Gram w Pokemon GO odkąd tylko aplikacja została uruchomiona w Polsce. I jestem zachwycona grą. Przede wszystkim jest to gra, która wygoniła mnie z domu i sprawiła, że z przyjemnością codziennie chodzę na spacery i jeżdżę rowerem. Uważam, że to właśnie jest jej największą zaletą. Mam w tej chwili 21 level i wciąż mi się pokemony nie nudzą. Chciałabym jednak, żeby twórcy gry naprawili masę błędów w aplikacji oraz wprowadzili kilka zmian, które moim zdaniem znacznie uatrakcyjniłyby rozrywkę.
Brak możliwości grania z samochodu.
W ostatnim updacie wprowadzono ograniczenie prędkości, po którego przekroczeniu pojawia się komunikat ostrzeżenia, że nie można jednocześnie prowadzi samochodu i grać. Aby go wyłączyć, wystarczy kliknąć button “jestem pasażerem”. Oczywiście twórcy gry doskonale zdają sobie sprawę, że absolutnie każdy, kto chce prowadzić auto i grać jednocześnie – kliknie, że jest pasażerem. To tylko taka nicnieznacząca dupokryjka dla Niantic.
Wielu graczy łapie pokemony z samochodów. Jeżdżą sami albo z kolegami, stoją przy gymach, jeżdżą pomiędzy pokestopami, wloką się trasami szybkiego ruchu, żeby nie przegapić pokemonów, czasem gwałtownie hamują, skręcają, generalnie uważam, że to jest zaprzeczenie idei grania w Pokemon GO (a do tego dość ryzykowne i niebezpieczne postępowanie), ale dopóki gra to umożliwia – ludzie tak będą robić.
Dlatego uważam, że w ogóle powyżej pewnej prędkości gra powinna się wyłączać. A właściwie zatrzymywać. Czyli uniemożliwiać granie. No bo kaman, tu chodzi o to, żeby chodzić i jeździć na rowerze, a nie siedzieć dupą w samochodzie.
Wyższa prędkość maksymalna.
No właśnie. Bo jedną z funkcjonalności w grze jest “wysiadywnie jaj”, czyli wychodzenie pewnej liczby kilometrów, po której z jajek wykluwają się pokemony. I prędkością, po której gra nie zlicza już tych kilometrów jest około 16 km/h. To trochę słabo, bo na rowerze spokojnie jeździ się z prędkością 20 km/h, a nawet więcej. Fajnie by było, gdyby ten limit przesunięto i maksymalną prędkością dla gracza umożliwiającą wysiadywanie jaj było właśnie 25 km/h. To dawałoby dużą przewagę rowerzystom, ale…
Rozróżnienie dla graczy pieszych i rowerowych.
Chciałabym, żeby gra uwzględniła dwa typy polowań – te piesze i te z roweru – dając każdemu z nich pewne plusy i minusy. Wiemy już, że na rowerze szybciej robi się kilometry potrzebne do wyklucia jaj i szybciej poruszamy się między gymami i pokestopami, a dodatkowo chodząc pieszo niestety czasem bardzo długo nie można trafić na żadnego pokemona. Dlatego myślę, że najlepszym wyjściem byłoby sprawienie, że przy prędkości piechura (załóżmy, że do 7 km/h) pokazuje się graczowi więcej pokemonów. Tak, jakby był “dokładniejszy” w poszukiwaniach dzięki mniejszej prędkości.
Pokestopy o różnej zawartości
To trochę dziwne, że ze wszystkich pokestopów wypada właściwie to samo, losowo. Czasem pojadę rowerem gdzieś dalej, w las, w miejsca, w których rzadko ktoś bywa. I chciałabym, żeby loot z tamtych, rzadko odwiedzanych pokestopów był lepszy.
Występowanie pokemonów.
Uważam, że tak jak większość (lub duża część, załóżmy że 50 / 100) pokemonów powinna być dostępna w każdym kraju lub po prostu większej okolicy – tak gracze, którzy dużo podróżują i odwiedzają zróżnicowane miejsca, powinni być za to nagradzani. To trochę dziwno, że Rhyhorna (taki nosorożcowaty pokemon) można złapać na skrzyżowaniu w Warszawie. Po takiego poksa powinno się jechać do Afryki, albo przynajmniej do ZOO. Seale, czyli foki, powinny być tylko nad morzem, i to takim, w którym faktycznie foki występują. A ja znalazłam seala na osiedlu w Brwinowie. Mamy tu wystarczająco dużo różnych “pospolitych” pokemonów, żeby zapewnić różnorodność w obrębie jednego województwa. I niech leśne pokemony są faktycznie w lasach. Wodne – nad wodą. Skaliste – w górach. Po ponitę trzeba by było pojechać do jakiejś stadniny lub szkółki jeździeckiej.
Jaja powiązane z pokestopami
Jaja były dotąd i są wciąż możliwością zdobycia bardzo rzadkich pokemonów nawet dla graczy, którzy nie ruszają się ze swojego podwórka. I uważam, że to błąd. Z jaj znalezionych w danym pokestopie powinny, tak na logikę, wykluwać się jedynie pokemony żyjące naturalnie w obrębie tego pokestopa.
Radar i pojawianie się pokemonów.
Co tu dużo gadać – radar ma wreszcie działać, jak należy i odświeżać się częściej. A pokemony, fajnie, gdyby pojawiały się nie tylko tuż obok gracza, ale czasem też dalej na mapie, żeby można było je gonić i wybierać sobie trasę spaceru.
Skalowanie.
Jestem pewna, że twórcy gry sami do tego dojdą, ale zdecydowanie potrzeba nam, graczom o dłuższym stażu, skalowania punktów doświadczenia. To głupie, że dostaję tyle samo punktów za złapanie słabego pidgeya i mocnego vulpixa.
Łatwiejsza obsługa składu pokemonów.
Straaaasznie dłużą się te animacje ewolucji, zwłaszcza, gdy się ich robi 30 w ciągu pół godziny. Irytujące jest też wchodzenie w każdego pokemona i klikanie w opcje, a dopiero potem w “transfer”, żeby wymienić go na cukierka. Powinna być opcja “select” i możliwość zaznaczenia wielu pokemonów dla operacji masowych.
Zmian wymagałaby też pewnie obsługa gymów, sposób ich bronienia i zdobywania, bo w tej chwili zbyt łatwo je stracić. Ale nie mam pomysłu, jak to usprawnić.
Poza tym gra jest świetna i będę jej zaciekle bronić przed wszystkimi hejterami, bo nie ma nic lepszego dla spacerującej matki z wózkiem niż możliwość zgrywalizowania sobie tego spaceru kilkoma pokemonami. :)
łapanie pokemonów na rowerze wydaje mi się również nieco niebezpieczne. może nie tak, jak prowadząc samochód, ale trochę jednak też.
Czy da się siedzieć na czymś innym niż na dupie?
Podpisuję się pod wszystkimi postulatami! /Matka – Polka łapiąca
Postulat, żeby po rzadsze pokemony trzeba było jeździć daleko (np. nad morze) jest o tyle trudny do obronienia, że zwiększyłby tylko problem z tym, że gra i tak już jest większym funem dla ludzi mieszkających w dużych miastach (czyli rozwarstwienie społeczne). Kto ma hajs i oceany wolnego czasu (czyt. możliwość podróżowania po Rhyhorna do Afryki), ten wygrywa grę, a przeciętni gracze z Polski B, którzy nie jeżdżą sobie po Polsce/świecie tak często, nie mają szans już na starcie, bo w swojej okolicy mogą łapać tylko 50/100 ogólnodostępnych poków? Słabo. Starczy, że regionalne Pokemony są dostępne tylko na określonych kontynentach :-).
Na szczęście ludzie z Niantic idą w dokładnie przeciwnym kierunku ze zmianami i w zeszłym tygodniu zwiększyli spawny rzadszych pokemonów poza dużymi miastami :-).