Wideo-poradnik dla każdej dobrej żony, która chce wyglądać pięknie dla swojego mężczyzny. Filmik jest pasjonująco ciekawy, pada dowcip za dowcipem, wszystko wyraźnie widać a dodatkowo w tle pobrzmiewa słodka melodia, która zapewni mi wygraną w kolejnym „Voice of Poland” czy innym Idolu.
Mnie akurat interesowało jak podwijasz pod spód ten warkocz,że tak ładnie to wygląda ,a nie pokazałaś tego :(
Droga dobra kobieto, podwijanie warkocza jest banalnie proste, choć oczywiście wymaga godzin praktyki. Trzeba zręcznymi palcami zrolować końcówkę warkocza, wsunąć ją pod spód i podpiąć spinkami-wsuwkami. Jestem pewna, że w końcu się nauczysz ku uciesze Twego mężczyzny.
Aaaaa widzisz, jakoś na to nie wpadłam. Dzięki szanowna kobieto, mój M, oszaleje(mam nadzieję…;p).
Warkocz umiem zaplatać, więc zainteresował mnie wyłącznie podkład muzyczny. Słuchałam tego już kilka razy. Nie myślałaś, żeby wprowadzić nowy dział „Segritta śpiewa”? :)
Seg, jesteś mega! Warkocza nie umiem, śpiewać też nie, więc od dziś zarywam noce i ćwiczę!
Maselnica wypadła mi z rąk, gdy usłyszałam podkład muzyczny… Mąż nie będzie zadowolony.
Na szczęście dzięki latom praktyki i zręcznym palcom będę mogła złagodzić jego gniew.
Pamiętaj, że on wcale nie chce się na Ciebie gniewać, ale to Ty sama go do tego zmuszasz, sprawiając mu przykrość!
Rządzisz Seg :-)
I mam już gotową odpowiedź na odwieczne, durne pytanie 'po co zapuszczasz włosy??’
:)))))))
co za talent! co za diament! branża muzyczna, filmowa i cały szołbiznes za chwilę zapuka do twoich drzwi. może już puka? nie daj się długo prosić seg. niech wszystkie kobiety szukające dobrego mężczyzny uczą się od ciebie. niech mężczyźni którzy nie mają jeszcze dobrych kobiet zobaczą jakiego ideału powinni poszukiwać.
czuję że to się skończy jakąś rewolucją obyczajową
Wymiatasz te warkocze :-)
Teraz to już zupełnie jak szafiarka, inne pękną z zazdrości kiedy usłyszą jak śpiewasz :)
Uwielbiam takie warkocze, niestety ja mam takie włosy, że jak sobie sama zaplotę to mi wszystko po 15 minutach wyłazi, warkocz jest mega luźny a ja mam łeb jak sklep :) Musi mi ktoś pleść, dobrze dociągać i wtedy dopiero z pół dnia pochodzę.
Ooooooo!Dziękować:)
Umarłam ze śmiechu, ale z chęci bycia dobrą żoną zmartwychwstanę i zacznę ćwiczyć plecenie warkoczy! ;)
no pięknie! chyba zapuszczę włosy, żeby pleść sobie warkocze z rana i z wieczora :D