DIY to nie nowa marka kosmetyczna, tylko skrót od Do It Yourself czyli nasze swojskie „Zrób To Sam”. I uważam, że jeśli się coś samodzielnie fajnego zrobi, to trzeba się swoim wynalazkiem podzielić ze światem. A więc chwalę się swoim najnowszym dziełem :)
Z pewnością zauważyliście, że gwinty bardzo wielu butelek są do siebie podobne, więc można swobodnie zamieniać np. zakrętki z butelki od Coli na butelkę z Pepsi. Dokładnie to samo można zrobić z pompką dozownika do mydła w płynie i z butelką po koniaku. Albo whisky. Albo dowolnym innym, ładnie zabutelkowanym alkoholu. Ponieważ nie znoszę tych plastikowych, tandetnych buteleczek do mydła w płynie, postanowiłam stworzyć sobie własną. Na promocji w Rossmanie znalazłam jedne z moich ulubionych (bo pięknie pachnących) żeli pod prysznic i połączyłam je z plastikowym dozownikiem po mydle oraz butelką po koniaku.
Ta-daaaam!