynają nabierać ładnego kształtu, także mogę Cię zapewnić że nabiorą, ale trzeba długo poczekać :)