Na specjalne życzenie czytelnika – instrukcja, jak zrobić dobrą minetę. Tekst jest w dużej mierze uniwersalny, więc może też pomóc kobietom, które chciałyby się dowiedzieć, jak zrobić dobrego loda.
Jeśli myślicie, że to takie łatwe, że wystarczy kilka uniwersalnych punktów i taka minete będzie działać na każdą kobietę orgazmotwórczo – mylicie się. I jeśli ktoś spróbuje Wam wcisnąć taka uniwersalną instrukcję – możecie go w moim imieniu wyśmiać. Z tą minetą jest trochę jak z podrywaniem , o którym niedawno pisałam. Aby zrobić dobrą minetę potrzebujecie czasu, odwagi i mózgu. ;)
No, ale najpierw coś o rozmowie – bo rozmowa jest podstawową formą nauki.
Istnieją dwie teorie dotyczące rozmów o seksie. Jedna mówi, że absolutnie nie wolno analizować tego, co sie robi podczas stosunku, bo to burzy klimat i sprawia, że trudno się skoncentrować na odbieraniu przyjemności. Racja.
Druga teoria mówi, że aby do czegoś dojść w łóżku i naprawdę poznać upodobania partnera, trzeba o tym rozmawiać. Tyż prawda.
To jak to jest? Ja wychodzę z założenia, że najlepiej jest rozmawiać o seksie przed lub po tym seksie. Wtedy można powiedzieć partnerowi, co sprawia Ci największą radość. Wyznaję też zasadę „szkolenia pozytywnego”. To znaczy, że lepiej mówić tylko o tym, co partner robi dobrze i ignorować zachowania, które nie przynoszą przyjemności. Jeśli już naprawdę chcesz, żeby partner przestał coś robić, zdecydowanie lepiej opisać to zachowanie w sposób neutralny (np. „Nie przepadam za ssaniem piersi” zamiast „nie lubię, gdy ssiesz mi piersi”).Inną techniką jest tzw. „poświęcenie” kilku stosunku na instruktaż – po to, aby potem można było już bawić się na całego. Taki tutorial sobie zrobić. :) No, ale to juz kwestia wyboru. Najlepiej juz na wstępie określcie, jak chcecie rozmawiać. A jeśli partner Wam powie, że w ogóle nie chce rozmawiać o seksie, „bo to się powinno czuć” – rzućcie go w cholerę.
Teraz kilka słów o tym „czuciu”. Faktycznie – oprócz rozmowy ważne jest współgranie z partnerem.
Powinno się go słuchać, obserwować i wyciągac wnioski z tych zachowań. Ty też dawaj mu znać, jeśli coś sprawia Ci frajdę – oraz – nie reaguj, jeśli Ci coś tej frajdy nie sprawia (ewentualnie przerwij daną pieszczotę sam/sama, np. poprzez przejęcie paleczki). Oczywiście trudno ocenić, czy partner nie udaje – ale jeśli wypróbujesz dużą liczbę pieszczot, jedna z pewnością przypadnie mu do gustu bardziej niż reszta i, jeśli ma mózg, da Ci o tym znać.
No właśnie. Przechodzimy do sedna. Podstawą dobrej minety są indywidualne upodobania kobiety.
Jedne uwielbiają mocne ssanie łechtaczki – inne tego nie znoszą. Jedne dostają łąskotek, jeśli za szybko zacznie się lizać – inne nie potrzebują takiego rozgrzania. Trudno więc określić, co sprawi przyjemność akurat TWOJEJ partnerce. Ważne jednak, bys wypróbował jak najwięcej pieszczot, żebyś był wyczulony na jej negatywną reakcję oraz żebyś zachęcał ją do rozmowy o tym, gdy już będziecie palić papieroska. Próbuj więc wszystkiego. Ssania, lizania, potrącania językiem, wargami, zmiany miejsc pieszczot, pozycji, w jakiej jest kobieta, zataczania kręgów, dmuchania, plucia, przygryzania, przerywania, wkładania języka, pomagania sobie ręką lub palcem, wydawania dźwięków, nie-wydawania dźwięków itd… Nieskończona jest liczba pieszczot minetnych. A możesz też regulować tempo i natężenie.
Mimo wszystko sa pewne zasady, które odnoszą się do większości kobiet. Nie do wszystkich oczywiście, ale większa szansa, że trafisz na kobietę, która zgodzi sie z poniższymi punktami:
1. Nie przechodź do minety od razu. Najpierw rozgrzej partnerkę. Drażnij się z nią, nie schodź od razu na dół. Taka mineta z zaskoczenia bardzo często po prostu laskocze.
2. Nie wyżywaj się na łechtaczce. Ona ma dwa razy więcej włókien nerwowych niż penis a jest od niego zdecydowanie mniejsza. Jako facet nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak jest wrażliwa – bo po prostu nie masz w ciele takiego miejsca. Wyobraź sobie najdelikatniesze dotknięcie jej palcem – a teraz dotknij jeszcze delikatniej. To odpowiednia pieszczota na początek. Z czasem trwania minety możesz wzmocnić nacisk – wszystko jednak zależy od partnerki i jej reakcji.
3. Zbyt długo i mocno pieszczona łechtaczka i wargi sromowe – odwrażliwiają się. Podobnie jest po orgaźmie. Niektóre kobiety tracą nawet możliwość powtórnego podniecenia. Dlatego czasem warto zrobić sobie przerwę. Ale oczywiście wszystko po „konsultacji” z partnerką, która może właśnie dochodzić.
4. Musisz to lubić. Nie ma nic gorszego niż facet, który w jakikolwiek sposób zmusza się do minety. A zresztą – nawet jeśli tego nie robi, kobiety często podejrzewają, że może tak być. Dlatego okaż troche entuzjazmu, komplementuj cipkę partnerki i nie pozwól kobiecie pomyśleć, że mineta nie sprawia Ci przyjemności. M.in. dlatego nie lubimy, gdy facet patrzy się na nas podczas lizania. Tak jakby robił to tylko dla jednego celu i nie sprawiało mu to frajdy. ;)
5. Zmieniaj pieszczoty. Nawet, jeśli już wiesz, jaki jest klucz do przyjemności Twojej partnerki, nie wchodź w rutynę. Możesz manipulować prędkością i naciskiem, więc rób to.
6. I na koniec – pamiętaj, że kobieta CAŁA jest wrażliwa na pieszczoty. Nie skupiaj sie na samej łechtaczce lub na samej cipce. Warto uruchomić ręce, dotykać jej piersi, posladków i krążyć wokół celu.
To by było na tyle.
Dobranoc i dobrej zabawy. :)
Zgadzam się. Na mnie to działa.
Tylko plucie mnie zaskoczyło :)
Ja Ci zrobię bez plucia. Długo i namiętnie.
Słyszę się
A widzisz. Niektóre to lubią. Lista, na której pojawiło się plucie to tylko spis eksperymentów, które powinien przeprowadzić partner, by dowiedzieć się, co lubi partnerka. ;)
Seg, ale to musiałby być naprawdę bardzo kochający, bliski mi partner ze specyficznym poczuciem humoru i dystansem do samego siebie (innych zresztą nie ma co brać pod uwagę).
Bo ja to bym wybuchła śmiechem, gdyby mi na łechtaczkę napluł :)
Chyba, że po prostu wyobrażam sobie to w zbyt dosłowny sposób :)
A co to mineta i czemu sie na nia pluje?
oj wnosisz, seg, swiatło w ten męski mroczny świat [kobiecy pewnie też, żeby nie było]
„Ale oczywiście wszystko po „konsultacji” z partnerką, która może właśnie dochodzić.” hehehe, odpadłam :)
Instruktaż przez „rz”? :)
BTW, w imieniu meskiej czesci czytelnikow bloga prosimy o podobny „tutorial”, tyle ze do anala. :]
Wszak juz pradawny filozof kominek pisal, ze kazda kobieta lubi anala, tylko trzeba wiedziec jak jej to uswiadomic. Chetnie poznam kobiecy punkt widzenia.
A nawet jesli jakas nie lubi, to bedzie to podobny wyjatek potwierdzajacy regule, jak kobieta nie lubiaca minety.
oj.. faktycznie. juz poprawiam. Choć w googlach to by mi mogło dać dobre wyniki wejśc. ;)
Milutko! można tylko dodać iż nie wolno zapominać o pieszczeniu drugiej dziurki…polecam również szczególnie pozycje kiedy kobieta jest nad facetem i sama może regulować tempo, nacisk itp…Artykuł bomba:)
swietne ;) oby wiecej takich instrukcji ;]
Droga Segritto!
Mam 15 lat…yyy… Nie to nie tak…
A co jeśli partnerka nie chce być obdarzona minetką? Argumentując ten stan rzeczy tym, iż jest to obrzydliwe ?
Zrozpaczony wierny czytelnik
tetryx,
Swoim okresem pewnie też się brzydzi? :D
tetryx, trzeba rzucić, argumentując obrzydzeniem do kobiet, ktore się brzydzą. ;)
Se, jesteś boska
rzdr-> w imieniu żeńskiej części, dołączam się do Twojej prośby, sama jestem ciekawa odczuć innych kobiet.
masz jakieś dysfunkcje?? dysortografię albo coś w tym stylu?? radzę abyś wszystko najpierw pisała w wordzie bo ma opcję sprawdzania ortografi
tomek, jestem otwarta na krytykę dotyczącą błędów językowych. Jeśli widzisz jakieś w tekście – wskaż mi je.
Ortografii, tomekk_123. Chyba nie pisał tego kompentarza najpierw w wordzie…
Nie wolno przygryzać łechtaczki? :)
no zależy. W którym momencie, jak mocno i jakiej kobiecie. :)
i nie traktować minety jak toru wyścigowego. po co się spieszyć generalnie w tym wypadku to nienajlepsze rozwiązanie im szybciej tym lepiej.
tak sobie przypadkowo wdepnąłem i odrazu zemdlałem
ale OK
Mądra kobieta z Ciebie, Seg;)
hehe, mam nieco inny pogląd na minetę;) ale mam takie głupie uczucie, że nie przypadnie tobie, jako kobiecie, do gustu:) fajny blog, trochę pobuszuję po notkach
tartakb18.blox.pl/2007/04/Mineta-prawda-i-fikcja-czyli-mity-i-kity.html
kiedys ktos zapytal mnie jak chcialabym zeby mi to zrobil , a ja nie wiedzialam jak mu to opisac i dziekuje za podpowiedź
nie ma nic gorszego niż kobieta brzydząca się loda…to tak apropos brzydzenia się…i znam miliard takich kobiet….facet brzydzący się minety? rzadko.
Ej jesli mam 15 lat i mój chlopak robi mi minetke to jest cos w tym zlego??
jesli masz skonczone 15 lat i twoj chlopak takze to nic w tym zlego :) przynajmniej prawnie
tak..to wszystko prawda.. nie od razu
No coś podobnego! Jestem CI głęboko wdzięczny za ten artykuł. Pewnie jestem „mocher” Nie zmienia to jednak tego że opisałaś to w sposób dostępny!Zastosuję się do Twoich rad i myślę że będzie super! Może mam pecha że kobiety z którymi jestem nie rozmawiają ze mną o seksie! Żałuje że przedtem nie znalazłem tej strony! Zastosuję się do wszystkich Twoich wskazań! Może moje życie erotyczne dzięki Tobie będzie wspanialsze! Naprawdę dzięki! Pozdrowienia
Niuniu! , jesteś BOSKA. Ja to uwielbiam! Ale może trzeba coś napisać o robieniu laski. Może jestem głupi, ale wydaje mi się że dodra mineta jest warta dobrej laski panowie też mają swoje potrzeby. Niuniu, pozdrawiam i życzę Ci udanego pożycia jak zresztą i sobie!
No właśnie
„Może mam pecha że kobiety z którymi jestem nie rozmawiają ze mną o seksie!” – to nie pech.
sprawdzam czy działa i zaraz opis
sory nie moge napisac bo moja powiedziala ze wole sie zajac pisaniem zamiaz lizaniem spadam sorka, ale pamietajcie robic kuleczka i w góre i w dół jezyczkiem i ba boki i nie naciskajcie mocno a predkosc dostosujcie do tego jak ona sie wygina pozd
ojjj minetka to cos wspanialego lize ci ja i lize….ohhh
a ty stekasz podnieca cie to…ah ahh ahhh……..
chociaz ja nie lubie robic loda facetowi ani jak in mi robi minetke i palcowki tez nie lubie
sprawiaja mi przyjemnosc ale co z tego ja siie wole walic ostro na pieska najlepej!!!
Robię dosłownie to samo :) :)
fajna jest mineta w połaczeniu z wkladaniem jednego palca i lizanim łchtaczki jednoczesni przynajmniej moja partnerka tak mowi
bardzo to lubię, Żonka nazwała mnie Minetuuu
„Ssania, lizania, potrącania językiem, wargami, zmiany miejsc pieszczot, pozycji, w jakiej jest kobieta, zataczania kręgów, dmuchania, przerywania, wkładania języka, pomagania sobie ręką lub palcem, wydawania dźwięków, nie-wydawania dźwięków itd…”
Gdzież można dostać powyższy zestaw?;))))
mam proglem zrobiłem mojej lasce z 30 minet i nie wiem czy ubmiem to robic nie jestem pewien czy dobrze to robie ona mówi ze robie to bosko ale ja w to nie wierze ciogle prubuje to udoskonalac ale nie umie uwierzyc ze umiem jom dobrze robic
powinnaś dostać nobla dziewczyno :D
Chyba zacznę podsyłać linka do twojego bloga znajomym panom. Nawet ci starsi mają pewne problemy:)))) A co do mnie… Wiedzy nigdy dość. Pozdrawiam ciepło i życzę miłego weekendu.
Ilenka, bardzo chętnie bym umiał minetę lepiej niż umiem…
Problem w
tym że 99% czasu w swoim życiu zużywam jednak
nie na seks, a na zdobywanie kobiet i pogoń za pieniędzmi… i jak tu dogodzić jak ćwiczyć nie ma kiedy?
moja lubi gdy podczas lizania wkładam jeszcze paluszka i ją nim „łaskoczę” w punkt G. Oczywiście niezbędne jest stosowanie zróżnicowanego lizania, wtedy gwarancja że zrobi się bardzo mokra. uwielbiam ten słodki soczek :-P ale to dlatego że uwielbiam moją dziewczynę.
która ma ochotę na minetę? jak z gdańska to pisać
Przyznam, że interesujący wpis:) Podziwiam za odwagę!
Świetne, jak ja wcześniej na to nie trafiłam :D
Test
Uwielbiam minetkę. Wprowadza mnie w stan absolutnej euforii.Gdy robiłem ją po raz pierwszy, podnieciłem się tak bardzo że nie wytrzymałem i potężnie spuściłem się w majtki. Nie wszystkie partnerki smakują jednakowo.Najbardziej odpowiada mi cipka mojej obecnej dziewczyny.jej delikatny zapach i smak jej bardzo obfitego soczku jest niesamowity