Zawsze, gdy robię sobie coś do jedzenia, staram się tak wszystko zorganizować, by móc pójść z gotowym żarciem przed telewizor i nie musieć martwić się o burdel w kuchni. Nie cierpię jeść, gdy wiem, że przede mną jeszcze chowanie produktów do lodówki, zmywanie blatu i zgarnianie naczyń do zlewu…
Podobnie jest z robieniem sobie tostów z dżemem.
W tosterze mam miejsce tylko na dwie kromki chleba. Dlatego, gdy robię sobie załóżmy 6 kanapek, muszę rozplanować to na 3 tury. W efekcie idę przed tv z talerzem, na którym dwie kanapki są cudownie gorące, dwie średnio gorące i dwie ledwo ciepłe.
I tu zaczyna się mój dylemat.
- Czy zacząć jedzenie od tych cudownie gorących, które sa najlepsze, ale na koniec być zmuszoną do zjedzenia chłodnej reszty kanapek…?
- A może zacząć od tych ciepłych kanapek, tak, by te gorętsze nie zdążyły zupełnie wystygnąć, gdy się za nie zabiorę…?
No do kruwy maciory.. nie wiem.
Jezeli wszystkie kanapki maja byc dobre to musisz zrezygnowac z TV. Po prostu, robisz 2 tosty, od razu je jesz a w tym czasie robia sie nastepne. A potem z pelnym brzuchem idziesz sie rozwalic przed TV;]
P.S Ew. kup 3 tostery :p
o kurde to musisz byc bardzo gruba skoro wpierdalasz 6 tostow z dzemem na jeden raz!!!!
No, jestem bardzo gruba i bardzo brzydka. A to wszystko przez te tosty.. eh..
no tak to jest z tymi tostami
niby takie niepozorne…
moze rozejzyj sie za jakims pantoflarzem ktory bedzie ci robic te tosty
wtedy problemu nie bedzie
kup sobie, pasztecie, mikrofalówke
buziaki:*
Rób sobie tosty w piekarniku, albo wstawiaj je na chwilkę do ciepłego piekarnika.
Nie jedz tyle!
Ja mam 18 lat, 176cm, 71kg i od 3 tygodni jestem na diecie!
Do pracy rodacy! Lato idzie a figura straszy!
ohoh to ci napisali , zacznij jesc od tych srednio cieplych ;] pozniej te najmniej cieple a na koniec te co byly gorace
hehe ona pyta o tosty a tu o wadze hyhyhy kup 3 tostery tak jak gosc pisał :) i btw nie jedz tego tyle :D jejku jak sie ciesze jem ile chce i nie tyje :P
Ajjj! Zachowujecie się jak zmanierowane modeleczki które tylko nasłuchują czy w towarzystwie nie ma jakiegoś tematu pod który można by podpiąć odchudzania i diety. Dajcie dziewczynie spokój. Segritta – smacznego! :-)
Ja bym zaczela od tych najchłodniejszych, nastepnie te najgorętsze (żeby jakaś przyjemnosc byla heh) a na koncu te srednie, zeby nie czuc „gorąca w gębie” :)
Cóż za dylematy!
Nie szkoda życia na tak „zajmujące” rozważania?
uruska,
wszak od jedzenia życie zależy…
moim zdaniem z tymi ditetami przesadzacie
skoro 6 tostami sie dopiero naje
to niech je 6
wazne tylko zeby zachowala figure w normie spolecznej
a o laskach ktore sie non-stop odchudzaja mam swoje zdanie
bo co to za zycie jak nie mozna najesc sie do syta
i co jakis czas nawpierdzielac sie lodow
a nie myślałaś żeby zjadać tylko 2 ? twoje stopy nabrałyby bardziej ludzkiego wyglądu jak i cała reszta. zastanawia mnie pojemność twojego żołądka… 6??? przerażająca ilość.
Nie myślałam, żeby jeść dwie, bo lubię jeść 6. I naprawdę nie widzę powodów, byś do swoich problemów dodawał moją otyłość. Ja już się pogodziłam z tym, że swoje uda widzę tylko w lustrze. :)
oj segritta jak typowa baba, co ty taka wyedukowana a nie wiesz ze nie mowi sie o swoich slabosciach ,) eheh stare dobre madrosci zyciowe ; D
Jak byłam mała właśnie tego nienawidziłam w wizytach u dziadków. oni nie mieli takiego dylematu.najpierw trzeba było zjeść cały stary chleb jaki był w domu, a dopiero potem można było pomarzyć o świeżutkiej kromce z masłem. tylko wtedy juz zwykle mialam pełny brzuch.
proponuje aby przenieś toster do pokoju i robic na bieżąco