Ciekawi mnie, kto z Was pamięta początki Segritty. Początki, a więc rok 2005. Niestety nawet google nie pamięta już bloga z tamtych czasów, bo gdy próbowałam gdzieś w sieci znaleźć skriny z pierwszych, bloxowych szablonów, nie udało się. A pamiętam, że kiedyś szablon był niebieski, a może nawet w kratkę, z jakimś moim koszmarnym zdjęciem u góry… Niestety nie mogę znaleźć żadnych dowodów w archiwach na komputerze. Teraz żałuję, że ich nie robiłam.
Mam tylko trzy ostatnie layouty – wszystkie rurzowe. I to będą ostatnie rurzowości u Segritty. Nacieszcie oczy.



Justynides pracuje właśnie nad nowym logo Segritty i na razie mogę tylko zdradzić, że nie będzie różowe a pierwszy projekt zawierał gołe cycki, z których niestety będziemy musiały zrezygnować ;)
Kolejnym krokiem będzie nowy wygląd bloga. No i tu przyda mi się Wasza pomoc, bo ja oczywiście nie wiem, czego chcę, ale chcę, żeby było zajebiście. No dobra, coś tam wiem. Wiem, że nie będzie już rurzowo, bo mi w rurzowym nieładnie. Chcę, żeby było jasno i klarownie. Zależy mi też na wygodnym pokazywaniu krótkich notek, których będzie na blogu coraz więcej. I zastanawiam się wciąż, które elementy (kategorie, ostatnie komentarze, menu) są dla Was przydatne – a po których byście nie płakali specjalnie.
Chętnie poznam Wasze uwagi, inspiracje i opinie co do tego, co Was w wyglądzie i układzie blogów (nie tylko tego) denerwuje. Pomożecie?
Marzy mi się ujednolicony system komentowanie na wszystkich blogach, może Ty też? :> Chodzi mi o coś w stylu DISQUS.
Poza tym – właśnie zdałam sobie sprawę, że czytam Cię od 2007. Woow, sama jestem pod wrażeniem!
wow. Ty weteranko!
Logowanie tylko za pośrednictwem FB to raczej słabe rozwiązanie.
Szkoda trochę tego różowego.
Seg bez rurzowego tak jakby tracić kawałek duszy :D
Teraz wszyscy zaczynają robić różowe blogi, więc dobrze jest się odciąć, fakt ;)
Również nie przepadam za komentarzami z Facebooka. Nie przepadam zresztą za niczym, co zmusza mnie do używania Facebooka poza samym Facebookiem.
Na temat wyglądu bloga się nie wypowiem, bo czytam wszystko przez RSSa, a na „bloga właściwego” wchodzę tylko wtedy, kiedy najdzie mnie na czytanie/pisanie komentarzy. Więc zwracam się z uprzejmą prośbą, aby w RSSach nadal widoczne były całe notki, a nie, jak się u innych zdarza, tylko jedno-dwa pierwsze zdania.
P.S. Też pamiętam szablon z 2007 roku. Kurczę :)
1. Chętnie widziałbym więcej ostatnich komentarzy. Tak za 10.
2. Na innych blogach podoba mi się, gdy notki wyskakują jakby w osobnych okienkach po kliknięciu
3. Ani razu nie skorzystałem z menu kategorie, za to polecanych blogów się nieźle naszukałem.
4. Nie pogardził bym archiwum bloga na stronie głównej
5. Pokarz cycki
Cmok w krok.
Pamiętam szablon w kratkę ze zdjęciem, pod którymś było coś o seksie.
Różowego będzie mi szkoda, przecież to jest rurzowy blog…
Czy moje kapelusiatko przejdzie do historii? Jakis prodizajner podrasuje go do wersji 2.0? Tak tyko pytam, nie zeby bylo mi smutno (:
Kategorie i menu główne pewnie od czasu do czasu się przydadzą, ale osobiście nigdy z nich nie korzystałem, więc może nie trzeba ich wyjątkowo eksponować.
Poza tym fajnie by było gdyby szerokość strony mieściła się na ekranie laptopa (15,4″). Choć nie wykluczam, że to tylko mój problem.
witaj. chętnie doradzę, albowiem na codzień zajmuję sie budowaniem takich projeków :)
Koniecznie kategorie i podkategoriedzięki temu będzie można bardzo precyzyjnie skategoryzowac notki
kategoria
– podkategorie
– podkategorie
Zdjęcia w notkach i ich wyświetlanie może zostać jak jest :) Byłoby fajnie móc wyszukać notki po dowolnym słowie i mieć listę notek jako efekt wyszukiwania. Komentarze sprzężone z fejsem rządzą, jednak pamiętaj że nie każdy korzysta z tego portalu, wynikiem czego nie mogą oni komentować.
Co do kolorów się nie wypowiadam, jestem pewien że Ty najlepiej wiesz, jakie Ci odpowiadają, powiem tylko, że na topie są kolory ziemii :)
Jeśli mogę dodać coś od siebie to powiedziałbym tak – nie kopiuj wiernie wyglądu i funkcjonalności innych blogów przy okazji tej zmiany i będzie dobrze :)
2007 na pewno pamiętam. Zastanawia mnie tylko czy pamiętam wcześniej. Nie miałaś kiedyś menu po obu stronach bloga?
Ja sie bardzo ciesze, ze nie bedzie juz rurzowego, bo nie cierpię tego koloru.
Nie mam oczywiscie zadnych skrinów, ale czytam Cię od bardzo dawna, na początku z doskoku, trafiałam tu z polecanych przez kominka na jego blogu linków, pierwszy wpis jaki pamiętam byl o tym, że na gps-a gdzieś jechałaś i was wyprowadzil w srodku nocy w szczere pola i nie wiedzieliscie jak wrócić. No i również pamietam wpis o wyprzedzaniu :) To w którym to było roku? Bo ja to tak z latami to nie pamiętam.
Ja pamiętam jeszcze jakieś logo z butami! I pierwszy wpis jaki przeczytałam był o męskich cipach, a potem w 2 dni przeczytałam Seg 'w Paryrzu’ z którego zapamiętałam notkę o wyjącym alarmie samochodu ^^
jak ja na Ciebie pierwszy raz trafiłam to miałaś czarne tło i byłaś zagranicą i dzięki Tobie przeczytałam „Bajki rozebrane” – dzięki
Patrzę, że jakaś masowa rewolucja blogowa zapanowała;) Trochę smutno będzie bez tej rurzowości, ale przeżyjemy! I potwierdzam, jakaś wyszukiwarka by się przydała, czasem lubię wrócić do poprzednich notek, coś sobie przypomnieć, a w głowie pustka i muszę szukać w google po hasłach które mi gdzieś w pamięci utkwiły…
a ja tak pokochałam logo w różowym kapeluszu…
Ale zmiany są potrzebne, zmiany dobre są! ;-)
A jeśli lepsze okaże się wrogiem dobrego?
Trend widzę w mych oczach, pełnych dziś zadumy, jest jeden – przez to blogi zaczynają wyglądać budyniowo, a czasem i kiślowo. Wszędzie podobnie, tracisz orientacje, gdzie właściwie jesteś, jak małe dziecko we mgle, bez dłoni co go trzyma i ściska.
Pewnie się nie znam, lecz nie byłbym sobą, ziarenka niepewności nie zasiawszy.
Czekam zatem cierpliwie, niczym rzeka, na te nowe templejty, i lajalty, i logotypy! Trzymam też kciuki, z niecierpliwości poobgryzane.
Tu kiedyś był kot Segritt (czy jak mu tam było)… może niech wróci – o ile się teraz po prostu nie schował :D