Pokaż cycki!

Jeśli Cię nie ma na segrittowym fejsbukowym fanpejdżu, to sporo tracisz. Właśnie trwa dyskusja o nowym banerze Segritty i, o zgrozo, wszystkie propozycje spotykają się z mocną krytyką. Oto moje trzy typy:

1. Logo z kapeluszem, który podobno wygląda jakpoplamiona czapka i nie jest seksi.

2. Logo ze szpilkami, które okazały się czółenkami i wyglądają jak buty pani z Urzędu Skarbowego.

3. Logo z palącą papierosa babą w kapeluszu autorstwa utalentowanej Elisy (tej samej, która zrobiła poprzedni tytuł bloga składający się z różnych zwierzątek i przedmiotów). Aktualnie baba z papierosem robi za avatar na fejsbuku, ale są głosy, że jest tak dobra, że trzeba ją wykorzystać w logo.

Tradycyjnie każdy z projektów ma swoich zwolenników i hejterów, więc zrobiłam sondę, by wybadać preferencje tych, którym nie chce się komentować. Wychodzi na to, że baba z fanpejdża jest najlepsza, ale jeszcze więcej zwolenników ma opcja w sondzie nieobecna, mianowicie logo z cyckami. Na specjalne życzenie pań, oto szkic takiego loga. Ma jedną wadę. Fejsbuk mi go nie przyjmie ;)

No i przy okazji cycków Maciej wysłał mi linka do przeuroczej historii z 2010 roku, jak to Ola Puchacz miała pokazać cycki na Monster TV. Komentarze są powalające :) Gorąco polecam artykuł opisujący przebieg wydarzenia.

Mi nasuwa się jeden wniosek: Ola Puchacz nie ma honoru. Nie lubię kobiet (bo przeważnie są to kobiety!), które coś obiecują a potem tego nie robią. Nie dlatego, że zapomniały, ktoś się nie upomina albo zwalnia obiecującego z przyrzeczenia. Po prostu nie dotrzymują słowa z pełną tego świadomością, mimo że przegrały zakład lub druga strona spełniła warunki będące warunkiem uzyskania nagrody. Olu, straciłaś w moich oczach (jeśli można mówić o traceniu, skoro o Twoim istnieniu dowiedziałam się z tego tekstu) tym żałosnym chwytem marketingowym. Szejm on ju.
To pisałam ja, Segritta i obiecuję, że pokażę cycki temu, który kupi mi takiego mustanga. Ma być czerwony. Ma być kabrioletem. Ma być z 1967 lub 1968 roku. I ma działać. 

Oj, byłabym zapomniała… Maciej pokazał nam też genialną piosenkę. Właśnie Matka Rodzicielka obejrzała i wyraziła swoje poparcie dla inicjatywy ;)