Jestem wielką fanką polskiej muzyki. Sęk w tym, że nie współczesnej. Po tych wszystkich programach typu Idol, X-Factor czy Poland’s got talent widzę jedno: mamy mnóstwo świetnych wokalistów – i niestety nikt nie umie im pisać piosenek. Bo że oni nie potrafią, to już chyba wiadomo. Dziś bardzo trudno o wszechstronnego artystę. Albo ma głos albo ma talent do pisania. I tyczy się to zarówno tekstów jak i muzyki. Nie wiem, z czego to wynika, ale kraj nad Wisłą zapomniał już co to jest melodia, nie umie stworzyć nic oryginalnego a ostatnim dobrym tekściarzem był Cygan (on coś jeszcze pisze…?), choć cała Polonistyka się z niego śmieje, bo robił w tych piosenkach błąd na błędzie. Ale Przynajmniej pisał fajnie, z pomysłem, niedosłownie. Tak, że można było te piosenki wziąć do siebie i użyć jako soundtracku do złamanego serca, profilaktycznego doła lub zadumy nad szarą rzeczywistością. Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma. Nie ma juz Osieckich. Nie ma Niemenów. A jak było kiedyś?
Jest wrzesień, więc na pierwszy ogień idzie Pejzaż bez Ciebie. Tekst: Jeremi Przybora. Muzyka: Jerzy Wasowski.
To wykonanie Hanny Banaszak, ale osobiście wolę wersję mojej ulubionej Anety Todorczuk, na której recitalu miałam zaszczyt być osobiście. I właśnie z tego recitalu pochodzi ta wersja.
Może jestem jakaś anachroniczna. Może analogowa. Może urodziłam się za późno. No ale powiedzcie, czy Kasztany Krystyny Wodnickiej i Zbigniewa Korepty nie są lepsze od jakiegoś „Tak blisko” Rafała B.? Albo taka Pamiętasz, była jesień Sławy Przybylskiej czy nie bije na głowę Juli i jej „Nie zatrzymasz mnie„?
Sambę przed rozstaniem przeżywam za każdym razem, gdy ją słyszę. Ta piosenka towarzyszyła MR podczas największej miłości jej życia. Potem pomagała mi poczuć i przetrawić moją pierwszą miłość. To nasze polskie „Ne me quitte pas”. Tam są emocje, tam jest niestandardowy temat (bo nie chodzi o zwykłe rozstanie), pole do interpretacji, no i przede wszystkim – tam jest melodia. MELODIA. To jedna z najpiękniejszych piosenek o miłości, jakie znam.
Jeśli chcecie więcej:
Irena Santor – Walc Embarras
Tadeusz Woźniak i Alibabki – Zegarmistrz światła
Czesław Niemen – Dziwny jest ten świat
Maryla Rodowicz – Niech żyje bal
No i są jeszcze takie prawdziwe starocie, z przedwojennym [ł], wibrującymi głosami i orkiestrą w tle.
Aleksander Żabczyński – Nie kochać w taką noc to grzech
Aleksander Żabczyński – Przyjdzie dzień
Eugeniusz Bodo – Sex appeal
Eugeniusz Bodo – Umówiłem się z nią na dziewiątą
Włóczęgi – Tylko we Lwowie
Hanka Ordonówna – Na pierwszy znak
Adam Aston – Zatańczmy jeszcze ten raz
Adam Aston – Dlaczego właśnie dziś
Adam Aston – Skrwawione serce
Vera Gran – Ciemna dziś noc
A na koniec Krajewski i nieśmiertelne „Uciekaj moje serce” (niestety nie mogę znaleźć w sieci nowej aranżacji Krzysztofa Herdzina, który nagrał z Krajewskim płytę „Filmowo”, i którą to płytę absolutnie trzeba mieć na półce).