Właściwie podwójnie jestem ekobietą, bo przecież i e-kobietą i EKObietą. Można? Można. No i ekobiety mogą zostać modelkami w wieku 30 lat.
Z czym Wam się kojarzy „eko”? Bo mi się kojarzy z narwanymi weganami, oblewaniem farbą kobiet w futrach, chodzeniem w filcu i myciem zębów w wodzie po kąpieli. Albo jakoś tak. I chyba to „eko” po prostu zostało już tak zeszmatławione przez eko-sekty, że z niechęcią mówimy o sobie jako o ludziach „eko”. Ale wystarczy przeczytać sobie wpis Zucha, by – być może – zdać sobie sprawę, że my też jesteśmy eko. A przynajmniej powinniśmy być. Tak we własnym zakresie. Po prostu. Bez pikietowania pod siedzibami koncernów i przywiązywania się do drzew.
Wystarczy świadomie robić zakupy, nie kolekcjonować plastikowych torebek i segregować śmieci. To takie proste. I jak wchodzi w krew, to przestaje być jakimkolwiek problemem. W moim domu już nawet goście wiedzą, gdzie się co wyrzuca. Wystarczyło raz kazać koledze grzebać w kompoście w poszukiwaniu plastikowej zakrętki, by się nauczyli. Tak, czasem jestem eko-evil :>
Jeśli chcecie w ramach bycia eko wygrać fajne nagrody, to zerknijcie na konkurs z Mariuszem czerkawskim lub wstąpcie do Kominka. Oba konkursy trwają do niedzieli, więc nie macie zbyt wiele czasu.
W ramach akcji Ekoszyk Ministerstwo Środowiska umożliwiło mi poprzymierzać ekolekcję dla ekobiety w asyście fotografa i makijażystki. A… no i nieocenionego Michała, który robił foty bekstejdżowe oraz wychodził po rajstopy i wracał z antygwałtkami. Do moich obowiązków, poza pilnowaniem palet, należało jedzenie dobrych rzeczy, wyglądanie pięknie i podrywanie mężczyzn z Lublina, którzy – jak wszystkie wiemy – są najlepszymi mężczyznami w Polsce. Artur, który profesjonalnie zajmuje się fotografią ślubną i rozwodową, jest odpowiedzialny za tę przepiękną sesję. Enjoy and ecomment!

Seg: No nie bardzo.
Renata: Spoko. To ja ci zrobię czarne smoky-eye.
Seg: OK.






Seg: A kto?
Michał: yyy… jakiś Bolek.
Seg: A… to mój eks. Możesz odebrać i powiedzieć mu, że się ubieram?
Michał: yyy.. lepiej sama odbierz.





Foto: Artur Mulak
Make-up: Renata Juzwik
Zatroskany mecenas sesji: Ministerstwo Środowiska
Ty okropna ślicznoto, jak Ci ładnie w tej jasnej czapeczce i sweterku, wracaj po nie koniecznie! :)
Ślicznie ;). I jak chamsko usunięto logo z laptopa ;>
Gdybym miał taką polonistkę, to bym w życiu tego liceum nie skończył…:)
Pozdrowienia z Lublina w imieniu lokalnych mężczyzn :).
A dziękuję, dziękuję. Ucałuj ich ode mnie :)
Segritto śliczna, a ja się wyłamię- zdecydowanie wolę Cię w wersji saute albo prawie saute :)
Jesteś najładniejszą blondynką jaką „znam” ;) A sweter i czapka- ekstra w nich wyglądasz, zwłaszcza Twoje, ekhm wdzięki, w sweterku dobrze się prezentują ;)
Seg – w tych czapkach to tak ten,no wiesz..fajnie wyszło;)
tylko nie moje lukrowane guziczki! ;-)
Świetna sesja, pogratulować. Dobrze się bawiłaś?
Segritta to dopiero eko-szyk:) Twój uśmiech rozjaśnia nawet pochmurne dni, a spojrzenie jest po prostu zabójcze. Pozdrawiam ja EKO-Patrycja
Eko mi się kojarzy z tym.
Ale mi to się z tym wszystko kojarzy.
Pięknie wyglądasz, rewelacyjna jak widzę ta sesja.
Ja w rodzinie też mam Eko, Eko-siostrę, to ta powyżej EKO-Patrycja ;)
Ja jestem tylko, albo aż Optymistyczna Mama ;)
Pierwszy raz piszę komentarz, nie wytrzymałam, jak zobaczyłam – wyglądasz niezwykle eterycznie.
Ale poprzednie Twoje teksty mam w pamięci – rozmowa z telemarketerem hmmmm super był ten głos męski, Twoja MR też fajnie tu opisana, masz … ja ja ;) Segritto.
Optymistyczna fajna ;)
Ta śmiejąca się Seg jest najfajniejsza.
Sami wazeliniarze, wszyscy pieja jaka piękna, a wg mnie na tych fotkach wygladasz staro, nieodpowiednie makijaż i dziwnie oświetlenie, a 10 lat samo się zrobiło. Na fotkach z podróży Orange wyszłas naturalnie i młodo, a robione bez przygotowania, a tu fryzjer, wizaz, tzw profesjonalny fotograf i rezultat: stara baba z makijazem jak z małej miesciny. Jeszcze zapachu pani walewskiej brakuje. Szkoda :( sesja do powtórki !!!!!