Proste pytanie, które aż się prosi o zabawne, oryginalne, wzruszające odpowiedzi. I właśnie o nie Was proszę, w komentarzu do tej notki. Konkurs trwa wyjątkowo krótko, bo do środy, więc jazda po natchnienie i do roboty. Warto, bo nagród jest dużo i nagrody są fajne – ale nie mogę jeszcze zdradzić, jakie. Jasne? No to:
W czym byłeś pierwszy?
Pierwsza?;)
Zawsze jestem pierwsza jeśli chodzi o wyjścia na miasto ;D
Pierwsza zrobiłam lampę nocną z książki i sombrero. Chyba powinnam to opatentować ;)
Pierwsza w rodzinie wyjechałam na Erasmusa :)
Może mało imprezowe, ale zawsze jestem.. pierwsza w pracy! :)
W kolekcjonowaniu naklejek z bananów. I w oddawaniu hołdu Neptunowi na rejsie, I won’t ever forget.
Jako pierwsza w liceum pojawiłam się na swojej studniówce z nogą w gipsie i to nie przeszkodziło mi w zabawie;-)
Wielokrotnie zajmowałam pierwsze miejsce w wyczuwaniu, intuicyjnym rzecz jasna, intencji innych ludzi:)
Przypomniało mi się!
*Jako pierwsza trafiłam na SOR z połamanym kręgiem, w wielkiej puchowej czerwonej kurtce i w skarpetach z mordką krowy na palcach! Sytuacja zrobiła się zabawna!
* Jako pierwsza wyrąbałam się na kafelkach (z 20 lat temu) kiedy to chłopcy bawili się w morze w łazience… a co za tym idzie jako pierwsza w rodzinie zaliczyłam szycie rozwalonej brody.
*Jako pierwsza (dawno temu) rozwaliłam 6 samochodów w okresie dwóch tygodni (2 z wypożyczalni, które prowadziłam i trzy inne przy pierwszej kraksie oraz jedno przy drugiej)
*Byłam pierwszą bohaterką historyjki opisanej w klasowym dzienniku (podstawówka), opowiadającej o wyprawie w góry, którą w zakończyłam w połowie trasy :)
*Byłam pierwszą, którą szczepiono na wściekliznę z powodu kontaktu z chorym cielakiem. (na wakacjach)
* Jako pierwsza dotarłam do mojego Lubego, po tym jak dachował i skasował samochód. Przez prawie pół godziny nikt inny z przejeżdżających kierowców nie raczył mnie wyprzedzić.
Zawsze pierwsza do picia i ostatnia do roboty ;-)
pierwsza polubiłam Twój kawowy przewodnik, tekst który nareszcie zrewolucjonizował niektórych z moich znajomych, no i pokochałam cafe creme dzięki temu.
Kiedy byłam piękna i młoda (teraz jestem bogata i piękna) to byłam pierwsza w zawodach kolarskich ;)
Byłam swoją pierwszą łóżkową partnerką ;)
Pierwsza powiedziałam „Kocham Cię” swojemu chłopakowi. Nie żałuję :-)
zazwyczaj byłam pierwsza do rozkręcania imprez, gdy bardziej przypominały stypę niż imprezę:)
W byciu ostatnim
Jako pierwszy wczoraj, wśród znajomych, na łące dotknąłem elektrycznego pastucha. Nie polecam, zwłaszcza jak się stoi na boso, na mokrej trawie :/
Zawsze pierwsza rzucam kamieniem.
Jako pierwszy mam swojego hambuxa zjedzonego, kiedy jem ze znajomymi :)
Jako pierwsza wśród moich znajomych odmówiłam palenia papierosów i innych używek. Zostało mi do dziś ;)
A ja byłam pierwszą dziewczyną od conajmniej 3 lat (wcześniej nie sięgamy pamięcią), która obroniła tytuł mgr inż. na moim kierunku na naszym wydziale (Automatyka i Robotyka). A teraz jako pierwsza mam niebieskie roleczki u mnie w mieście ;)
a ja jako pierwsza dostne nagrode od Seg ? :) bo tak jakoś zawsze jestem na tym szarym końcu.. o Mój marny losie uśmiechnij się do mnie!!
Jestem pierwszą osobą która przekupiła policjanta wigilijnymi babeczkami :)
bylem pierwszym potomkiem moich mlodych rodzicow, pierworodnym z prawego loza :D
bylem pierwszym potomkiem moich mlodych rodzicow, pierworodnym z prawego loza :D aaaa i pierwszy z grona znajomych wykapalem sie na waleta w jeziorze, i do tej pory jedyny
Pierwej byłam dziśj u Kominka, żeby powiedzieć, w czym byłam pierwsza, więc chyba już nie wypada mi mówić, w czym byłam pierwsza. Ups.
Szkolny konkurs recytatorski, w którym byłam pierwsza był sto lat temu, więc niech będzie coś świeższego: wczoraj pierwsza wyciągnęłam swoich znajomych na parkiet ;)
Chciałam napisać u Kominka, ale nie umiem dodać komentarza i mi smutno. Bardzo się ucieszyłam, jak zobaczyłam ten czerwony znak zapytania u Ciebie. Byłam pierwszym dzieckiem moich rodziców. Po prostu od urodzenia na wygranej pozycji. Potem pierwsze kroki, pierwsze słowa. Jako pierwsza czytałam w przedszkolu, czasami pani kazała mi czytać dzieciom bajkę, a sama gdzieś szła. Dzieci mnie nie słuchały, ja się denerwowałam i tyle z tego było. W 3 klasie podstawówki też byłam pierwsza, w konkursie „Żyj z przyrodą w zgodzie”. Niestety, nauczyciele nie ucieszyli się z mojego sukcesu, bo musieli organizować następną edycję konkursu. Fajna sprawa, tak być pierwszym. Lubię to!
Byłem pierwszą osobą, która pokazała znajomym, że gry planszowe to nie tylko warcaby, chinczyk i monopol, jak do tej pory uważali :)
Jako pierwsza byłam starszą na weselu z ręką w gipsie od paluszków po samą pachę :) nie znam takiej drugiej :)
Zawsze pierwszy przychodzę na umówione spotkania. Nie lubię się spóźniać:)
Dobra, wiem co pierwszego jest lepsze – to do mojego łóżka najpierw chciałaś się wpakować na serwerze minecrafta!
W tym, że dopiłem. http://www.sadistic.pl/pics/tJzMw7uB0GlVuT2m1X.jpg
Ja byłam pierwsza wśród moich znajomych, która nauczyła się chodzić na wysokich obcasach (już w wieku 14 lat), a wszystko po to, by ukryć mój niski wzrost – ledwie 161 cm. Obecnie mam tą sztukę doprowadzoną do perfekcji ;)
Ja mam 156 i nie marudzę z tego powodu ;) Małe jest piękne! :)
Małe na szpilkach, które czynią nogi niebotycznie długimi i zgrabnymi jest jeszcze piękniejsze ;) Jak powiedziała Veronica Webb, „Gdy ma się na sobie szpilki to jakby umieścić swój tyłek na piedestale”. Plus jest też taki, że nawet na szpilkach jestem niższa od mężczyzny o przeciętnym wzroście.
Byłam pierwszą i jedyną osobą o której słyszałam i która oberwała grabiami (tą ostrą stroną) w głowę… Na szczęście nic gorszego oprócz strupa mi sie nie stało :)
Jako pierwsza w rodzinie od kilku lat robiłam zakalce, aż przekonałam się, że nigdy nie dodawałam jajek! Jako pierwsza zaczęłam nosić szwedy i opaski polarowe kilkanaście lat temu haha. Jako pierwsza topiłam chomiki w wieku dwóch lat w basenie (uczyłam je pływać). Później przez kilka lat nie mogłam dotykać ani chomików ani pływać w basenie (raz pływałam z taty radiem, żeby słuchać pod wodą)..jako pierwsza paliłam papierosa od tyłu ;p
A ja jako pierwsza w rodzinie, na (ł)osiedlu, a może i nawet w mieście…. podpaliłam oczko wodne. Ale nie będę zdradzać jak tego dokonałam,bo lepiej by nie powielano mojego sposobu na uatrakcyjnienie sobie wieczoru:) dodam tylko, że jako dusza romantyczna chciałam sobie umilić wieczór na ogródku:) Na szczęście nikomu nic się nie stało, więcej było z tego dymu niż pożytku:)
A odnośnie chomików i zwierzątek domowych, jako pierwsza na ulicy organizowałam masowe chrzciny pupilów. Nawet po mszy, poczęstunek był, ale niestety kot nie załapał,że mysz koleżanki nie jest w menu. Na szczęście udało się ją odratować, jednakże to zdarzenie przekreśliło urządzanie chrzcin dla zwierząt jako pomysł na życie:)
Jako pierwsza wypiję zdrówko Seg, gdy wygram konkurs :-)
Byłam pierwsza gdy wstałam o 16 z łóżka.
Pierwsza w konkursie na fraszkę ekologiczną ;)
Byłam pierwszą osobą w rodzinie, która narobiła okropnego zamieszania podczas imprezy rodzinnej uciekając z popłochem od stołu z powodu małego pajączka, który zwisał z sufitu. :)
Jako pierwszy piłem piwo w samochodzie straży miejskiej, przejeżdżając nim po miejskim „deptaku” ,po wlepieniu mi mandatu za picie w miejscu publicznym. Na pytanie co mam zrobić z piwem, odpowiedzieli: Weź i pij, to Twoje najdroższe piwo w życiu ;D
Ale suchar. Każdy zna historyjkę o najdroższym piwie.
W kolejce w mięsnym po pół kilograma parówek w czasach, gdy mięso było na kartki :)
Wiem, zawyżam średnią wiekową, wybaczcie :)
Ach! I jako pierwsza w statystykach jeszcze milicyjnych w mieście R. mając pod opieką młodszą siostrę na placu zabaw zgubiłam mamę ;) Wyjaśniam, iż mama miała wizytę u stomatologa (czekanie trwało wieki !), a ja (6-letnie dziewczę) znudzona czekaniem na mamę siostrę za rękę i z płaczem ruszyłam do domu. Trafiłam… Jak i mama milicyjną nyską :)
Z matematyki byłem w klasie pierwszy :)
Byłem pierwszy w Ani i w Magdzie. Liczy się ?
Chyba jestem pierwszą osobą z legendy, która tydzień temu wsadziła sobie łyżeczkę do oka podczas picia kawy – bo ja, na przekór tym 'nie pij z łyżeczką, bo sobie oko wydłubiesz’, właśnie tak lubiłam pić.
Jako pierwsza dziewczynka w rodzinie urosłam do 180 cm, potem to juz inne kuzynki rosły jak grzyby po deszczu…
Jako pierwsza w szkole Harrego Pottera przeczytałam, później był szał. I pierwsza w rodzinie cokolwiek wygrałam (wprawdzie nie przydało się mi, ale mamie, także ten tego;). Ogólnie tylko czasem bywam pierwsza. Kiedyś byłam też pierwszą dziewczyną pewnego chłopaka. Ale na szczęście było minęło.
Ja czuję, że jestem pierwszą osobą, która posmarowała się żelem pod prysznic i myślała, że to balsam nawilżający. Przynajmniej po raz pierwszy weszłam później pod prysznic i się od razu pieniłam ;-)
pierwsza zatańczyłam tribal fusion do Eneja :)
http://www.youtube.com/watch?v=GHyoZm9BeBY&feature=player_detailpage#t=245s
Jako pierwsza spadłam z huśtawki jak się bujałyśmy z koleżankami na takiej dwu albo czteroosobowej (takiej, co się siedzie na przeciwko siebie), ale to było daaawno temu…
*Pierwsza wsrod grona znajomych zauwazylam akcje z Peugeot i powiedzialam im o niej. Byli zachwyceni tak jak ja i od tej pory czytaja (zagladaja) na 3 dobre blogi.
*Procz tego pierwsza wsrod znajomych uzywalam balsamu Carmex, ktory odkrylam na wakacjach jakis czas temu. Bylam z niego tak zadowolona ze calej babskiej ekipie przywiozalm po sloiczku co bylo tym bardziej mega ze w Polsce o tym balsamie w sklepach jeszcze nikt nie snil.
*I ostatnie: pierwsza zjadam wszystko co mam na talerzu, dlatego mam pseudonim Paszczak (wielka buzia bo duzo i szybko je :)
byłam dziś pierwsza w grze w scrabble i to dwukrotnie, biorąc pod uwagę, że mój współlokator zaprzysiągł się (sic!), że nie spocznie póki mnie nie pokona, czeka mnie długa noc, więc wracam do… bycia pierwszą ;)
Jako pierwsza przytargałam kilkanaście książek do pracy, by z biurowego fotela przez pół roku wędrowały z ręki do ręki :) Dostało to roboczą i prostą nazwę – „biblioteka na kółkach”. Nie lubię, jak leżą i nikt ich nie czyta ;)
Byłam pierwszą zewnętrzną osobą zamawiającą shoty Segritta w Huśtawce ;)
Ja jako pierwsza… Hmm… A nie, nie było takiej sytuacji… :(
W podstawówce – w szkolnych konkursach ortograficznych. I nawet mam na to papier :-)
Byłam pierwszą siostrą, która zobaczyła tę drugą. Noworodki nie widzą zbyt dobrze. :)
Jako pierwsza wylądowałam on the floor przy lambadzie, kiedy partner mocniej zarzucił. Nie wiem jakim cudem dowiedziała się o tym J. Lo, ale rok później zrobiła z tego wakacyjny hit.
Jestem pierwszą kobietą, z którą mój mężczyzna postanowił połączyć geny :-)
P.S. Mam nadzieję, że również ostatnią ;-)
* dane personalne osób z mojego poprzedniego komcia zostały zmienione. Jakiekolwiek podobieństwo do osób realnych jest przypadkowe. Z tego miejsca pozdrawiam Paulinę i Zosię.
W łóżku raz udawałem orgazm jako pierwszy. Teraz zawsze to robię jako drugi. ;O
Pierwsza napisałam pracę magisterską o ośle ze Shreka i jako pierwsza nadałam znaczenie słowu „chołopyta” (coś dużego, wyróżniającego się na danej przestrzeni). Inne testy, pierwszeństwa… lepiej przemilczeć ;D.
-Czy ten autobus jeździ tylko w jedną stronę?
-A niby dlaczego?
-Bo ma drzwi tylko… z jednej strony…
Byłam pierwszą osobą, która uświadomiła mojemu chłopakowi, że żarty o blondynkach mają w sobie wiele prawd życiowych. Po tej kompromitacji pierwszy raz w życiu zmieniłam się z blondynki, na rudą:)
Lubię być pierwsza na szczycie każdej góry, zazwyczaj tak się dzieje, bo jakaś dziwna siła daje mi moc, żeby gnać kiedy organizm odmawia już posłuszeństwa.
Jako pierwszy przyznam się, ze wpis robię tylko dla nagrody. I do tego to samo zrobiłem już u Kominka, żeby zwiększyć swoje szanse na nagrodę :-)
Jako pierwsza (i jedyna na świecie) grając w Ankh – Morpork ZAWSZE mam na ręce Obrane Orzechy. Zawsze.
Jako pierwsza w historii UMK „oszukałam” panie z uniwersyteckiej komisji lekarskiej (zwolnienie w wf’u) przekonując je, że mam chorobę polegającą na mimowolnym wykręcaniu się palców wobec czego nie mogę uczestniczyć w zajęciach sportowych. Pokazując im moje zupełnie normalne dłonie stwierdziły, że bardzo mi współczują tych zmian reumatycznych i że im przykro, że choroba tak szybko postępuje ;) Po mnie wszedł koleś z nogą w gipsie – zwolnienia nie dostał ;)
Jestem pierwsza do ścieśniania zajęć na uczelni :)) bo po co siedzieć na wykładzie np siedem godzin jak można tą samą wiedzę przekazać np w pięć albo jeszcze lepiej w trzy :D (wyłączając przerwy na kawusie i ploteczki i żenujące czasem anegdoty prowadzących…)
Jako pierwsza wśród swoich znajomych połknęłam… igłę. Z głupoty rzecz jasna- nie miałam pod ręką wykałaczki i użyłam do wydłubania resztek jedzenia z zęba właśnie igły. Trzasnęły drzwi, ja się przestraszyłam i jakoś samo wpadło do gęby. Potem było pogotowie, wstyd, USG i monitorowanie kupy czy już jest czy jeszcze nie. Wyszła:)
Jako pierwsza też, próbowałam otworzyć puszkę piwa z drugiej strony niż zawleczka. Miałam wtedy halny w twarz i myślałam, że ktoś sobie jaja ze mnie zrobił i zawleczkę urwał. Kluczami porządnie wydusiłam dziurę, jednak ktoś się zainteresował moim majstrowaniem i mi pomógł.
No i jako mała dziewuszka pierwsza zainicjowałam modlitwę aniele stróżu mój […] rano w wieczór, weź mnie w nocy:)
A moja mama plastikowe pudełko ze słodzikiem (takie dozujące) otworzyła nożyczkami robiąc w nim dziurę:)
Jako pierwsza chcąc napompować koła, wniosłam rower na 3 piętro, zmiast znieść pompkę na dół. +5 do bystrości i reszty statów.
spostrzegłam, że łatwiej u Ciebie dostać „- 1” niż „+1” – nie wiedziałam, że obniżanie punktancji jest tak popularne. Może nawet spostrzegłam to jako pierwsza? :-)
Zawsze pierwsza śmieje się z kawałów, i śmiesznych historii
Jako pierwsza z mojej rodziny zaczęłam słuchać rocka i ubierać się w tym klimacie :)
Zawsze pierwsza w porannym wstawaniu, aby mieć dłuższy dzień, a następnie pierwsza w spaniu od 10 do południa, żeby być w stanie ten długi dzień produktywnie wykorzystać :)
Jako pierwsza ze wszystkich znanych mi osób po zobaczeniu (wielkiego!) pająka zamknęłam się w łazience na 2 godziny czekając aż ktoś go zabierze… :)
napisałam „pjersza” komcia na pudelku. Nagle patrze a tu jestem 213444ta :((((
jako pierwsza z grona kolegów dowiedziałam się, że nie ma św. Mikołaja. nie mówiłam im o tym, dobre serce miałam, wolałam przeżywać tę stratę w odosobnieniu niż psuć zabawę innym.
pierwsza zaczepiłam chłopaka, który dzięki temu od 10 lat jest moim mężem.
To nikt jeszcze nie napisał, że chodzi o Virgin Mobile, więc jestem pierwszy, który tutaj o tym pisze ;)
w szkole, na matematyce, zawsze jako pierwszy rozwiązywałem wszystkie zadania. każdy mój nauczyciel matematyki twierdził że jestem w tym świetny tylko zawsze wybieram najtrudniejszy sposób ;)
Po raz pierwszy zrobiłam niezamierzony Prima Aprilis w sierpniu :)
Zawsze gdy jadę na jakiś czas do domu przelewam sobie szampon do mniejszej buteleczki, a z racji tego, że takowej nie miałam pod ręką – wzięłam pusty pojemniczek po kremie N. No i cóż.. zapomniałam zabrać go z powrotem, został na półce. Wczoraj siostra mi opowiedziała, jak to nasza ciocia otwiera pojemniczek i przekonana, że to 'krem’ (lejącą niebieską konsystencję wytłumaczyła sobie upałem na zewnątrz – wszystko się w końcu może stopić w taką pogodę!) – posmarowała się po twarzy i zadowolona pojechała do dalszej rodziny.. A parę godzin później dokładnie to samo zrobiła moja siostra.. tyle, że ona po pewnym czasie się domyśliła, że skądś zna specyficzny zapach tego kremu.. :P płakałam ze śmiechu przez dobre 10minut.
PS. Na szczęście obyło się bez alergii skórnej na szampon :))
Do jakiej środy?
jako pierwsza robiłam pajacyka skacząc na jednej nodze metr w prawo i metr w lewo próbując rozbawić moją ośmiomiesięczną chrześniaczkę :)
jako pierwsza z mojej rodzinki uciekłam sprzed ołtarza
Jako pierwszy zostałem prezesem tej renomowanej organizacji:
http://www.facebook.com/SonsOfHaribo
Byłam pierwszą partnerką mojego obecnego faceta, która uświadomiła go, że seks analny może być przyjemny i kończyć się kobiecym, niesamowicie silnym orgazmem :-)
No i byłam pierwszą partnerką seksualną swoich dwóch pierwszych chłopaków :-D
Pierwsza jeździłam konno z psem na siodle. Oczywiście pies też miał podstawowy sprzęt bezpieczeństwa :)
Pierwsza z mojej klasy dotarłam do (i bardzo szybko przeczytałam!) Harrego Pottera:)
jako pierwszy w historii wyleczyłem swoje haluksy etopiryną, jodyną i espumisanem. taaaak wiem już w konkursie nie wygram (: