Ogłoszenie parafialne

ml-ka w swoim ostatnim wpisie twierdzi, że ma „jednych z najfajniejszych komentatorów w kosmosie (czytaczy też, spoko)”. To mądra kobieta jest (choć ewidentnie zbyt łagodnie przez menrza traktowana, ale to wiemy wszyscy) i wie, co mówi. Do grupy Najfajnieszych Komentatorów i Czytaczy w Kosmosie (w skrócie NKCK) zaliczacie się również Wy, rurzowi czytacze i komentatorzy, o czym najlepiej świadczą wyniki Podsumowania 2009 czyli liście najpopularniejszych blogów w 2009 roku na Blox.pl.

Segritta …na rurzowo znalazła się na DRUGIM miejscu w najlepsza wisniowkakategorii „kobieta” i szesnastym w „TOP 1000”.

Sukces warty toastu dobrym alkoholem, więc piję Wasze zdrowie kieliszkiem Wiśniówki Soplicy*.

A teraz nius. Do Segritty na rurzowo i Segritty w paryrzu dołączy niedługo Segritta w lądynie. Nowy blog ruszy jakoś na początku lutego, kiedy to opuszczę dotkniętą lekkim mrozem Warszawę, by spędzić kilka miesięcy w dotkniętym zimą stulecia Londynie. Będzie fajnie, o ile drugiego dnia nie wpadnę pod autobus jadący do mnie jakoś tak lewostronnie. Adres bloga to http://ladyn.blox.pl (wyobraźcie sobie, że wolny był ;))

 

*Ktoś mi ostatnio zarzucił, że sprzedałam swoje pióro, pisząc tekst sponsorowany na zlecenie firmy Stenders. Z trzech prawd (cała prawda, pół-prawda i gówno prawda) oznajmiam, że jest to ta trzecia. Nigdy nie pisałam i nie mam zamiaru pisać tekstów sponsorowanych. Albo ktoś się u mnie bannerkiem reklamuje – albo ja coś polecam, bo to lubię i nie mam zamiaru zaklejać nazwy brendu tylko dlatego, że niektórzy mają jakąś obsesję na punkcie doszukiwania się wszędzie marketingowej manipulacji. No, ale wracając do Wiśniówki Soplicy, to specyfik, który poleciła nam pewna pani z wioskowego sklepiku w Dobrzyńcu. Wyciągnęła butelkę spod lady i powiedziała „z siostrą Elizą zawsze to pijemy, jak przyjeżdża na ploty”. To mnie przekonało do spróbowania. Warto było. Od tamtej wiosny Wiśniówka Soplicy żondzi i coraz trudniej ją w Warszawie dostać, bo regularnie wykupujemy zapasy sklepowe. :)