Spędzamy dziś z Fash i Kominkiem nasz pierwszy dzień w Lizbonie na zaproszenie Bastardo! Wykrzyknik na końcu nie jest próbą wykrzyczenia Wam tej informacji. To część nazwy wina Bastardo! No właśnie. :)
Dopiero co dolecieliśmy, więc nie zdążyliśmy nic w mieście zobaczyć. Gdy się wstaje o 5 rano i zalicza dwa loty (przesiadka w Mediolanie. Byliśmy w Mediolanie! Tak, tu wykrzyknik nieprzypadkowy), mocną zmianę temperatury z 25 na jakieś 40 stopni Celsjusza, to idzie się coś zjeść, pod prysznic i do wyra. I tu trafiła mnie niespodzianka. Jakoś między „coś zjeść” a prysznicem okazało się, że mamy przepiękne, nowocześnie urządzone pokoje w hotelu Fontana Park. Nie, nie mogłabym w takim wnętrzu mieszkać dłużej, ale doceniam odwagę projektantów i tego gościa, który musiał pomysły klepnąć. Połowa pokoju (zawierająca część wejściową, garderobianą i łazienkową) jest w całości czarna. Czarne drzwi, ściany, meble i sufit. Nawet czarne szkło, lustra i większość detali wykończeniowych. Z tej czerni wybija się jedynie biała bryła wanny i umywalki. Druga część pokoju (sypialna) ma białe ściany, dominujące, białe łóżko i białe lampy, więc jest dużo jaśniejsza – zwłaszcza dzięki szerokim na całą ścianę drzwiom tarasowym i wpadającemu przez nie światło od południowego zachodu. Tym jednak, co najbardziej rzuca się w oczy w tym pokoju jest… otwarta łazienka. Tylko kibelek jest w odizolowanym pomieszczeniu z drzwiami. Zarówno umywalka jak i łazienka zaś są po prostu częścią pokoju. Naprawdę ciekawe wnętrze.
Bardzo odważny pomysł. Jedyne co mi się nie podoba to „ściśnięta” wanna. Miałabym wrażenie, że ktoś mnie dusi. :P
Przecież głowę masz po stronie pokoju, a wnęka pewnie umożliwia prysznic.
Zakochałam się w tym wnętrzu. Lubię, gdy ciemne kolory dominują.
Seg, udanego pobytu :-)
Kojarzy mi się z „Vicky, Cristina, Barcelona” Allena. Troszkę. Bo tak :-)
Nawet jeśli głową byłabym po stronie pokoju to i tak czułabym się jak w klatce.
Na szczęście ludzie mają różne gusta ;-)
I te sandały przy łóżku…
Aprobuję ten pokój :)
Marzę o wannie w pokoju za każdym razem kiedy muszę wyjechać gdzieś służbowo i śpię w hotelu.
Świetnie wygląda ten pokój! Chyba stare komody i klasyczne wykończenia nie są dla mnie, bo zdecydowanie bardziej podoba mi się taki modern art (chociaż czy do końca to taki nowoczesny styl…) :)
Ciekawi mnie czemu byś nie mogła dłużej mieszkać w takim mieszkaniu. Przytłaczająca jest ta czerń czy może otwartość łazienki odstrasza?
Głównie ta czerń. Źle się czuję w pomieszczeniach z dominującą czernią i wysokim kontrastem. Mogę tam pomieszkać parę dni, ale nie na stałe.
Seg, ja trochę z innej beczki, ale też na temat wnętrz. Bowiem pisałaś o tej klasyce we wnętrzach, tak ładnie, że też zapragnęłam drewno u siebie. No i odkryłam przy okazji taką firmę z umeblowaniem, myślę że Ci się spodoba: Holzmobel Natur Kollektion. Są takie uroczo skandynawsko surowe. :) No i teraz znalazłam taką promocję, że są dużo dużo tańsze, może Cię zainteresować- wydaje mi się że pasowałoby Ci do mieszkanka, tych drzwi przesuwnych i w ogóle. Poszukaj sobie gorącego czwartku w sklepie OutletMeblowy.
To nie forma reklamy, tylko naprawdę o Tobie pomyślałam oglądając mebelki, bo zainspirowałaś moje wnętrze. :)
Pozdrawiam Cię ciepło! :)
Seg, jakiego aparatu używasz? (do fotek, nie na zęby;) )
Mam takie pytanie czy udałoby sie zrobić tak, żeby po przesuwaniu kursorem po zdjęciach one sie nie rozjasnialy? To bardzo przeszkadza.
Hmmm :) toż to nie pokój, ale apartament prawdziwy :)