Ciąg dalszy moich rysunków wszelakich z odrzuconej teczki na ASP. Dziś portrety, sylwetki, generalnie człowiek. Wolałam ludzi rysować, tylko szkoda, że się ciągle ruszali ;)
Ciąg dalszy moich rysunków wszelakich z odrzuconej teczki na ASP. Dziś portrety, sylwetki, generalnie człowiek. Wolałam ludzi rysować, tylko szkoda, że się ciągle ruszali ;)
Jeju świetne! *_*
jest tam Twój autoportret?
jest. :) Ten taki plakatowy.
Ostatnie zdjęcie podoba mi się szaleńczo.
No żeby takie rysunki odrzucić… Złośliwi czy ślepi?
Strasznie smutni ci ludzie z rysunków.
a spróbuj się uśmiechać przez 2 godziny. ;)
Generalnie to też bym odrzuciła, ale pierwsze i ostatnie jest SPOKO! Do oprawienia ;) [tzn. to pierwsze z notki, nie tytułowe]
Coś mi mówi, że trochę późno się wzięłaś za rysowanie, bo tak rysunki jak i wcześniejsze martwe natury bardziej przypominają teczkę do liceum niż na ASP. Tzn. nie są za dobre, ale mogłyby być lepsze, gdybyś miała bardziej wyćwiczoną rękę, bo wrażliwość plastyczną niewątpliwie tu widać. Mnie najbardziej podoba się ten zestaw małych szkiców, są najbardziej dynamiczne.
Ciekawa jestem, czy konsultowałaś się ze specjalistą lub sprawdzałaś, jaki poziom trzeba mieć, by zostać przyjętym. Sama pamiętam ten stres związany z egzaminem i porównywanie swoich prac z innymi kandydatami. Trzeba mieć trochę odwagi, żeby pokazać komisji te swoje wypociny i poddać się ich krytyce. A chyba jeszcze więcej, żeby pokazać je internautom, skoro zostały raz odrzucone. Myślę, że pisane Ci było zostać blogerką, bo inaczej zaparłabyś się i albo zdawałabyś znowu, albo przynajmniej nie porzucałabyś rysunku i malarstwa. Tak czy inaczej: nie ma tego złego ;)
Żadna to była odwaga z mojej strony, bo rysowanie moją domeną nie jest. To tak, jakbym się wstydziła, że umiem podnosić ciężarów na miarę strongmenów. :) No i masz rację – gdyby to było dla mnie, to bym sie zaparła i próbowała dalej, a już na pewno nie przestałabym rysować. A przestałam i raz na ruski rok zdarza mi się coś naszkicować.
autoportret najlepszy
Spodziewałem się ckliwej notki o ludziach których kiedyś narysowałaś, o tym gdzie są teraz, jak się splatają i rozplatają ludzkie losy ;)
O kurde to ostatnie jest przepiękne! jaka kreska, jeśli można tak mówić o technice z pedzlem w ręku (pędzel czy szpachla? nie widzę za dobrze). Chylę czoła :)
Ja zawsze bardziej wolałam martwą naturę niż ludzi ;)